Poniżej tekst krytyczny towarzyszący wystawie:
„Osiedlanie się w jakiejś krainie, jest równoznaczne ze stworzeniem nowego świata”
fot. Sławomir Ryfczyński
Wyspiarze potrafią nie tylko pięknie opowiadać o swoim archipelagu, ale także uważnie o nim słuchać. Minionej soboty w Miejskiej Galerii Sztuki Współczesnej ms44 otworzyliśmy wystawę fotografii opowiadających o jednej z wysp świnoujskiego archipelagu. Uczestnicy kolejnej edycji projektu „Jestem Okiem – Kary Bór”: Ewelina Bryguła, Katarzyna Nadworna, Karolina Gajcy, Konrad Szablewski i Mieczysław Tyburski podjęli udaną, według odbiorców, próbę opisania mitycznego, baśniowego Karsiboru. Wystawa została obdarzona wielką uwagą i zachwytem widzów, którzy spontanicznie uzupełniali fotograficzne przedstawienia własnymi wspomnieniami i przyniesionymi ze sobą rodzinnymi zdjęciami z wyspy. Idea tworzenia nowej mitologii, prezentowana przez galerię bardzo odpowiada świnoujścianom, budząc zauważalne poczucie lokalnej tożsamości i chęć sformułowania wspólnej opowieści o naszym wyspiarskim domu. Zapraszamy więc do galerii ms44 na tę wystawę a sama idea „mitycznych opowieści” o naszych wyspach będzie kontynuowana na kolejnych wystawach do końca roku.
Poniżej tekst krytyczny towarzyszący wystawie:
„Osiedlanie się w jakiejś krainie, jest równoznaczne ze stworzeniem nowego świata”
fot. Sławomir Ryfczyński
Mircea Eliade (1)
Mit obdarza człowieka wiedzą o sobie samym, a poprzez to, umożliwia wyobrażenie i zbudowanie harmonijnej kosmogonii codzienności, porządkującej świat wokół nas. Zwłaszcza ten najbliższy, lokalny. Zdejmując z niego odium prowincjonalności, poprzez uniwersalność cechującą mitologiczne imaginarium. Tak więc osnowa mitu, zapewnia wątkowi dnia codziennego nie tylko trwałość i regularność, ale również intrygującą wielobarwność. Budujący tożsamość lokalną, projekt fotograficzny Kary Bór to próba odkrycia, wydobycia, wyłuskania z krajobrazowej i rodzajowej tkanki dzielnicy Świnoujścia Karsiboru, elementów mitycznych, baśniowych, fantasmagorycznych. „Zupełnie nowa Mitologia” w ramach której realizowane będzie to zamierzenie, odkrywa i ukazuje pozorność codzienności, pod pozorem której kryje się narosły, choć jeszcze nowy nowy mitologiczny pejzaż. Odkrywany przy pomocy wrażliwej wyobraźni a następnie obiektywu i kadru (może i prowokacji). Jeśli w konsekwencji takiego zamierzenia otrzymamy zbiór opowieści jeszcze nie ujawnionych, które swój początek mają w nienapisanych ale prześnionych historiach, legendach, baśniach, podaniach o wyspie, zupełnie nowa mitologia stanie się historią społecznie żywą.
