iswinoujscie.pl • Środa [22.09.2021, 18:29:39] • Świnoujście
Rozwścieczony dzik zaatakował małego bezbronnego pieska. Właścicielka: Rzucał nim jak zabawką, wbijając mu kieł w brzuch!
fot. Mieszkaniec
Z dnia na dzień obserwujemy coraz to śmielsze poczynania dzików w Parku Zdrojowym. Niedawno informowaliśmy o mężczyźnie, który został zraniony przez dzika, a znów napływają do nas kolejne bardzo niepokojące informacje. Tym razem stado dzików zaatakowało małżeństwo idące z psem. Mały maltańczyk ledwo przeżył ten atak. Zwierzę zostało poważnie ranne. Jak mówi nam jego właścicielka dzik wbił mu kieł w brzuch. Maltańczyk miał zszywany brzuch, oraz grzbiet, doznał także urazu kręgosłupa, bo dzik podrzucał nim niczym zabawką. Nie obyło się bez pomocy weterynarza. - Teraz będzie musiał przyjmować antybiotyki i zastrzyki przez kilka dni – mówi wstrząśnięta całą sytuacją właścicielka. Sprawa bulwersuje tym bardziej, że dziki wzięły na cel nie tylko psa, ale także jego właściciela. Na szczęście, mężczyzna wskoczył na ławkę, a następnie uciekł przed rozjuszonymi zwierzętami.
Do zdarzenia doszło w niedzielę 19 września około godziny 21.30 przy fontannie w Parku Zdrojowym. Małżeństwo spacerował z psem - maltańczykiem. Nagle dziki wyskoczyły z krzaków i rzuciły się na mężczyznę i psa. Mężczyzna zdołał wskoczyć na ławkę i uniknął kontaktu z agresywnymi zwierzętami. Dziki zdążyły niestety zaatakować i poturbować małego bezbronnego psa, który po całej sytuacji przestraszony uciekł. Szybko został jednak odnaleziony przez znajomego pary. Jeszcze tego samego wieczoru trafił pod opiekę weterynarza.
fot. Mieszkaniec
Kobieta zawiadomiła policję, jednak, jak twierdzi, przybyły na miejsce patrol raczej zbagatelizował sytuację.
- Młodzi panowie policjanci podśmiewywali się z całej tej sytuacji, zastanawiając się co mogą w związku z tym zrobić - dodaje właścicielka psa.
fot. Mieszkaniec
Jak opowiada kobieta, która przeżyła te dramatyczne chwile, teraz nie tylko jej pies jest cały roztrzęsiony, ale także ona sama, jak przyznaje w rozmowie z dziennikarzami portalu iswinoujscie.pl boi się wyjść na spacer do Parku Zdrojowego.
- To całe zdarzenie wyglądało naprawdę strasznie. Nie życzę, żadnemu właścicielowi psa, żeby widział coś takiego - podsumowuje.
Apelujemy zatem do Was drodzy mieszkańcy zachowajcie szczególną ostrożność w trakcie spacerów po Parku Zdrojowym. Jak widać za sprawą dzików robi się tam coraz bardziej niebezpiecznie.
źródło: www.iswinoujscie.pl
Dziki bronią natury demolowanej przez urzędników miejskich
Skoro nikt nie chce pomóc to trzeba zakupić paralizator i gaz na obronę przed dzikami
Gość • Środa [22.09.2021, 19:31:53] • [IP: 37.47.187.***] taa w Ameryce. Dziki zawsze tu były i zawsze będą. To my niszczymy ich miejsce zamieszkania to my je dokarmiamy...
Przestaje to być śmieszne...na smyczy...bez smyczy...spaceruję ze swoim psem akurat bęďącym na smyczy...i co...zaatakowały mnie po godz.20...na glównej alejce wspomnę oświetlonej...to jest chore...dobrze że uciekłam
Ci państwo POWINNI skierować sprawę do sądu od tego są włodarze miasta aby ów niebezpieczny problem rozwiązali przecież za to biorą pieniądze podatników. W Ameryce już kilku prawników byłoby chętnych do tejże sprawy. Odważnie i do przodu - nadszedł już czas aby naszych samosądowców zmusić do wysiłku i wykonywania należnych obowiązków.
zostawcie te dziki... zajmijcie się urzędnikami którzy wycinają dzikom lasy pod nowe hotele... tak przy okazji też bym był wkurzony za ten badziew co odwalili w tym parku.
Ja dlatego wieczorami nie chodze tam z psem.moja jest na smyczy i nie rzuca sie ale nie wiem jak dzik zareaguje.koleżanka bez psa była i też dzik atakował.wole unikac kłopów.dziwi mnie tylko podejście ludzi że z taką nienawiścia komentuja jak dzik zaatakuje psa to już jego wina i właściciela i najlepiej wytępić wszystkie psy.wogóle te miasto jakieś pełne nienawiści.oby was wrednych ludzi zaatakował taki dzik bo za dużo debili co się uważają za nie wiadomo kogo tutaj.żałosne
A może było odwrotnie i stało się to-co miało się stać, sorry!
PUŚCIŁ KUNDLA SAMOPAS A POTEM LAMENT DZIKI ZAATAKOWAŁY -PIERDU PIERDU TAKI KITY TO TY MOŻESZ PIER... MAŁEMU KAZIOWI ZA DŁUGO MIESZKAMY W TYM MIEŚCIE ŻEBY TE KITY KUPIĆ. FUTRO Z KUNDLA BĘDZIE DZIURAWE -PEWNO KUNDEL OCHRZCZONY?
I tak oto dzik pokonal człowieka.Brawo dziki
Szkoda pieska a winę za to ponosi właściciel pieska a nie dzik.To jemu powinien dzik dupę zorać.
Że tyle lat władze nie mogą dać se rady. Tylko za parkingi kasują
Na litość boską, czy sranie kundlem musi się odbywać akurat w Parku Zdrojowym?
A na smyczy był? Plaga piesków w tym mieście, nie ma gdzie uciec od nich.
Odrzucę mój kilka razy tu wpisywany temat, że w mieście jest za dużo psów - niech zostanie to tylko w tle, ale podejmę coś bardzo ważnego w sprawie rannego psa i zaatakowanego człowieka. Otóż dziki bywają atakowane przez psy w parku. To jest swoista tresura, warunkowanie dzików - są uczone poprzez takie wydarzenia, że pies oznacza agresję, a człowiek w tle jako ofiara dzika to już tylko logiczny efekt dziczej adrenaliny. A dzik rozumuje logicznie: nie da sobie, swoim warchlakom, maciorze, w kaszę, w żołędzie dmuchać - on jest U SIEBIE, w lesie (park u nas jest tak duży i połączony z innymi zielonymi obszarami, że funkcjonuje w psychice zwierząt dzikich jako las, a zresztą, już miasto tak się im jawi, są tu głupcy karmiący leśne wieprze, np.ci w kolejce na wyspie Uznam do promu Karsibór).
Niech Liga Przyjaciól Zwierząt wystawia patrole do obrony mieszkańców, albo rozdupić toto do biełorisi.
Ciekawe, że nie ma takiego bulwersu kiedy jakieś agresywne bydlę z rodziny psowatych zagryzie np. warchlaka
Miasto nic nie zrobi do póki nie zaczną ryć promenady zdrowia, trawników przed hotelami na Sienkiewicza na Chrobrego na Moniuszki poryte są już trawniki
Ja wracając z pracy rowerkiem a ten zaczyna mnie gonic masakra jest z tymi dzikami.