Dr Józef Pluciński • Poniedziałek [20.09.2010, 00:35:46] • Świnoujście
Sybirackie pomniki i tablice
Agresja sowiecka przeciw Polsce, 17 września 1939 r. (fot. Autor
)
Tekst ten w pewnym sensie związany jest z kolejną rocznicą radzieckiej agresji przeciw Polsce, do której doszło w konsekwencji zbrodniczego układu między hitlerowskim Niemcami a ZSRR, nazywanego paktem Ribbentrop – Mołotow.
Wśród polskich osadników, zasiedlających w latach powojennych Świnoujście i najbliższą okolicę, większość stanowili przybysze, którzy innego miejsca na życie nie posiadali, zabrano im bowiem „małe ojczyzny”, miejsca gdzie żyli oni i ich przodkowie. Wojenne losy przygnały tu dawnych mieszkańców spalonej Warszawy, spacyfikowanych wsi kieleckich czy zamojskich. Bardzo poważną grupę ludności, stanowili wreszcie przybysze określani mianem „sybiraków”. To byli ci, którzy mieli szczęście wrócić do Polski po kilkuletniej przymusowej deportacji. W bezkresne rejony Syberii i stepów Kazachstanu trafili w wyniku wielkich deportacji, jakie nastąpiły na terenach zajętych po zdradzieckim ataku wojsk radzieckich na wschodnie tereny polskie, 17 września 1939 r.
Podjęte przez agresorów, antypolskie represje skutkowały nie tylko powszechnie już znanymi morderstwami polskich jeńców w Katyniu, Ostaszkowie i Starobielsku, ale także aresztowaniami i prześladowaniem polskiej inteligencji, funkcjonariuszy państwowych i duchowieństwa, niszczeniem wszystkiego co polskie. Równolegle, już od grudnia 1939 r. rozpoczęły się masowe deportacje cywilnej, polskiej ludności do dalekich rejonów ZSRR, głównie zaś na Syberię i Kazachstan. Deportacje prowadzone w nieludzkich wręcz warunkach w latach 1939 – 41, w czterech rzutach objęły liczbę 880 tyś – 1080 tyś. osób. Już w drodze do miejsc przymusowego osiedlenia, dużo osób, szczególnie dzieci i starszych, zaawansowanych wiekiem zmarło. W ciągu kolejnych lat pobytu w niezwykle trudnych warunkach klimatycznych głód, choroby i mordercza praca, zdziesiątkowały wygnańców.
W bydlęcych wagonach wywożono na mordercze pustkowia Syberii i Kazachstanu, setki tysięcy Polaków, tak dorosłych, jak i dzieci.(fot. Autor
)
Powroty do Polski nastąpiły głownie w 1945 i 1946 r. i nie objęły one wszystkich wysiedleńców. Część z pominiętych wówczas, powróciła w ramach drugiego rzutu repatriacyjnego w latach 1957 – 58. Spora jednakowoż liczba nie powróciła nigdy. Ich szczątki rozsiane są na bezkresnych przestrzeniach sowieckiego „imperium zła”.
W Świnoujściu i okolicy osiedliło się po wojnie kilkaset rodzin, łącznie w pierwszej jak i drugiej repatriacji. Ówczesne statystyki ze względów natury politycznej, nie wyszczególniały tej kategorii osiedlonych, stąd też przytaczane dane są orientacyjne. Od 1989 r. część z nich jest zaewidencjonowana i zorganizowana w reaktywowanym w 1988 r. Związku Sybiraków, posiadającym już ponad 80-letnią historię. Liczba członków świnoujskiego Związku jest zmienna, tak jak ich skład. Ze zrozumiałych względów najstarsi członkowie, ci którzy przeżyli piekło sowieckich zsyłek umierają. Bardzo często w ich miejsce wchodzą ci, którzy trafili tam jako dzieci a nawet tam urodzeni.
Odznaka Związku Sybiraków, założonego w 1928 r.(fot. Autor
)
Tu pewna uwaga. Słowo „Sybir” nie jest w tym wypadku pojęciem geograficznym, to symbol carskich a następnie stalinowskich represji i zsyłek jakie dotknęły Polaków. Sybiracy zatem, to także aresztanci i jeńcy bezprawnie więzieni w obozach morderczej pracy i zagłady, za to tylko, że należeli do Armii Krajowej czy też do innych organizacji polskiego podziemia w czasie II wojny.
