Kiedyś też wchodziłem na lód w latach 90-tych ale bałem się bardziej tego co pomyślą moi rodzice. W sensie jak wpadne to zamoczę rzeczy i rodzice się wkur...ą i bede miał przerąbane. Ta swiadomość mnie ustrzegła, tak myślę patrząc po tym co teraz robią dzieci. Zero instynku samozachowaczego. Oczywiście są wyjątki gdzie dzieciaki dzwnią na pogotowie w realnym zagrożeniu. Ale jak patrzę na te pojeban. Chalendże typu oblewnie wrzątkiem brata czy siostrę to mi ręce opadają

Ja tez bylam dzieckiem ale cos takiego nigdy nie przyszloby mi do głowy. Dzieci sa coraz glupsze??

W takiej sytuacji chyba bym wezwał policję, bo taka interwencja nie teraz, ale w przyszłosci może im uratować życie, gdyż rodzice (a może ciotka zastępujaca pracującego w Norwegii ojca, gdy matka w pracy, to nie są rzadko spotykane sytuacje)...gdyż rodzice zaczną się interesowac dziećmi. Ale jakby ogłupienie rodziców występuje też gdy spacerują sobie wzdłuż scieżki rowerowej i uważają, ze ścieżka, po której mkną dorośli rowerzyści jest akurat odpowiednia dla ich 4-letniego dziecka na rowerku. Myślą tak głupio i schematycznie, iż skoro to jest dla rowerów, to też dla dziecka i jego rowerku - a dziecko jest nieobliczalne, ścieżka wąska, któryś z rowerzystów może się przewrócić, wpaść na dziecko... Sprawa jest prosta, dziecko powinno jeździć sobie na CHODNIKU, a nie na ścieżce obok - ale też lepiej nie przy ścieżce.

Te dzieci tego jeszcze nie wiedzą ale wygrały życie

Ale dupsko będzie sine...

A dziewczyna jaka głupia przecież powinna być odpowiedzialna z resztą dzisiaj kobiety to tylko pieniądze narkotyki i wygłupy im imponują

Kiedyś, to pływaliśmy na krach i nikt nie srał z dupy... A dzisiaj, dziecko wyszło na dwór i afera...

Skrajna nieodpowiedzialność!

Ja bym wzięła za rękę te dzieci i poszła do rodziców z nimi