POGODA

Reklama


Wydarzenia

iswinoujscie.pl • Środa [09.07.2025, 17:48:00] • Polska

Sztuka komunikacji. Klucz do zdrowej i trwałej relacji

Sztuka komunikacji. Klucz do zdrowej i trwałej relacji

fot. Organizator

Związek to nie tylko wspólne poranki i planowanie wakacji. To także codzienna praca nad porozumieniem, bo nawet w najbardziej kochających się parach zdarzają się konflikty. Raport „Anatomia relacji. O związkach twarzą w twarz” 1, przygotowany na zlecenie Gedeon Richter Polska, pokazuje, jak ogromne znaczenie w budowaniu trwałej relacji ma komunikacja. Jak Polki i Polacy rozmawiają ze sobą w związkach?

Sztuka komunikacji
Większość z nas oczekuje w związkach zrozumienia, ale trudno je osiągnąć, kiedy nie potrafimy wyrazić tego, co czujemy. Raport przynosi jednak pokrzepiające wnioski: aż 80% Polaków twierdzi, że potrafi rozmawiać z partnerem a niewiele mniej (76%) deklaruje, że rozwiązuje problemy na bieżąco. Nie można jednak odmówić sobie stwierdzenia, że umiejętność porozumiewania się jest prawdziwą sztuką, z czym zgadza się Magdalena Kuszewska – trenerka komunikacji, dziennikarka, ekspertka intymności.
„Jak rozmawiać w związku?” – to bardzo dobre pytanie! Słuchając na przestrzeni lat dziesiątek, a właściwie setek różnych osób (z osobistymi historiami) oraz terapeutów, dochodzę do wniosku, że najważniejsze to w ogóle rozmawiać. Od tego, czyli od tej komunikacji, warto po prostu zacząć. A jak? No właśnie. Proponuję zdecydowanie
z naciskiem na rozmawiać, czyli nie krzyczeć, nie wyszydzać, nie wyśmiewać, nie zawstydzać, nie podnosić głosu, ale i… nie milczeć” - wyjaśnia ekspertka.

I chociaż z raportu „Anatomia relacji. O związkach twarzą w twarz” wynika, że chętnie ze sobą rozmawiamy, to aż 48% par przyznaje, że miewa ciche dni. Najrzadziej taką strategię przyjmują osoby w związkach do 3 lat (39%), a najczęściej ci, którzy są ze sobą 4-9 lat (55%).

„Ciche dni, jak wynika z moich licznych rozmów z różnymi osobami, to najgorsza kara,
a często także sposób upokarzania siebie nawzajem w relacjach. Takie unieważniania – niestety – zdarzają się nie tylko w związkach, ale nawet w relacjach matka/ojciec/dziecko itd. I jeszcze podpowiedź: mówmy po prostu o swoich emocjach, o tym, co czujemy. Np.: „było mi przykro, gdy nie udało mi się dokończyć zdania przy kawie” zamiast: „Ty jesteś okropny(-na), bo mi przerywasz!” - twierdzi Magdalena Kuszewska.

Wyrażanie emocji
Rozmowa jest zawsze dobrym wstępem do rozwiązywania problemów i sposobem na zmiany w związku, jednak wielu osobom nie przychodzi to z łatwością. Z raportu wynika, że aż 40% Polaków w związkach często wycofuje się z trudnych rozmów, gdy atmosfera staje się zbyt napięta a 36% ankietowanych twierdzi, że „trudno mi określić, co czuję, a jeszcze trudniej mi o tym mówić”. To dość smutny wniosek, ale zdaniem Magdaleny Kuszewskiej, trenerki komunikacji, dziennikarki i ekspertki intymności, zrozumiały.

„Nazywanie swoich emocji, uczuć wydaje się różnym osobom szczególnie trudną umiejętnością. Rozumiem. Po pierwsze, to w jakiś sposób nas obnaża, zasadza się silnie na naszej intymności. Niestety, bywa to wykorzystywane potem jako nasza słabość, szczególnie w konfliktach czy awanturach, kiedy słyszymy słowa: „bo Ty to jesteś…”, „bo Ty zawsze…”, „bo Ty nigdy…”. - wyjaśnia Magdalena Kuszewska.

W raporcie „Anatomia relacji. O związkach twarzą w twarz” poruszono nie tylko samą kwestię wyrażania emocji poprzez rozmowę, ale także ich okazywanie przez gesty. Codzienne przytulanie deklaruje 42% ankietowanych, a 25% robi to kilka razy w tygodniu. Inną, popularną formą okazywania uczuć każdego dnia są pocałunki (38%), czułe gesty i dotyk (35%). Natomiast 28% codziennie mówi swojej drugiej połówce, że ją kocha. Niestety, w związkach co 10-ej osoby słowa zapewniające o miłości nie pojawiają się nigdy!