Tablica – pomnik ustawiony na cmentarzu przez członków Związku Sybiraków dla upamiętnienia ofiar deportacji.(fot. Autor
)
Świnoujskie środowisko sybirackie, z upływem czasu coraz mniejsze, swoją obecność dokumentuje udziałem w patriotycznych przedsięwzięciach, upowszechnianiem, szczególnie w środowisku młodzieży szkolnej, nieznanej, bolesnej karty polskich dziejów. O tragedii i męczeństwie ofiar polityki sowieckiej, przypominają też mieszkańcom dwa bardzo różne monumenty. Na cmentarzu komunalnym przed kilku laty, wzniesiona została spontanicznie, charakterystyczna budowla z tablicą upamiętniającą tragedię pomordowanych i deportowanych Polaków, oraz tabliczkami z nazwiskami osób, które utraciły życie w wyniku sowieckich represji. Kolejne miejsce pamięci o Sybirakach, zostało wzniesione na Skwerze Zesłańców Sybiru w Świnoujściu, jest to bardziej pomnik niż tablica pamiątkowa. Zbudowano ten monument, przy finansowym udziale miasta, które na ten cel, poza zgodą na lokalizację, zadysponowało też pewna kwotę pieniędzy. Prace związane ze zgromadzeniem niezbędnych środków, załatwianiem rozlicznych formalności prowadził Społeczny Komitet Budowy Pomnika, kierowany przez pana Jerzego Jańca, również Sybiraka. Ogólny projekt jest autorstwa pana inż. Rachuty, zaś wykonawstwo zapewnił miejscowy znakomity rzemieślnik, pan Andrzej Góra. Elementy metalowe pochodzą ze współpracującą z nim firmy z Rybnika. Głównym motywem pomnika jest Krzyż Sybiraków i tablica, na której umieszczony został tekst w brzmieniu ustalonym przez świnoujski Zarząd Koła Związku.
Pomnik na Placu Zesłańców Sybiru.(fot. Autor
)
Odsłonięcia, dokonano 21 września 2006 r. przy udziale duchownych, władz miejskich, kompanii honorowej miejscowego garnizonu Marynarki Wojennej i wielu, wielu mieszkańców. Pomnik – tablica Sybiraków jest w nocy starannie podświetlona, co z jednej strony eksponuje monument, z drugiej zaś, skutecznie chroni jego metalowe części przed „zbieraczami” metali kolorowych. Niestety, w takiej rzeczywistości przyszło nam się żyć.
źródło: www.iswinoujscie.pl
Jeśli" ZAPOMNIEMY O NICH NIECH BÓG ZAPOMNI O NAS"
To się nazywa relatywizm.
W celach propagandowych chcą ściągnąć potomków zesłańców i łagernikow czasów stalinowskich.Tylko kto im zapewni. ...Mieszkanie, emerytury, prace, opiekę zdrowotną (jak nie masz środków na leczenie to umierasz) - jednym słowem BYT. ...Czy myślą że to załatwią tablice pamiątkowe ?.W kraju nędza, podwyżki, emigracja, bezdomność, bezrobocie. ..ile ludzi zamarznie tej zimy.Ci ludzie myślą o Polsce" szklanych domów"a co ich spotka po przybyciu do OJCZYZNY z której wyrwano siłą na" nie ludzką ziemię" ilu tam złożyło swoje kości.
Jeńcy obozów hitlerowskich nic nie dostają Dlaczego taki dodatek mają ci, którzy urodzili się na Syberii. Może w Oświęcimiu mieli leprze życie?Podobnie sprawiedliwie rozdają Rodzinom odszkodowania. Elita jest traktowana po pańsku.Za co? Władza nie ma problemu z patrzeniem w oczy Rodzinom Marynarzy z Heweliusza, Górnikom z kopalni Halemba, Wystawcom z Hali.Oni mogą żyć w totalnej biedzie.
