W dzisiejszy czwartkowy poranek mężczyzna spacerował z psem po Parku Zdrojowym, nie przeczuwając żadnego niebezpieczeństwa. Poszedł na teren znajdujący się za hotelem Hamilton, w stronę fontanny. Tam doszło do ataku- będący z tyłu dzik natarł na mężczyznę i zranił go w nogę. O tej niebezpiecznej sytuacji poinformowała redakcję żona rannego. Chciała również przestrzec spacerowiczów i biegaczy przed grasującym po parku dzikiem.
- Chciałam ostrzec ludzi ,którzy biegają lub spacerują po Parku Zdrojowym. Mojego męża, który dziś około 7:45 był z psem na spacerze w rejonie wschodnim, mniej więcej na tyłach Hamilton w kierunku fontanny zaatakowała od tylu dzika świnia i zraniła. Na szczęście jest tylko jedna duża rana- napisała pani Anetta.
Wystrzelać dziki i będzie po problemie. Tak chwalone są wszelkie sprawy u sąsiadów, więc zróbmy to co oni, dziki wystrzelać.
Pewno mąż był wysoko ubezpieczony?
Może miał okres?
Nie jeden dzik tam chodzi więc trochę brecht ;) to raz a dwa wina ludzi że dziki pojawiają się w mieście...
A to świnia...
Rana straszna, spodnie do prania, znaczy do wyrzucenia.
Podejrzane, żona puściła męża specjalnie??
KOMANDOS Z PALESTY SADZĄC PO STROJU. PEWNO DZIK MIAŁ W SOBIE PARĘ PROMILI I SIĘ AWANTUROWAŁ. BURAK WKUR... DZIKA TO MA. NIECH SIĘ NIE DZIWI ŻE CZEKA GO DŁUGIE LECZENIE TEJ PSEUDO RANY KIŁA MUROWANA I SYFILIS TRZECIEGO STOPNIA.
Przerobić go na kiełbasę! Znaczy tego dzika!