Przy budynku ulicy Malczewskiego 1 od około trzy i pół roku samochód wrasta w otoczenie. Wygląda na porzucony, nikt go nie używa.
Mieszkańcy tego osiedla mówią że samochód tutaj stoi od czasu morderstwa studenta z pierwszego leningradu przy ulicy Matejki. Czy służby to sprawdziły?
Pojazd od tamtego czasu stoi i obrastają go rośliny. Mieszkańcy osiedla mają swoją legendę. Może ktoś się zainteresuje i go usunie z tego parkingu?
Strazaki miejskie pewno zaraz napiszą komentarz, że to teren prywatny i oni nic nie mogą. Po co nam straż miejska która nigdy nic nie może? Albo nie chce...
głodny? to niech żre trawę eko dizel
Jeśli chcesz go sprzedać to kupię 664 852 806
219 auto ma właściciela i teren na którym stoi też. Po za tym stoi za szlabanem gdzie dostęp mają tylko mieszkańcy wspólnot.
To nie sharan tylko touran z silnikiem 1.9 tdi bxe gdzie panewki lubiły się obracać. Ciut lepszy od zafki 2 i paska b6 ale dalej vw czyli samochód dla pospólstwa.
To po kiego grzyba nam ta straż wiejska? Wiecznie nic nie mogą...
Straż miejska niech ściąga wraki z terenów miasta. A wspólnoty niech sobie radzą same. Kodeks cywilny.
U mnie straż miejska zrobiła porządek z wrakami. Po telefonie jakiś miesiąc.
A czy właściciel pojazdu wie że auto przeszkadza mieszkańcom?