Zbigniew Rokita trafnie opiniuje publikację której wspólnie poświęcimy piątkowy wieczór w ms44: „Oleksy kreśli impresjonistyczną biografię polskiego archipelagu, Rzeczpospolitej wyspiarskiej, bieguna Polski odrzańskiej. To nie jest książka lokalna, sentymentalna Heimat-literatur, tylko opowieść uniwersalna w swojej wyjątkowości, w której jest miejsce i na podpitego awanturnika Jana Papugę, i na rybaka Siwego Flaka, i na boga Trygława, i na wypędzonych Niemców, i na tajemnicze księstwo Gryfitów. Oleksy łączy charyzmaty historyka i reportera, węszy po czystych archiwach i brudnych portach, a wszystko to w miejscu, gdzie doszło do jednego z najdziwniejszych eksperymentów demograficznych w dziejach. Zmusza czytelnika do opuszczenia dobrze wyjeżdżonych intelektualnych kolein i zdania sobie sprawy, że nie ma jednej Polski, a jest wiele Polsk!"
Mircea Eliade pisał: „Osiedlanie się w jakiejś krainie, jest równoznaczne ze stworzeniem nowego świata". Projekt "Zupełnie Nowa Mitologia" w trakcie trwania którego spotkamy się z książką Piotra Oleksego, jest próbą analizy lokalnej historii, odkrywania codzienności i jej możliwym interpretacjom poprzez pryzmat mitu, wyrażoną w języku sztuk wizualnych ale też literaturze. Dążąc do stworzenia ikonograficznego zbioru nowych podań tworzących współczesną mitologię codzienności. Karen Armstrong pisała: „mity zarysowały wyraziście rzeczywistość intuicyjnie wyczuwaną przez ludzi i nadały jej formę..." Zadaniem artystek i artystów biorących udział w tym projekcie było prześledzenie tego procesu w czasie rzeczywistym i znalezienie dla niego nowej współczesnej formy. Poprzez analizę symboli, znaków, motywów parareligijnych i obyczajowych. W projekcie spróbujemy opisać wszystkie dylematy w kontekście tożsamości lokalnej, jedynego polskiego archipelagu, Rzeczpospolitej.
Piotr Oleksy (ur. 1986) – historyk i publicysta, od ponad dekady podróżuje po Europie Środkowej i Wschodniej, obserwując, jak tworzą się nowe tożsamości. Pracuje na Wydziale Historii Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, współpracuje z „Tygodnikiem Powszechnym" i „Nową Europą Wschodnią". Publikował również m.in. w miesięczniku „Znak". Z zaangażowaniem zajmuje się promocją kultury – zorganizował wiele konferencji, koncertów i festiwali, stworzył gry edukacyjne, wydał płyty i koordynował powstawanie nowych szlaków turystycznych. W 2019 roku zainicjował w Poznaniu cykl spotkań „Spojrzenie na Wschód". Od kilku lat bada, opisuje i promuje powojenną historię wysp Wolin, Uznam i Karsibór, rozwijając platformę Archipelag Pamięci (archipelag.edu.pl). Jest także współautorem facebookowej strony „Opowieści z Archipelagu". Autor książki Naddniestrze. Terror tożsamości, za którą otrzymał nominację do Nagrody „Ambasador Nowej Europy".
Do gościa z 19:43! Tak było. On dobrze zrozumiał zapis o przebiegu granicy który brzmiał: granica zachodnia Polski na wyspie Uznam przebiegać będzie 2 kilometry bezpośrednio na zachód od Świnoujścia. Wszyscy byli przekonani że chodzi o 2 km od granic miasta, tj. ostatniej ulicy którą była i jest obecna ul. Bałtycka i budynek obecnej Warty. Budynek ten był wtedy ruiną. Potem okazało się że chodziło o 2 kilometry ale od centrum Świnoujścia i policzono tę odległość od kościoła Chrystusa Króla. To nie ruscy się kumneli, tylko niemieccy komuniści/Ulbricht i Pieck/ interweniowali u ówczesnego ruskiego komendanta miasta w tej sprawie i swego dopieli. Widać więcej wódki postawili.
