iswinoujscie.pl • Wtorek [17.08.2021, 09:03:55] • Świnoujście
Turysta: Bałagan na świnoujskiej marinie. Jedno miejsce - dwa jachty
fot. iswinoujscie.pl
Turysta nie będzie dobrze wspominał wizyty na świnoujskiej marinie. Jak twierdzi w rozmowie z dziennikarzem portalu iswinoujscie.pl panuje tam chaos i bałagan. Do jego jachtu bez jego wiedzy został przyczepiony inny jacht. - Poszedłem do bosmana, bosman oczywiście nic nie wie, że coś takiego się dzieje. To jest skandal - opisuje turysta.
Kolejna kwestia jaką poruszył mężczyzna związana jest z innym jachtem. Jak się okazało po powrocie z morza nie miał, gdzie on zacumować.
- Wrócił z morza jacht i jego miejsce było zajęte, pomimo, że jest wypis w książce kiedy ten jacht wyszedł i kiedy wraca. Totalny bałagan. Zarządcy mariny nic to nie obchodzi - opisuje turysta.
Jak twierdzi turysta jeżeli taka sytuacja miałaby miejsce w Niemczech to skończyłaby się na wizycie policji i mandacie.
fot. iswinoujscie.pl
- Miejsce było zarezerwowane i płacone, a nikt z tym nic nie robił. Dopiero o 2 w nocy zajęto się sprawą - podsumowuje turysta.
- Od połowy lipca Port Jachtowy Basen Północny przeżywa prawdziwe oblężenie. Ilość jednostek stacjonujących w porcie nie spada poniżej 350, co oznacza, że zajęte są niemal wszystkie miejsca do cumowania. Załoga mariny wspomagana jest przez program e-marinas, który pomaga, między innymi, w zarządzaniu miejscami postojowymi. System ten nie pozwana zadokować dwóch jednostek na tym samym miejscu. Klient po zgłoszeniu i opłaceniu jachtu w bosmanacie i podaniu miejsca, na którym cumuje, jest informowany, że jego miejsce jest poprawne i dostaje wtedy etykietę na której znajduje się nazwa jednostki czas postoju i nr miejsca postoju albo jest informowany, że jego miejsce, na którym stanął jest zajęte i zostaje mu wskazane inne miejsce, na którym ma zacumować. To nowe miejsce ma wskazane na swojej etykiecie. Etykiety te powinny być wywieszone w widocznym miejscu na relingu jachtu. Tyle jeżeli chodzi o zasady obowiązujące w Porcie Jachtowym Basen Północny. W praktyce niektórzy klienci nie stosują się do tych zasad i nie cumują na wyznaczonych im miejscach postojowych, bądź nie robią tego niezwłocznie. Tacy klienci weryfikowani są każdej nocy podczas inwentaryzacji jachtów w marinie. Jeżeli stanęli na zajętym miejscu, to proszeni są przez obsługę mariny o przestawienie jednostki. Do takich zdarzeń dochodzi najczęściej w weekendy gdy marina zapełnia się po brzegi. Nadmienić należy, że Port Jachtowy Basen Północny w Świnoujściu jest najczęściej odwiedzanym portem jachtowym na Bałtyku i takie zdarzenia są nieuniknione. Dla porównania do Mariny Kamień Pomorski, która jest podobnej wielkości, wpływa około 300 jachtów rocznie, to jest mniej niż do Świnoujścia wpływa w ciągu jednego weekendu! Ponadto bosmanat mariny ulokowany jest na końcu basenu portowego, który to basen jest dodatkowo bardzo długi. Zarządca mariny dostrzega ten problem. Obecnie opracowywana jest dokumentacja nowych pomostów w marinie. Będzie to zupełnie nowa aranżacja oparta o pomosty betonowe mocowane do pali. Na końcu pomostu bosmańskiego, ulokowanego w główkach basenu portowego, znajdować się będzie nowy bosmanat. Jacht najpierw będzie musiał podpłynąć do bosmanatu i zacumować na kilka minut, zgłosić się, opłacić postój i dopiero udać się wyznaczone miejsce, które będzie widoczne na etykiecie. Bosman z tak ulokowanego bosmanatu będzie też widział, czy jacht zacumował w wyznaczonym miejscu i jeżeli tak nie będzie, będzie mógł szybko reagować. Liczymy na to, że po zrealizowaniu tego projektu problemy z cumowaniem na zajętych miejscach się skończą.
