A propo naszej Mariny, do kogo mamy się zwrócić z wiecznym problemem zasranych przez kaczki kładek, wchodząc do swoich łódek trzeba uważać żeby nie wpaść do wody tak jest ślizgawica. Za co my płacimy

Gość • Czwartek [07.01.2021, 16:28:37] • [IP: 185.210.38.***] W tej marinie nie gra duzo wiecej rzeczy. Slip jest kompletnie nieprzystosowany do jednostek rekreacyjnych, nawet wciagarka za gruba kase nie pomogla. Raptem dwa sanitariaty na tak wielki obiekt. Ze skrajnych pomostow trzeba isc okolo 200 metrow do toalet przez co praktycznie 90% jachtow morskich spuszcza syf bezposrednio do basenu, czego kompletnie nikt nie kontroluje. Brak ogrodzenia zimowanych jachtow przez co kradzierze zdarzaja sie systematycznie co rok. Brak jakiekolwiek kontroli nad terenem mariny przez bosmanow co skutecznie utrudnia im budowa tego obiektu. Wedlug mnie powinna byc brama wejsciowa na caly cypel przy samym bosmanacie a teren cypla powinien miec miejsca przystosowane do zimowania jachtow. Wjazd w zime jedynie dla rezydentow/SAR. Pomosty marnej jakosci ktore regularnie musza byc naprawiane i ulepszane.

Przystosowując basen projektant nie przewidział rampy do wyciągania jachtów i motorówek z wody. Jest to bardzo duży błąd ponieważ wyciąga się je nie tylko na zimę ale w sytuacjach awaryjnych (śrub, wałów, układów napędowych, czy uszkodzeń kadłuba). W przypadku problemów zaczyna się poszukiwanie kosztownych i trudno dostępnych w sezonie żeglarskim dźwigów samochodowych. Dodałbym jeszcze brak utwardzonych miejsc do bezpiecznego zimowania jachtów. Rozwiązaniem mógłby być duży parking na marinie (w sezonie dla aut, zimą dla jachtów.

Największy problem mariny to dziady szarpakowcy. Chleją, syfią, srają i niszczą.

Moze pan redaktor zainteresuje sie problemem klusownikow i szarpakowcow, ktory pod okiem bosmana robia co im sie zywnie podoba

Aż mnie zmroziło to co się dzieje w Ameryce.

Po pierwsze: marina miała być dla żeglarzy a jest pseudo hotelem. Po drugie: ceny za postój w marinie powalają i nie ma istotnych ulg dla świnoujskich żeglarzy. Po trzecie: standard usług jest godny ubolewania, zwłaszcza czystość. Można jeszcze dużo wymieniać, ale odnosząc się do artykułu... wyciągnięcie jednostki pływającej na ląd wymaga użycia dźwigu, pracy kilku osób, posiadanie stojaka a w tej marinie trudno o jakąkolwiek pomoc. Tylko potafią forsę zbierać.

21:11:25] • [IP: 94.254.160.**] Powtarzasz coś, co nazwał fake-newsem pewien meteorolog. Otóż nawet solidne telewizje powtarzały niedawno zapowiedź wielkiego mrozu idącego od Syberii. Jednak jeden z meteorologów z IMiGW zaproszony do jednej z TV, zdementował te informacje jako odczytane z jednego z portali, który wprowadził wszystkich w błąd. Wg tegoż meteorologa styczeń będzie w normie, nie będzie zapowiadanych kilkudziesięciu stopni mrozu. Ja od pewnego czasu sprawdzam długoterminowe internetowe prognozy i żadna z nich nie przewiduje wielkiego mrozu w drugiej połowie stycznia.

Teraz opłata za ląd czy wodę jest taka sama.

Wpis został usunięty ze względu na złamanie prawa lub regulaminu serwisu przez użytkownika/Admin

Houseboat Porta Mare III to po pierwsze nie jedyne domy pływające na wodzie w Basenie Północnym a po drugie zdecydowanie nie mają żadnego podjazdu do tych drugich - białych. Artykuł nie powinien wprowadzać w błąd.

Ta przystan zmienia Sie w hotel dzieki housebootom. Coraz mniej miejsc dla jachtow. Czy o to chodzil?

Nie wiem kto pisal ten tekst ale brak wiedzy o jachtach, zeglarstwie oraz dzialaniu marin az razi po oczach. Nawet cennik mariny pokrecil, w okresie zimowy placi sie nizsza stawke niezaleznie czy stoi sie w wodzie czy na ladzie. Masakra, poziom dziennikarstwa na poziomie ucznia podstawowki.

aha BETONY, a łódź się w 5min slipuje a nie dźwigiem wyciąga

łodzie do zimowego pływania na ryby BETONY skończone

koszt wynajęcia dźwigu to 300zł/h koszt naprawy kadłuba i wyciągnięcia zatopionego jachtu będzie trochę droższy

Za tydzień, dwa się zdziwią jak z syberii chłodem powieje i mróz kanał ściśnie. I będzie płacz, że zniszczone plywadelka. Ale chytry dwa razy traci...

W marinie można zapłacić 10 pln i" powędkować". tzn. napierniczać ciężarkami z po łódkach, które kosztują naprawdę nie mało. Takie cuda tylko u nas. To kpina nie marina

W święta była taga pogoda, że jakbym miał łódkę na wodzie to z pewnością bym wyskoczył na zatokę na dwie trzy godzinki

Kpina ta marina... Ci bosmani co tam pracują to może tylko jeden porządny.