Do zdarzenia doszło w czwartek, 10 lutego około godziny 17.00.
fot. iswinoujscie.pl
Mężczyzna w wieku około 50 - lat w trakcie pracy na statku dostał zawału serca. Do zdarzenia doszło na pchaczu typu "Nosorożec". Po poszkodowanego na nabrzeże Władysława IV przyjechało pogotowie ratunkowe. - Karetka przyjechała na sygnale - opisuje świadek zdarzenia. Z naszych informacji wynika, że pracownik statku został przetransportowany do szpitala.
Do zdarzenia doszło w czwartek, 10 lutego około godziny 17.00.
fot. iswinoujscie.pl
- Zgłoszenie dotyczyło 50-letniego mężczyzny z silnym bólem w klatce piersiowej. Został zabezpieczony przez zespół ratownictwa medycznego i przetransportowany do szpitala - poinformowała Paulina Heigel, rzecznik prasowy WSPR w Szczecinie.
źródło: www.iswinoujscie.pl
Czwartej już nie weźmie
Dam sobie uciąć palca że był zaszczepiony. Chcesz mieć zawał to się zaszczep.
Co za bzdury wpisujecie ! zaszczepiłem się 3 dawkami i jakoś żyję !A na całym świecie miliony.
Ooo zawaly wrocily, a moze pomylka jednak to covid
Po trzeciej umiera się lżej
Szczepcie się.
Boże co się dzieje... Ludzie padają jak muchy... Zawsze były choroby i zgony.. Ale teraz to już szok
1, 2 i 3 dawka weszła...
Pewnie kazali mu się zaszczypać i teraz szpryca zbiera swoje żniwa. Zdrowiej Panie.