Uwaga, mamy problem!
Konflikty są obecne niemal w każdym związku. Zaledwie 1 na 10 par przyznaje, że w ogóle się nie kłóci. W związkach blisko 1/4-ej badanych nieporozumienia pojawiają się minimum raz w tygodniu, a u co piątej pary 2-3 razy w miesiącu. Ponad połowa przyznaje, że kłócą się o drobiazgi (55%), a u jednej czwartej przyczyną są pieniądze i wydatki. Jeśli chodzi o kwestie dochodzenia do porozumienia, ankietowani nie wskazują uniwersalnego sposobu, by znów żyć w zgodzie. Co trzecia osoba twierdzi, że i tak w końcu rozwiązują problem (33%), tyle samo deklaruje, że stara się spokojnie porozmawiać o problemie i różnicy zdań. Ta kwestia dotyczy zwłaszcza par o najkrótszym stażu, a zdecydowanie rzadziej pojawia się w związkach 30-letnich. Trzecią metodą jest… przeczekanie. 33% Polaków uważa, aż złość „minie z czasem. To, że niemal wszyscy się kłócimy i godzimy, jest oczywiste, ale zdarza się, że nieporozumienia przeradzają się w poważny kryzys. Z raportu „Anatomia relacji. O związkach twarzą w twarz” wynika, że taki przeżyła ponad połowa par! Na szczęście 52% ankietowanych twierdzi, że wyszli z tego silniejsi. Niestety wciąż próbujemy rozwiązywać problemy sami, zamiast iść na terapię par. Tylko 20% uważa ją za niezbędną, a aż 34% par z długim stażem uznaje ją za zbędny wydatek.

„Z zaskoczeniem przyjęłam wynik z raportu, że prawie co 4. para uważa terapię za stratę czasu czy pieniędzy, że lepiej samemu się dogadać. Nie twierdzę, że dla każdego terapia par będzie odpowiednia, ale warto dać terapii – i przede wszystkim nam jako parze – szansę. Dobrą opcją może być także terapia indywidualna. Wielu terapeutów mi opowiadało, jak w procesie okazywało się, że to tylko jedna strona ma traumę czy problem do przepracowania. I to silnie rzutuje na relację, na dwie osoby. Na przykład ktoś, kto jest DDA, potrzebuje się uporać z demonami z przeszłości i dopiero wtedy rodzi się nowa szansa dla związku, dla lepszego bycia razem. Ważne jest wybranie odpowiedniego dla siebie czy dla nas specjalisty i zrobienie tego w momencie, gdy jest się gotowym. Jeśli chodzi o terapię par, do tanga trzeba dwojga. Dwie strony powinny naprawdę mieć motywację i nadzieję, że damy radę, że może się uda” - mówi Magdalena Kuszewska – trenerka komunikacji, dziennikarka, ekspertka intymności.

Komunikacja w związku jest niezwykle ważna. Pamiętajmy jednak, że to nie tylko wymiana słów, ale przede wszystkim umiejętność słuchania, wyrażania emocji i okazywanie sobie szacunku. Choć nie zawsze łatwo jest nam rozmawiać, nie należy z tego rezygnować. To w końcu często pierwszy krok do głębszego zrozumienia i trwałej relacji.

Szczegółowe informacje dotyczące raportu dostępne są na stronie: zdrowa-ona.pl

Katarzyna Wlazło
Go-Easy


komentarzy: 0, skomentuj, drukuj, udostępnij

Twoim Zdaniem

Dodaj Komentarz

Dodając komentarz akceptujesz
Regulamin oraz Politykę prywatności.

Zauważyłeś błąd lub komentarz niezgodny z regulaminem?
 
■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344 ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344 ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344 ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344 ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344 ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344 ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344
■ Zabierzmy dowód lub paszport. Od poniedziałku 7 lipca na granicy z Niemcami będą obowiązywały czasowe kontrole. W województwie zachodniopomorskim funkcjonariusze Straży Granicznej wspierani przez żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej i Żandarmerię Wojskową będą prowadzić kontrole na 19 przejściach granicznych. Zmiany w zasadach ruchu granicznego przybliżyli podczas dzisiejszej konferencji prasowej w Szczecinie wojewoda zachodniopomorski Adam Rudawski wraz z zastępcą komendanta Morskiego Oddziału Straży Granicznej kmdr SG Wojciechem Heninborchem. - Kontrole będą miały charakter selektywny - funkcjonariusz Straży Granicznej zdecyduje jaki samochód, czy osobę należy poddać kontroli. Pamiętajmy, że celem jest niedopuszczenie do przypadków nielegalnego przekraczania naszej zachodniej granicy w stronę Polski. Dlatego kontrole mają być prowadzone tak, by w jak najmniejszym stopniu wpływać na przekraczanie granicy przez naszych mieszkańców, z których wielu pracuje po stronie niemieckiej oraz turystów odwiedzających nasz region – mówi wojewoda Adam Rudawski. Czasowe kontrole graniczne zostały wprowadzone na 30 dni, z możliwością ich przedłużenia ■