Co do cumowania do burty innego jachtu, to jest to dozwolone i dość powszechne zjawisko. Oczywiście zgodnie z etykietą żeglarską potrzebna jest zgoda kapitana jachtu, do którego burty chce się zacumować. Widząc tak zacumowane jachty bosmani domniemają, że taka zgoda jest. W zakresie przytoczonego przez Pana redaktora przykładu nie wiemy czy takiej zgody nie było - tłumacz Anna Krzyszan dyrektor OSiR Wyspiarz.
- Czy to był turysta, czy to był armator/bosman Jachtu Jagiellonia, to niestety przedstawił tylko swoją wersję sytuacji, która w dużej mierze mija się z prawdą.
Prawdą jest że zajęliśmy miejsce jachtu Jagiellonia w momencie kiedy marina była pełna, nie dostaliśmy jednak od obsługi informacji kiedy owy jacht wraca. W piątek 13.08.2021 dostaliśmy od zaprzyjaźnionej załogi informację że wrócili z morza i szukają miejsca. Niezwłocznie udaliśmy się z powrotem na jacht w celu porozmawiania z kapitanem Jachtu Jagiellonia i ewentualnym przestawieniu się. Ustaliliśmy z nim że jacht dnia następnego podmenia załogę i wychodzi z powrotem w morze, więc tym razem możemy zostać. W sobotę około godziny 10-11 mieliśmy również wypłynąć. Uznaliśmy temat za zamknięty.
Dnia następnego, prawdopodobnie lokalny opiekun jachtu, przyszedł do nas i od początku z agresją wszczął awanturę. Nie obchodziły go ustalenia z dnia wcześniejszego, upierał się że jacht w tej chwili ma wrócić na swoje miejsce. Po udzieleniu informacji że zwolnimy miejsce, tak jak to było zaplanowane i omówione dzień wcześniej z kapitanem Jagiellonii, powróciliśmy do przygotowania jednostki do wypłynięcia. W tym czasie owy opiekun siedział na nabrzeżu wszczynając kłótnie i ubliżając kolejnym członkom załogi. Nie reagował na próby jego uspokojenia. Miejsce postojowe zwolniliśmy o godzinie 10:00.
Jacht Ulala cumował do burty za naszą zgodą, oni również znaleźli się w sytuacji braku miejsc w marinie i również zostali słownie zaatakowani przez owego pana - tłumaczy Bartosz Kraczowski Kapitan Jachtu Gaudeamus.
źródło: www.iswinoujscie.pl
Sam doswiadczylem balaganu w naszej marinie. Place grube pieniadze za miejsce przez caly sezon. Na miejscu jest duzy czerwony znak informujacy, ze miejsce jest zarezerwowane. Opisujac konkretna sytuacje, ktorych jest zreszta duzo... Wyplywam na dwie godziny, a po powrocie na moim miejscu stoi inny jacht, ktorego wlasciciel sie nie pokazuje. Krece sie w kolko, zeby znalezc jakies miejsce do przycumowania, ale wszystko jest zajete, bo sa regaty. Dlatego documowuje do jachtu ktory stoi na moim miejscu. Po minucie z nieba zjawia sie wlasciciel jachtu. Tumaczy, ze bosman pozwolil mu stanac na tym miejscu i on nie odplynie. Zeby byc jeszcze bardziej bezczelnym nie pozwala mi cumowac do jego jachtu… W koncu udaje mi sie znalezc jakis skrawek pomostu w innym miejscu (duzo za maly na moja lodz i ryzykuje, ze zaraz gdzies cos sie zarysuje) gdzie cumuje, zeby isc do bosmanatu. Bosman rozklada rece i nie wie co zrobic. Sam mu musialem podpowiadac jak to poukladac zeby mu sie wszystko zmiescilo. Jednym slowem masakra!
