- Samochód znajdował się około 50 metrów po skosie od brzegu na głębokości około 7 metrów. Widoczność była słaba. Temperatura wody wynosiła 4 stopnie Celsjusza - mówi płetwonurek, Zbigniew Jeszka ze Stowarzyszenia Płetwonurków Wydry z Dziwnowa.
fot. ikamien.pl
Mamy nowe informacje na temat tragedii, która rozegrała się w niedzielne popołudnie w Dziwnowie. Dziennikarzom portalu ikamien.pl udało się porozmawiać z płetwonurkiem, Zbigniewem Jeszka, ze Stowarzyszenia Płetwonurków Wydry, który na miejscu zdarzenia pojawił się po kilkunastu minutach od zgłoszenia i to on odnalazł samochód pod wodą. Jak przyznaje w rozmowie z nami, auto znalazł już po kilku minutach bycia pod wodą. Jednak do jego wyciągnięcia na brzeg konieczny był dźwig, który dojechał z Wolina.
- Samochód znajdował się około 50 metrów po skosie od brzegu na głębokości około 7 metrów. Widoczność była słaba. Temperatura wody wynosiła 4 stopnie Celsjusza - mówi płetwonurek, Zbigniew Jeszka ze Stowarzyszenia Płetwonurków Wydry z Dziwnowa.
fot. ikamien.pl
Auto przekoziołkowało i wylądowało na dachu. Przednia szyba pojazdu została zbita.
Szyby boczne były uchylone na 15 cm.
fot. ikamien.pl
Z nieoficjalnych informacji wynika, że pojazdem z automatyczną skrzynią biegów kierowała kobieta, a na siedzeniu z przodu siedział 3 - letni chłopczyk. Z tyłu podróżowali mężczyzna wraz z 7 - letnią dziewczynką oraz psem.
fot. ikamien.pl
Stowarzyszenie Płetwonurków Wydry prowadzi działania publiczne dotyczące ochrony i ratownictwa ludności na terenie gminy Dziwnów. W niedzielnych działaniach w Dziwnowie brali udział także nurkowie z Koszalina.
źródło: www.iswinoujscie.pl
Z tytułu artykułu wiemy więcej na temat dramatycznego zdarzenia, że dalej NIC nie wiemy...
Przewrotka samochodu (przypuszczalne pierwsze obrażenia oraz może strata przytomności może np.dorosłych), rozbicie przedniej szyby i uchylone boczne okna wyjaśniły, dlaczego nikt się nie uratował. Gdyby przez jakiś czas było powietrze w aucie, ułatwiłoby to jakieś działania ratunkowe, no a przekoziołkowanie auta... to było idealne przygotowanie śmierci tych ludzi. A od mieszkanki Dziwnowa wiem, że burmistrz już coś mówił o odgrodzeniu ulicy od wody. CYTATY: Na miejscu wypadku nie było śladów hamowania. Świadkowie powiedzieli Polsatnewsowi, że samochód wjechał prosto do wody. - Wydostanie się z takiego samochodu w takich warunkach graniczy z niemożliwością - powiedział Maciej Rokus, szef Grupy Specjalnej Płetwonurków RP. Zmarli to mieszkańcy woj. zachodniopomorskiego spoza powiatu kamieńskiego.-" Bezpośrednio z drogi był wjazd bezpośrednio do wody - powiedział burmistrz Dziwnowa Grzegorz Jóźwiak. - Podejrzewam nieszczęśliwy wypadek, samochód to był automat, wiec może pomylenie pedału gazu i i hamulca'.
w Swinoujsciu jest baza Państwowego Ratownictwa SAR na Basenie Północnym
Wieczny odpoczynek racz im dać Panie, a światłość wiekuista niechaj im świeci na wieki wieków Amen.
Marynarka wojenna też posiada nurków
Straszna tragedia!
Jak wam mało informacji to zatrudnijcie jasnowidza albo cygankę. Niewiele ludzie dojrzeli od średniowiecza kiedy to cała przygłupia gawiedź dopingowała kata do obcinania głów.
nie no juz wiemy coraz wiecej, , auto miało automatyczna skrzynie biegów, WoW
Automatem trzeba umieć jeździć - łatwo o pomyłkę pedałów i tragedia gotowa:-( (niestety...
Wojsko z Dziwnowa też brało udział w akcji ratowniczej i inne służby munurowe i cywilne Dron Podwodny odnalazł to autoz OSP Kołczewo
szkoda
Logicznie patrząc na tą tragedię przednia szyba od ciśnienia strzeliła gdy auto przodem dało nura, boczne próbowali otworzyć ale woda z elektronika zrobiła swoje. Obrucilo samochód bo któras strona nabierala szybciej wody, takie są moje spekulacje. Czasu się nie cofnie, tragedia. [*]
oprucz lansu pana nurka nic nowego w tej sprawie
No. ta rozmowa nam wszystko wyjaśniła !! Dzięki rywczyn ! Co my bez ciebie 🙄