Przy rosnącym przy ulicy drzewie kasztana, ktoś celowo i z wyrafinowaniem wrzuca do pojemnika na wodę dla zwierząt setki niedopałków. Także wokół drzewa rozsypywane są trujące odpady z papierosów. Działania te są ukierunkowane na wytrucie okolicznych dzikich stad: gołębi, kawek, srok, i wróbli – czyli zwierząt pod ochroną prawną. To zaśmiecanie zieleni i bezprawie – i czas z tym skończyć. Pisze Czytelnik.
To pewnie z tekily wyrzucają a może jakiś dziad któremu przeszkadzają ptaki