Karen Armstrong pisała: „mity zarysowały wyraziście rzeczywistość intuicyjnie wyczuwaną przez ludzi i nadały jej formę...” Zadaniem fotografów biorących udział w projekcie będzie prześledzenie tego procesu w czasie rzeczywistym i znalezienie dla niego współczesnej formy. Poprzez analizę symboli, znaków, motywów parareligijnych i obyczajowych. Zamysł stworzenia nowego, społecznego imaginarium będzie nie tylko próbą analizy, masowej, płaskiej sfery sacrum zawłaszczanej w coraz większym zakresie przez agresywne profanum, ale także odkłamaniem nieszczerości kulturowej. Czyniąc artystyczna refleksję zamiarem zwrócenia uwagi na proces gwałtownego wymuszania pożądanej przez mass-kulturę tożsamości, na zastanej, rodzimej i wyobrażonej kulturze. W projekcie spróbujemy opisać ten dramat w wymiarze tożsamości lokalnej, jedynego polskiego archipelagu, Rzeczpospolitej. Ryszard Przybylski analizując mityczną przestrzeń codzienności, pokazuje w jaki sposób można egzystencjalne doświadczenia człowieka zmienić w mit. W swoim opracowaniu pisze: „Podstawową funkcją mitu, jak pisze pisze Leszek Kołakowski, jest uporządkowanie przestrzeni myślowej. Materię naszego doświadczenia, mit umieszcza w sferze symbolicznych wartości i dzięki temu nadaje jej sens. Toteż „mityczna organizacja świata jest w kulturze stale obecna”. Mit jest wzorcem, który osobistym doznaniom człowieka, pojedynczej egzystencji, użycza zrozumienia, ponieważ przenosi je w wymiar „absolutnej pierwotności człowieczeństwa”, poza zbiorowość tonącą w chaosie niezrozumiałych bieżących wydarzeń i osadza w „bezwzględnej początkowej sytuacji niehistorycznej” (2)
„Zupełnie Nowa Mitologia” ma strukturę laserunkową i progresywną formę narracji, której kolejne warstwy fabularne tworzą złożoną opowieść traktującą o niewątpliwie osobnej przestrzeni wyspy, obdarzonej metafizyczną głębią. Stąd i kształt wizualnej prezentacji w galerii ms44, narasta z każdą kolejną wystawą. Trzeba zwrócić uwagę na to że jądrem tej i poprzedniej prezentacji projektu są uwspółcześnione translacje podań ludowych z okresu Księstwa Pomorskiego, których dokonała Ilsa Insulare. Krytyczka Barbara Haręża pisząc o pierwszej warstwie, kanonicznej odsłonie projektu „Zupełnie Nowa Mitologia” ( którego prace pełnią funkcję wątku, dla kolejnych prezentacji ), zauważyła:
„Dzisiejszy świat skłania się ku nowym opowieściom, odpowiadającym wyzwaniom teraźniejszości i antycypującym wizję przyszłości. Wszyscy potrzebujemy nowych metafor, mitów i baśni, za pomocą których ponownie nadamy sens i znaczenie nietrwałej rzeczywistości i wypełnimy duchową próżnię. Są miejsca na ziemi, które w sposób szczególny spragnione są tych opowieści. Miejsca, które z różnych względów – historycznych i społecznych, tych opowieści zostały pozbawione. To miejsca i wspólnoty je zamieszkujące, które wyabstrahowane ze swoich korzeni, utraciły pamięć zbiorową i poczucie ciągłości tożsamości kulturowej. Ich próżnia ma dodatkowy wymiar, uwarunkowany historycznie i niezależny od nich samych. „Zupełnie nowa Mitologia” jest projektem, który poprzez swoje mitotwórcze aspiracje ma szanse wypełnić tę właśnie pustkę. W swoim założeniu inicjuje bowiem proces zarówno poszukiwania symbolicznych źródeł zagubionej tożsamości kulturowej, jak i odkrywania nowych wizualnych form jej przekazu. W ramach pierwszej edycji projektu zobaczymy wystawienniczą prezentację prac powstałych specjalnie na tę okazję. W przestrzeni galerii spotkają się cztery artystki młodego pokolenia ( Szeszycka, Jankiewicz, Kozłowska, Insulare ) i cztery opowieści dające początek nowej mitologii poświęconej jedynemu w swoim rodzaju miejscu – krainie utkanej z czterdziestu czterech wysp.”
fot. Sławomir Ryfczyński
Oczywiście także w przypadku omawianej wystawy pojawia się pytanie zarówno o twórców i ich narzędzia opisu. Susan Sontag w eseju zawartym w zbiorze tekstów krytycznych „O fotografii” pisała: „Pragnienie robienia zdjęć jest właściwie niewybredne, gdyż fotografowanie utożsamia się obecnie z przekonaniem, że dzięki aparatowi wszystko można uczynić interesującym. Jednak owa cecha bycia interesującym, podobnie jak okazywanie człowieczeństwa, jest pozbawiona treści. Fotograficzne zawłaszczanie świata z jego nieograniczoną produkcją notatek o rzeczywistości sprawia, że wszystko staje się jednakowe”. Teza postawiona przez Susan Sontag okazała się profetyczną, fotografia stała się współczesnym sermo vulgaris i trudno tego nie dostrzec. Możemy jednak, a nawet powinniśmy, zapytać o granice, a więc i formę języka codzienności. Zaproszeni do projektu „Zupełnie Nowej Mitologii”, używają języka fotografii. Czy świadomie? Zapewne tak, ponieważ wybór osób związanych w różnoraki sposób z wyspą, był jednak kuratorski, arbitralny. Świadomość odrębności własnego wizualnego języka, przekonanie, że artykulacja formy może być złożona, a w niektórych przypadkach stanowić wartość samą w sobie, to cechy łączące obecnych w tym projekcie a wcześniej w prezentacji „Jestem Okiem”. Wybrani fotografowie będą analizować codzienność jednej z wysp świnoujskiego archipelagu czyli Karsiboru, poszukując w niej opowieści które mogą uczynić własnymi. W konsekwencji jednak sublimując osobistą narrację w konstrukcję mitu. Czy zaprzeczy to tezie Sontag? Być może, choć to pytanie nie stanowi o sensie tej opowieści.
