Przy budynku ulicy Malczewskiego 1 od około trzy i pół roku samochód wrasta w otoczenie. Wygląda na porzucony, nikt go nie używa.
Mieszkańcy tego osiedla mówią że samochód tutaj stoi od czasu morderstwa studenta z pierwszego leningradu przy ulicy Matejki. Czy służby to sprawdziły?
Pojazd od tamtego czasu stoi i obrastają go rośliny. Mieszkańcy osiedla mają swoją legendę. Może ktoś się zainteresuje i go usunie z tego parkingu?
Ale nikt obcy tam wam tego nie zostawił. Kto wam to ma sprzątać ?
Smutne... Starego sharana nikt nie ukradnie ani też nie zabezpieczy jeśli właścicielowi coś się przytrafiło.
Ale przecież to jest prywatna posesja wspólnoty. Zamykana na bramę. Nikt tam inny nie wjeżdża.
A komarów coraz więcej, chyba to juz tradycja ze firma odkamarzajaca zaspała a nadzorujacy z urzędu ma to w D...U...P.
Może to samochód któregoś z morderców? Jeśli tak, niech zrobią wszystko, co w ich mocy - zza krat - by samochód np. komuś sprzedać. Wystarczy kogoś upoważnić w ich imieniu do podjęcia decyzji, a forsę ze sprzedaży samochodu - niech to będzie i 2-3 tysiące złotych, wpłacić im na tzw. wypiskę. Skoro i tak odsiadują dożywocie, a jeden 25 lat pozbawienia wolności, będą mieli na wyjątkowo dozwolone w więzieniu rozrywki typu papierosy...
Jak można takim czymś jeżdzić?
Zabieram go
Wlasciciel tego auta jest mieszkańcem osiedla
Są tablice-tzn.OC jest płacone:) Dlaczego nie może stać? Czy nasze prawo stanowi inaczej?