Po wojnie wicestarosta Roman Berent samowolnie przesunął granicę az pod Ahlbeck, Ruscy się kumneli, miał problemy.
A co w tym takiego nie wygodnego?
Są i tacy, którzy odmawiają przyjęcia orderów od obecnego prezydenta.
-ciąg dalszy spotkania gen Berlinga ze Stalinem: Stalin podszedł wtedy do swojego biurka wyciągnął długą linijkę i ten swój słynny dwukolorowy ołówek, przyłożył do mapy i wykreślił linię zachodniej granicy od Nw.Warpna do Ahlbecku, dzieląc ten Ahlbeck prawie na pół. W Jałcie i potem w Poczdamie Stalin przekonał do tej poprawki granicy Rooswelta i Churchila/potem w Poczdamie Trumana/. Źródło: pamiętniki i wspomnienia generała Berlinga. Dzisiaj jest to niewygodna prawda dla obecnej Polski i obecnie nią rządzących.
Tytuł powinien brzmieć: Wyspy podarowane, anie odzyskane. Te wyspy podarowała nam Wielka Trójka w Jałcie, -w lutym 1945r. O mały figiel nie mielibyśmy tych wysp, bo w Teheranie w listopadzie 1943r Stalin, Roosvelt i Churchil wyznaczyli przyszłą zachodnią granicę Polski środkiem rzeki Dziwny od jej ujścia w Dziwnowie aż do Zalewu Szczecińskieg, dzieląc ten Zalew na pół i dalej do Nowego Warpna. Tak że cała wyspa Wolin pozostawała po stronie niemieckiej. Na ten fakt podczas spotkania Związku Patriotów Polskich w Moskwie ze Stalinem w styczniu 1944r zwrócił uwagę gen. Berling, który zapytał Stalina: cyt.: jak wynika z przedłożonej mapy Szczecin i port będą należały do Polski, - to jak z tego portu statki dostaną się na pełne morze gdy jedyne ujście na nie będzie po stronie niemieckkiej w Świnoujściu? -koniec cytatu. Stalin podszedł wtedy jeszcze raz do mapy i przyznał mu rację stwierdzając po rosyjsku:" wy praw towariszcz gienierał.
A tobie Prezydent odebrał juz chyba mózg.
176.221.125.***] niestety na nasze nieszczęście UBecy wszelkiej maści komuniści przerobieni na socjaldemokracje europejskią i ich dzieci pozostały uprzykrzając życie Polakom.
nie którzy Działacze Opozycji Antykomunistycznej Otrzymali od Prezydenta RP Ordery Odrodzenia Polski a dzisiaj są Wrogami Katolickiej Polski Prezydent RP powinien im te Ordery Odebrac
05 05 1945r Wojsko Rosyjskie zdobyło Niemieckie Świnemiunde 03 08 1945r Rząd Komunistycznej polski w Poczdamie otrzymał Dokument że Świnoujscie należy do Polski a w czerwcu 1947r Komuniści dowagonów kolejowych Ładowali Niemców którzy nie posiadali Obywatelstwa Polskiego i wywozili ich na Granicę do Niemiec w kwietniu 1993 r Prawosławna Rosja zabrała swoje Wojsko z Katolickiej Polski Dzisiaj jest Wolnosc i Swoboda
czytam jestem w polowie i to jest jednak slabe slizganie po tematach
Super zdjęcie takie ryby teraz tylko wyprawione w muzeum. I o ironio losu tym co przez wiele lat ryby zapewniały utrzymanie zniszczyli łowiska, teraz robią oczy co się stało. Idziesz z wędką na ryby musisz przestrzegać zasad, przepisów i wymiarów, natomiast pseudo rybaków nic nie obowiązuje, żadne przepisy trzebią wszystko nawet narybek a ci co nie powinni skupować skupują wszystko !!. W Karsioborzu mieszkańcy coś na ten temat wiedzą i jednoznacznie wskazują winnych !! Teraz im buduję się bazę tylko ryb nie będzie!!