- Sytuacja miała miejsce w dniu 16 sierpnia. W dniu wyjazdu nasz pies trafił do Przychodni Weterynaryjnej doktora Kolanka z dużą raną na szyi. Po zaopatrzeniu rany , założeniu dużego kołnierza, udaliśmy się na Przeprawę Promową. Na ulicy Karsiborskiej korek zaczynał się na wysokości schroniska dla zwierząt. Obolały 13 letni labrador coraz gorzej znosił taką jazdę. Po wykonaniu telefonu do Przeprawy Promowej i wyjaśnieniu sytuacji , uzyskaliśmy zgodę na przeprawę Promem Miejskim. Bardzo dziękujemy za zrozumienie sytuacji i obdarzenie zaufaniem co do prawdziwości podanych faktów oraz ułatwienie przewiezienia chorego psa.
Bardzo dziękujemy także panu Doktorowi Kolankowi za szybkie przyjęcie Goldiego i udzielenie mu pomocy - pisze internautka Ania.
Cudownie. trzeba być po prostu człowiekiem:)
jeszcze sa normalni na wyspach
Super, że jeszcze są ludzie, któr?y mają serca a nie kamienie.
Brawo!