W pierwszym odcinku serii zatytułowanym „Wasale supermocarstw?" chcemy pokazać jak dużą rolę w zarządzaniu organizacjami międzynarodowymi odgrywają najsilniejsze państwa, co może się odbywać kosztem mniej wpływowych członków. Jednym z przykładów tego zjawiska jest duży wpływ chińskich władz na Światową Organizację Zdrowia, który przełożył się na opóźnioną reakcję na pojawienie się w Chinach koronawirusa. Gdyby instytucja ta działała sprawniej, możliwe, że do pandemii w ogóle by nie doszło.
Nasza seria wskazuje na konieczność zreformowania kluczowych instytucji międzynarodowych tak, by były bardziej demokratyczne, a ich działania stały się przejrzyste i lepiej służyły swoim nominalnym celom. Można zaryzykować twierdzenie, że dyskusja na ten temat jest obecnie niewystarczająca i nie są prowadzone aktywne działania naprawcze. Tymczasem w dzisiejszym świecie, borykającym się z poważnymi globalnymi wyzwaniami, jest to konieczność.
www.youtube.com/watch?v=LcWcwHcONqg
Anna Śleszyńska
Dyrektor ds. komunikacji
MFW wyłożył kasę na kastrację i obniżenie tak płodności. Peru. Aby przyśpieszyć realizację programu, rząd ustawia minimalne progi ilościowe. W 1996 roku należy wykonać 120 tysięcy sterylizacji. Rok później - o 30 tysięcy więcej. Do wykonywania zabiegów poducza się lekarzy rodzinnych, później także pielęgniarki. Ministerstwo Zdrowia wypłaca im bonusy za każdą przeprowadzoną operację - od 5 do 11 dolarów. Raporty o postępach programu regularnie trafiają do Funduszu Ludnościowego ONZ, Banku Światowego i innych organizacji międzynarodowych. Wszystkie są zadowolone z rezultatów. Za wszelką cenę.
Szłyśmy Jak na Bal - pod takim tytułem można znaleźć tekst, w którym obnażono intencje Międzynarodowego Funduszu Walutowego, który zainwestował ogromne pieniądze, by to one były warunkiem udzielonej pożyczki dla Peru - pod jednym warunkiem - wysterylizowania kobiet z indiańskich plemion. I rząd Peru wyłapywał Indian i ich kastrował. A potem ten sam MFW przysłał Tuskowi pismo, że nie dostanie Polska gwarancji kredytowych, gdy Tusk nie podniesie wieku emerytalnego Polakom od 67 roku życia. To są bandyci z forsą.