Wysyp przestępstw
Jak wynika z danych Komendy Głównej Policji, w pierwszych sześciu miesiącach br. stwierdzono 17 219 przestępstw kradzieży w sklepach. To o 27,6% więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku, kiedy było ich 13 491. Ostatnio najwięcej takich przypadków odnotowano na obszarze działania KWP we Wrocławiu – 3 314 (w ub.r. – 2 243), KSP w Warszawie – 2 391 (1 815) oraz KWP w Katowicach – 2 101 (1 708). Z kolei na drugim końcu zestawienia widać Opole – 253 (221), Kielce – 259 (231) oraz Rzeszów – 275 (230).
– Drożyzna sprzyja przestępczości, także sklepowej. Oczywiście nie sposób przewidzieć konkretnego wskaźnika, ale wzrost kradzieży jest nadal pewny.
Ochrona kosztuje, a pieniędzy brakuje i tracą one wartość. Do tego obniża się próg społecznego przyzwolenia na kradzież. Jest dość powszechny pogląd, że biedny też ma prawo żyć, tym bardziej gdy pracuje i nie ma na życie, bo np. oszczędza na zimę, tj. na prąd i ogrzewanie – komentuje dr Andrzej Maria Faliński, wiceprezes Stowarzyszenia Forum Dialogu Gospodarczego, były wieloletni dyrektor generalny POHID-u.
Zdaniem Marcina Lenkiewicza z Grupy BLIX, dane dotyczące wzrostu przestępstw kradzieży są niepojące, ale były do przewidzenia. Ceny w sklepach mocno drożeją. To może nakręcać tę spiralę. Oprócz szalejącej inflacji, winą można też w pewnym stopniu obarczyć pandemię.
– Inflacja i drożyzna czynią kradzież tak opłacalną, jak i rodzącą desperację, by posunąć się do niej. Jednak działa kilka synergicznych czynników. Braki kadrowe dotyczą także skutecznego nadzoru nad salą sprzedaży. Zapewne cięcie kosztów dotyka też nadzoru elektronicznego i ludzi o odpowiednich kwalifikacjach, po prostu jest ich mniej – dodaje dr Faliński.
Masowe wykroczenia
Z danych KGP wynika też, że od stycznia do końca czerwca br. stwierdzono 106 970 wykroczeń w związku z kradzieżą sklepową. To o 12,7% więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku, kiedy odnotowano ich 94 902. W ciągu sześciu miesięcy tego roku najwięcej takich przypadków było na obszarze działania KWP w Katowicach – 16 797 (w I poł. 2021 r. – 15 388). Dalej mamy jednostki we Wrocławiu – 12 238 (10 553), a także w Warszawie – 9 475 (9 586). Natomiast na drugim końcu zestawienia widać Opole – 2 277 (2 247), Białystok – 2 579 (2 225), jak również Kielce – 2 675 (2 298).
– Wykroczenia to zjawisko masowe. Często są dokonywane przy okazji zakupów. A teraz jeszcze próg uznania czynu za przestępstwo jest podnoszony z 500 do 800 zł. W mojej ocenie, jest to błędem nie tylko legislacyjnym, ale także społecznym – mówi wiceprezes Stowarzyszenia Forum Dialogu Gospodarczego.
Jak zaznacza Marcin Lenkiewicz, wyraźnie widać, że nastąpił dużo większy przyrost przestępstw niż wykroczeń. Według eksperta, to kolejna zła informacja. Oznacza bowiem, że szybciej przybywa kradzieży na większe kwoty.
– Jeśli jesteśmy na poziomie kilkunastu tysięcy kradzieży i ponad 100 tys. wykroczeń kradzieży w ciągu pół roku, to mamy do czynienia ze zjawiskiem masowym i groźnym. Straty w handlu spowodowane tym sięgają nawet 2% obrotu. Szacuje się, że to prawie 2 mld euro. To oczywiście uderza w przychód i rentowność. Za to zawsze, prędzej czy później, zapłaci klient i dostawca – zaznacza dr Faliński.
Narastający problem
Mówi się, że wśród kradzionych produktów rośnie udział art. codziennego użytku. Dr Faliński wskazuje tutaj m.in. na żywność, alkohol, chemię, kosmetyki, gadżety i narzędzia kuchenne, baterie, bieliznę oraz obuwie. Jak zaznacza ekspert, te towary najszybciej drożeją, a jednocześnie niezmienne są potrzebne. Pozostałe artykuły kradzione są na zasadzie opłacalności. Wybierane są przeważnie te, których wartość nie przekracza wspomnianego już progu. Tu w grę wchodzą m.in. takie kategorie, jak elektronika, materiały remontowe czy narzędzia mechaniczne.
