- Jeśli tak mają wyglądać tzw. poidełka dla zwierzaków, to już lepiej niech je zdemontują, bo wstyd, żeby tak to wyglądało.Wydano na nie sporo pieniędzy, a teraz jak widać zostały porzucone i po prostu chyba zawadzają? - napisała Mieszkanka.
fot. Mieszkaniec
Poidełka dla psów, rozmieszczone w różnych punktach naszego miasta, dawno przestały pełnić swoją funkcję. Teraz są zbiornikami na deszczówkę, liście i niedopałki. Zdjęcia przysłała jedna z mieszkanek.
- Jeśli tak mają wyglądać tzw. poidełka dla zwierzaków, to już lepiej niech je zdemontują, bo wstyd, żeby tak to wyglądało.Wydano na nie sporo pieniędzy, a teraz jak widać zostały porzucone i po prostu chyba zawadzają? - napisała Mieszkanka.
fot. Mieszkaniec
źródło: www.iswinoujscie.pl
Pewno kobita nie ma co robic, i pomiedzy bieganiem po lakarzach, bo pewno emerytka i sie nudzi to szuka afery na poziomie Turowa. Pani z poparciem dla pisu
Te poidełka to szczyt bezmyślności i niegospodarności naszych władz. Powinni się wstydzić, że tak marnują nasze pieniądze.
Nie jest juz gorąco, wiec psy nie odczuwają już takiego pragnienia.
W mieście brudasy będzie jeszcze brudniej, bo miasto nie płaci firmie sprzątającej za opróżnianie śmietniczek-ograniczyli ich ilość opróżnień a więc nikt nie będzie robił za darmo, jak chcecie to sprzątajcie charytatywnie bo ja za darmochę robił nie będę.
Po co to było stawiać jak się o to nie dba kolejne pieniądze wyrzucone w błoto w tym mieście.
Spragnione czworonogi powinien napoić właściciel. To jest jego psi obowiązek. Nie miasto, nie restaurator, nie sklepikarz. A wspólne" poidełka" tylko rozprzestrzeniają choroby.
Ten stetryczały niedołężny starzec już niczego nie ogarnia, oprócz świstu kopert.
Pomysłodawca tych poideł powinien z nich codziennie konsumować obiadek
Fakt, czysto nie jest.Ale niestety to my brudzimy. Pety papierosów pod promami, sklepami, maseczki fruwające po mieście, papiery i, t, p. Zdecydowanie mało koszy.A poidełka nawet w sezonie stały brudne i puste.Ciekawe kto powinien o nie zadbać.
Zmarnowane pieniądze.
Kulturalny człowiek nie idzie z kundlem do restauracji
publiczne pieniadze wywalane jak smieci
nigdy nie pozwolę żeby mój pies pił z publicznych poidełek. to zbyt niebezpieczne. pomysł był od początku do du... to się sprawdza gdzieś w ogródkach restauracji gdzie jest kelner i inni ludzie którzy czuwają żeby nikt nie dolał czegoś. poza tym gdy się wchodzi do ogródka restauracji te myśląca obsługa zawsze same przynosi wodę do dla psa swierzą. strata kasy przez miasto jak zwykle
A kto ma to robić myślicie że pracownicy
one nigdy nie miały pełnić swojej roli, miały kłuć w oczy turystów (bo mieszkańcy wiedzą jak jest) jacy to opiekuńczy są nasi urzędnicy i dbający, wszystko na pokaz, zainteresujcie się np. stanem teraz budek dla kotów stawianych za pieniądze podatników - zniszczone, zdemolowane, w złej lokalizacji
Przecież to coś nigdy nie pełniło swojej roli. Nasz pieniądze wywalone przez urzędasów w błoto dla kilku lajków na fejsbuku
Zgadzam się z tym i kibel naprawić na promach i na przystani promowej kibel powinne być za darmo
Goowniany problem zupełnie jak na trwanikach.
Trzeba przyznać ze w całym mieście jest bardzo brudno