fot. Sławomir Ryfczyński
(1) M. Eliade, Sacrum i profanum. O istocie religijności, tłumaczył R.Reszke, Warszawa 1999
(2) Ryszard Przybylski, „Mityczna przestrzeń naszych uczuć”, wydawnictwo Sic! Warszawa 2002
fot. Sławomir Ryfczyński
Wydarzenie realizowane w ramach Portu Kultury Pomorza Zachodniego, dofinansowane ze środków Województwa Zachodniopomorskiego.
fot. Sławomir Ryfczyński
Gęsto w tej treści, a gdzie sens się mieści..?.
Gość • Wtorek [17.08.2021, 10:43:48] • [IP: 5.173.145.**] Tylko pisowcy przestrzegaja rezimu sanitarnego, reszta ludzi ma swoj mozg i nie musi robic co im Vateusz Morawiecki mowi.
Do 08:01:19 IP:... 206.** - slusznie nie nosisz maseczki. .. bo jak sam mówisz masz ryja. Ci co maja twarze zaslaniaja je zgodnie z zaleceniami mądrzejszych niz ty. Powodzenia płatny ujadaczu.
I jakieś wikingi
10:43:48 - Noszenie szmaty na ryju nie obowiązuje i nigdy nie obowiązywał, bo niby na jakiej podstawie?
"Mityczny, intrygujący, mroczny" - kogo tak poniosło? Tego siwego wyłysiałego pseudoartystę ludowego?
Ahh ta pani z w środku z pierwszego zdjęcia. ..Cód Natury...Ślicznotka
Jak to jest p. Pawełczyk podczas tego typu spotkań obowiązuje noszenie maseczek czy nie? Czyżby pana" wolność" cierpiała od przestrzegania reżimu sanitarnego?
Mity pawełczyka psują naturalność i oczywistość wyspy Karsibór.
sztuki dalej brak, kilkoro lokalnych amatorów i masturbacja
[IP: 46.76.14.**]To prawda, jest teraz zupełnie inaczej...tak obco.To samo, jest w blokach, starsi się" powykruszali" z czasem a nowi lokatorzy, maja problem z grzecznościowym...dzień dobry.Szanujmy tych, którym jeszcze się chce, robić coś dla innych...
Pomidor jak zawsze bryluje.
Nareszcie ukłon w stronę artystów fotografujacych, których mamy w mieście tak wielu.Przepiękny portret dziewczynki na koniu p.Szablewskiego doskonały.Brawo!
H. Sawka przyjechał?
Gratulacje dla artystów.Fajny pomysł promujący bogatą lokalną twórczość. Obyście włodarze Galerii 44 byli konsekwentni do końca.nareszcie ta galeria spełni swoją funkcję.
To już nie ten Karsibór co kiedyś i już zupełnie inni ludzie. Tu się urodziłam mieszkam do dziś i niestety nie ma już tej wspólnoty, nie ma sąsiadów do których można iść po przyslowiwá sól.Kiedyś ludzie się jednoczyli wzajemnie sobie pomagali.A dziś każdy żyje swoim życiem zamykając się w czterech ścianach.
Panie SR, kupił już pana sołtys O'bajtek?
Zawsze ta sama garstka snobów, miasto jest bogate.
No dobra a gdzie mityczne budy nad woda...ala Bangladesz?
Moge niezla sztuke tej brunetce z pierwszego zdjecia pokazac...