- Przechodząc rano przez centrum miasta pierwsze co się rzuca w oczy, to nie kolorowe rabaty, tylko osoby śpiące na ławkach i po różnych zaułkach.
fot. Mieszkaniec
Można o tym pisać w nieskończoność, zamieszczać fotografie pokazujące różne stadia upadku, apelować o niewspieranie finansowe zakupu kolejnej amareny, a i tak problem pozostaje nierozwiązany.
- Przechodząc rano przez centrum miasta pierwsze co się rzuca w oczy, to nie kolorowe rabaty, tylko osoby śpiące na ławkach i po różnych zaułkach.
fot. Mieszkaniec
Przechodząc w ich pobliżu trzeba zatykać nos, gdyż smród uryny zmieszanej z alkoholem "powala z nóg". Czy w naszym mieście nie ma instytucji, osoby, urzędnika, który zajął się tym problemem i pomógł tym ludziom? Jak to wygląda wizerunkowo, przecież to ścisłe centrum miasta odwiedzane przez turystów? - pisze mieszkanka.
źródło: www.iswinoujscie.pl
Gość • Środa [05.08.2020, 22:14:45] • [IP: 37.47.138.**] Piłeś nie pisz!!
MIESZKANKO - a TY- WKAZAŁAŚ BOZE MIŁOSIERDZIE I PRZYJEŁAS CHOCIAZ JEDNEGO...
Wpis został usunięty ze względu na złamanie prawa lub regulaminu serwisu przez użytkownika/Admin
Po pierwsze oni z pomocy to chcą tylko i wyłącznie pieniądze. Po drugie miejsc gdzie mogą otrzymać pomoc jest kilka i oni je dobrze znają. Po trzecie twierdza że praca lubi głupich. To stwierdzenie słyszałem na własne uszy.
Na nich jest jeden sprawdzony skuteczny sposób, po którym rezygnują z proszenia danej osoby" o 2 złote" rzekomo na chleb - powiedzieć im, że się płaci wszędzie kartą i nie nosi się przy sobie żadnej gotówki. Niestety to jest przykre, wielu mieszkańców naszego miasta nie wie, że dając tym bezdomnym jakiekolwiek pieniądze, wcale im nie pomagają. Trzeba na upartego, proponować ZAKUP JEDZENIA NA WŁASNĄ RĘKĘ w sklepie. Równie przykre jest to, że sami nie chcą iść do ośrodka dla bezdomnych, bo" tam nie wolno pić". Wolą alkohol. Tani alkohol. Pewnym rozwiązaniem byłoby WYCOFANIE ze wszystkich sklepów w mieście mocnych Fajrantów, wszelkich" nalewek", Kelerisów z Netto, Amaren z Biedronki... to samo dotyczy najtańszych piw typu Poker z Netto, Kustosz z Biedronki czy osławiony Fox Mocne.
Przyjeżdżają do Świnoujścia z całej Polski, bo tutaj nikt ich nie rusza. Przy okazji. Zaplecza Stokrotki i Polomarketu wołają o pomstę do nieba, nawet jak by ich nie było.
to jest choroba
Dlaczego straż miejska nie reaguje na takie rzeczy? Skoro są bezradni, to po co utrzymywać taką komórkę urzędu miasta? Pieniądze są potrzebne na inne rzeczy niż kilku zdrowych i silnych facetów, co nic nie może.
Kolejki do promu komary bezdomni coroczny temat dyżurny portali.
Kto im sprzedaje alkohol ma na rękach ich cierpienie.
Mnie wkurzyło użycie przez tę czytelniczkę słowa" wizerunek", jakby liczyła się estetyka i pozory, dlatego tej kobiecie ironicznie odpowiedziałem. Najlepiej rzecz ujęto w 22:43...63.***
za komuny nie było meneli, bo musieli pracować, a teraz w demokracji całe życie wczasują
Temat wraca co roku i nikt z tym nic nie robi. Tyłu meneli na ławkach miejskich czy przystankach w centrum to nie widziałem chyba nigdzie. Począwszy od ławeczek wzdłuż grunwaldzkiej. Żenujący widok, a potem na takiej ławce nieświadomie siada rodzina z dziećmi. Patologia.
Streetworker jest podobno zatrudniony. I co robi?
Ja tylko przypomnę dwie rzeczy: Pierwsza - może niektórzy pamiętają akcję " Żuławy". Otóż za komuny wyłapywano wszelkich pijaków, obiboków, nierobów i meneli i przymusowo wywożono ich na Żuławy. Tam ciężko pracowali przy odwadnianiu pół. Machał taki jeden z drugim łopatą po 12 godzin i nie w głowie były mu nalewki czy wina niebanalne. Rzecz druga - Marek Kotański i jego" Monar". Opowiadał mi jeden koleś, który był w" Monarze", że to była droga przez piekło. Nie było litości. Kotan wychowywał przez pracę. Akcja" Żuławy" i" Monar", same te słowa wywoływały paniczny strach u wszelkich nierobów i pijaków. Srali ze strachu, może warto wrócić do sprawdzonych wzorców?.
moze oni niechca zeby im pomoc
ponoć każdy człowiek ma wolną wolę, okryjcie ich tęczową chustą i zobaczcie co będzie!
NIECH SAMA DEWOTKA KOŚCIELNA PRZYGARNIE TAKIEGO MENELA DO SWOJEGO MIESZKANIA. SĄ DO TEGO ODPOWIEDNIE OŚRODKI. PRZEGONIĆ MENELI Z MIASTA NAWET Z UŻYCIEM PAŁY. W BLOKU MENEL SIĘ PRZESPAŁ SMRÓD TOTALNY I JESZCZE BYDLE NASZCZAŁO. NIECH ICH BISKUPI PRZYGARNĄ DO SWOICH PAŁACÓW.
W kwestii wizerunku: to pani mogłaby poprawić SWÓJ wizerunek podejmując pracę świętego brata Alberta, który umiał zamieszkać z bezdomnymi, szukać im pracy i do niej zmobilizować. Przed Panią wielka życiowa szansa poprawy własnego wizerunku!
Pomóc? Czyli co, mamy jeszcze z pieniędzy miasta meneli utrzymywać?
Straż miejska ma wakacje... cały rok.
Weź go do domu kobieto ! Może to Jezus testuje twoja wiarę, a ty robisz sobie zdjęcia?? Poza tym takie osoby powinny być przymusowo doprowadzone do norm społecznych.
To są ludzi chorzy którzy potrzebują fachowej pomocy i to na przymus bo inaczej dobrowolnie ciezkosie ogarnąć. Są instytucje i osoby wykształcone jak takim ludziom pomoc. Wiem ze są Ośrodki ale trzeba być trzeźwym. Ciężko na pstryknięcie chorego wyleczyć z alkoholizmu. To choroba bardzo ciężka jak inna która wymaga terapi i podejsci@ z sercem do tych ludzi Maja dola, depresje i wiele innych chorób wiec z dnia na dzień nie podejmą pracy. Leczenie jest podstawa. Tym wymandrzalkom którzy wysyłają „meneli” pod opiekę pani by się u nie) wykazali to chyba sami są chorzy na umyśle. Kłapać ozorami każdy może ale jeszcze nie wiesz co ciebie może spotkać w życiu.
Myślę, że gdyby każda wrażliwa mieszkanka przygarnęła jednego lumpa to problem sam by się rozwiązał. I nie trzeba by było pchać łap do kieszeni podatników
spalić ich bo szkoda tlenu na gówno ludzkie