Witam Pana Dr Plucińskiego i was gości. Mam pytanie do was i pilnie potrzebuje odpowiedzi. Pytanie brzmi następująco : Czy w Świnoujściu była kiedyś fabryka porcelany " Nie raz znahdywałem na tak zwany ruskim stadionie talerze ze napisem świnoujście. Bardzo proszę o odp i pozdraiwam :)
Jestem kresowiakiem. ..jeśli chodzi o tereny wiejskie to Ukraińcem czy Białorusinem był ten który był prawosławnym na rzymsko katolików mówiono lachy. Językiem którym się posługiwano to gwara ani polska ani ukraińska tak było na głębokiej prowincji analfabetyzm sięgał 80%, nazwiska były podobne.Nienawiść wzniecali nacjonaliści.Zarówno ukraińscy jak polscy.Ale mordów nie było.Niemcy uzbrajali ukraińskich nacjonalistów SS Galizjen, Hałyczyna, Nachtigal.Ukraińska policja, Niemcy podsycali nacjonalizm ukraiński i zaczęły się mordy -czystki etniczne. .."po San lasze bo to nasze".Odpowiedzią na to była akcja" Odwet i Samoobrona".Paradoksalnie tam gdzie działała partyzantka sowietów był większy spokój.Podole, Pokucie, Zachodnia Ukraina to tereny gdzie grasowały bandy UPA.Na tych terenach do 48 roku (np.Bieszczady).W miastach było spokojniej.Nasi zachodni sojusznicy po wojnie wyznaczyli linię Lorda Curzona (chyba nie był Rosjaninem).Po 45 roku jesteśmy państwem gdzie mniejszości są marginalne, dzięki temu spokój.
Gdyby Anglicy nie uśmiercili Sikorskiego, to Stalin zgodziłby się na polski Lwów i Grodno, tak jak początkowo na Brześć, a armia Sikorskiego zamiast Monte Cassino wyzwalałaby Warszawę bez krwawego Powstania...
Polska bedzie wolna dopiero wtedy kiedy z UE wystapi, ale i to nie jest pewne bo tak czy siak połknie nas zachodnia finansjera.
PYTANIE MAM ::pisze pan ze :::: po zdradzieckim ataku wojsk radzieckich NA WSCHODNIE TERENY P O L S K IE, 17 września 1939 r. a czy to byly polskie. .polacy tez te tereny okupowali przez 300 lat UKRAINA BIALORUS I INNE CZY TO BYLO ****POLSKIE ?? dzisiaj sa narescie na swoim
Wielki szacunek dla was wszystkich za to ze my zyjemy teraz godnie i w nareszcie wolnej POLSCE
w katyniu
W1920 Polacy również napadli na Rosje
Z ziem utraconych przyjechali na ziemie uzyskane... Teraz jeszcze zebrano podpisy pod projektem ustawy repatriacyjnej z Kazachstanu. Tylko pomóżmy im po przyjeździe! To będzie najlepszy pomnik, jeśli osiądą w ojczystym kraju.
Pod koniec roku 56 wracałem z urlopu w Przemyślu weszła kobieta z małym dzieckiem i brodaty mężczyzna ubrani w waciaki i buty gumowe.Dziecko było owinięte w kożuszek ich dobytek to parę tobołków które wnieśli i usiedli na nich.Jeden z podróżnych zapytał skąd jadą i dokąd...Odpowiedzieli śpiewnym akcentem że z Sybiru.Na to jeden z podróżnych zdjął mi z głowy marynarską czapkę i mówi żołnierzyku idziemy zbierać dla tych co przyjechali z" raju.."Dwa razy musieliśmy obchodzić przedział bo czapka była pełna. Jak wręczaliśmy to oni i my mieliśmy łzy w oczach.Jechali do jakiegoś miejsca gdzie po odkarmieniu przygotowywali do normalnego życia. zesłańców (mieli obiecaną ziemie).Ciekawym jak teraz wygląda przyjęcie Sybiriaków (jak przyjadą) czy zapewnią im warunki bytowania...bo tablica pamiątkowa tego nie załatwi.A u nas w kraju nie jest" wesoło".
Szanujmy pamięć o tych, którzy zginęli za nas, naszą tożsamość, język, wolność Polski i przyszłych pokoleń Polaków. Cześć ich pamięci.
A gdzie słowo o inicjatorze wspomnianego właśnie tej budowli na cmentarzu który był szykanowany przez esbecję, leży pochowany obok tej budowli. Jest nim P. Michał Janowicz. To Informacja dla tych którzy nie są doinformowani!