„Dowody uzyskane przez śledczych wskazują, że była zastępczyni prezydenta Krakowa wykorzystywała swoje wpływy w poszczególnych Wydziałach krakowskiego magistratu, tak aby pracownicy tych urzędów wydawali korzystne rozstrzygnięcia dla deweloperów obsługiwanych przez konkretną, prywatną spółkę” – czytamy w komunikacie Biura. Inwestycje realizowane w obszarze miasta, zwłaszcza takiego gdzie ceny nieruchomości są bardzo wysokie często prowadzą do przekroczenia cienkiej granicy pomiędzy urzędniczą odpowiedzialnością a chęcią prywatnego zysku. Jak widać bezgraniczne sprzyjanie developerom i inwestorom prędzej czy później prowadzi do smutnego końca.
1/10. To już Fakt jest wyżej.