– Sklepy zaczynają poważniej walczyć z kradzieżami. Kiedyś zakładało się blokady antykradzieżowe głównie na elektronikę, później na droższe perfumy. Teraz to dotyczy żywności. Zabezpiecza się nawet takie produkty, jak masło. To pokazuje, że granica coraz bardziej się przesuwa. A skoro sieci handlowe stosują ww. zabezpieczenia nawet na produkty warte do 10 zł, to sytuacja naprawdę musi wyglądać źle – analizuje ekspert z Grupy BLIX.
Według dr. Falińskiego, zjawisko będzie narastać i przesuwać się geograficznie. Miejsca wypoczynku doznają ulgi w związku z końcem wakacji. Ale powrót z urlopów narazi miasta – nie tylko te duże – na wzrost kradzieży. Będzie rosła inflacja. To podstawowy czynnik skłaniający do decyzji o kradzieży. Do tego ekspert dodaje, że będzie jej sukcesywnie przybywać. II półrocze br. może być pod tym względem dużo gorsze. Wyraźnie widać, że drożyzna sprzyja okradaniu placówek handlowych.
MondayNews Polska Sp. z o.o.
09:26:12 - Ybać was psy. Putin Królem.
[IP: 83.23.196.**] Przecież to pisowcy za nic nie odpowiadają? Co z respiratorami od handlarza bronią i 70 bańkami sasina? Wyborcy pisu to genetyczni niewolnicy i potomkowie chłopów pańszczyźnianych. Won na Białoruś czworakowe gnidy.
We Wrocławiu... Tam też odnotowano największą liczbę młodych wysportowanych patriotów w wieku poborowym z pewnego kraju.
Chwała.ukrainuuu
Wystarczy POkazać immunitet i kradzieży nie ma.
Gość • Piątek [29.07.2022, 16:01:34] • [IP: 2.106.93.**] Łatwo przewidzieć co będzie dalej. Będzie siedział a tam mu dadzą papu...
Gość • Piątek [29.07.2022, 15:03:04] • [IP: 88.218.255.**] Twierdzisz kretynie że w NRD jest taniej ? Ha, ha, ha... Tam nawet chrust jest droższy...
Przez PIS to staliśmy się dziadami a emeryci to z głodu i zimna poumierają tak doczekaliśmy się upadku państwa ! W ciągu 7 lat rządu zmarnowano pracę tych co przez dziesięciolecia dążyli , aby nam się żyło dobrze i to wszystko przez ciemnych przekupnych wyborców !!
Jak ma nie być więcej kradzieży skoro na dniach będzie koncert raperka, który jawnie śpiewa antypolicyjne piosenki.
Katowice, Opole, czyżby kradła mniejszość niemiecka?
pewnie nie wszyscy są głodni!! Przy okazji załapują się złodzieje małego kalibru!! Ot takie gównojady!! Taki byle co chwyci i się cieszy!! Ale tym co naprawdę doskwiera bieda serdecznie współczuję nawet jeśli to oni za to odpowiadają swoją decyzją wyborczą !!
Sobie dadzą podwyżki i jest ok. Kraść i się nie czaić na konto PiS
Głodny człowiek zrobi wszystko. Na razie kradnie. Strach pomyśleć, co zrobi później.
Dalej głosujcie na PO-PiS
Robić się nie chce to na jume nygusy Komuno wróć to praca znajdzie człowieka
Jak ktoś ma naturę złodzieja, to zawsze będzie miał lepkie ręce i nie ważne czy dana rzecz będzie kosztować 10 zł czy 100 zł. Po prostu takie osoby mają już w podświadomości kraść. Bo np. ukradnięcia konewki czy miotły z cmentarza, albo nawet piwa z marketu nie tłumaczył bym drożyzną.
Walka z inflacja sam zacznę yumac pozdro ludzie wychodzili na ulicę krzyczeć j, , , , PIS zamiast wyjść i walczyć z inflacja widocznie im pasuje to ceny pójdą jeszcze gdo góry wróciłem z Niemiec i w sklepach niemieckich niektóre produkty są już tańsze Pozdro Polacy