A konkretnie to burdel i syf robią" turyści" próbujący kreować się na żeglarzy przy.
tylko siła i zjednoczenie przeciw politykom wszelkiej maści, wszyscy sa tacy sami, nie ustepujcie ani o krok walczcie do samego konca, bo zrobia w białych rekawiczkach to co z msr swinoujscie
Żegluję dużo i w śród braci żeglarskiej nie spotykamy się z takim pieniactwem. To nie żeglarz, tylko jakąś przypadkowa osoba spoza środowiska. Do tego nie znająca, lub kompletnie nie rozumiejąca zasad panujących na marinach. Wyjątkowe przeciwieństwo tego wszystkiego, co niesie i propaguje żeglarstwo.
oczywiście że w przypadku braku miejsc tak można stanąć ale kultura nakazuje zapytać czy nie będziemy przeszkadzać bo może się okazać że jak pójdziemy do miasta to ten drugi będzie chciał wypłynąć i co wtedy? druga sprawa to to że będziemy musieli przechodzić przez czyjś jacht to też nie każdemu może się spodobać.
W sezonie jest ciasno w marinach i wszędzie na świecie jachty tak cumują.w roku 1999 doskonale pamiętam że w Skagen cumowalem jako dziewiąty, przechodziłem przez osiem jachtów nie było problemów. Wszyscy pałacą i mają takie same prawa. Wszędzie tylko paniczek tego nie wie.Etykieta jachtowa reguluje to. Co do mariny i pracowników oceniam na bdb. A może by tak paniczek napisał gdzie to się szkolił i dostał patenty.
Jest taka zasada, że jak jest brak miejsc, a ktos idzie z morza, to cumuje się na tzw. trawę i koniec tematu. A jachty ulala i gaudeamus, to dwa czartery więc proszę się doszkolić zasad jakie panują w marinach
słuchaj żeglarzu, który tak protestujesz.przede wszystkim nie jesteś żadnym żeglarem, wypożyczyłeśs jacht w czarterze, przypłynąłeś ze szczeccina na silniku, kupiłeś skrzynkę piwa, chlejesz przy kei i jak już ją wypijesz odpłyniesz na silniku do szczeina i tak się zakończy twoja żeglarska przygoda.idz na plażę i zobacz ile jest jahtów na morzu. jeden, dwaa i to wszystko.jesteście zwykłymi pizdami a nie żeglażami.jednego cala pod kilem
Chcialem Panstwa poinformowac ze od kilku lat korzystam z Mariny w Swinoujsciu, i to co jakis oblakany turysta pisze.. wydaje mi sie wogole nie realne nigdy mnie taki incydent nie spotkal, wrecz przeciwnie wszyscy sa bardzo mili uczynni!! szczegolna uwage zwracam Na Pana Marka (Narcyz) ktory wykazuje sie bardzo duza wiedza, zyczliwoscia i uczynnoscia.A turysta moze wypil za duzo piwek i na raz ujzal dwa kolo siebie jachty, czasami tez tak bywa.
Widać Osir oszczędza na etatach, bo ogarnąć cały taki basen to raczej potrzeba trochę ludzi. A tam pewnie jeden człowiek zasuwa.
na swiecie sie jachty cumuje a w swinoujsciu przyczepia - taki mamy klimat
28 10 1992 r Wojsko Rosyjskie opuszcza Basen Północny
Polecam panu Turyście Sixhaven w Amsterdamie od czwartku do niedzieli, tam jest dopiero 'bałagan'.
Zarządca mariny powinien nie nie wstydzić
Bosman nie powinien nawet majtkiem być... :-))
Generalnie to mam w" D" tego...turystę i jego zas**** jacht
Gość • Wtorek [17.08.2021, 09:30:37] • [IP: 178.238.247.**] To co napisałeś o zachowaniu Niemców w Polsce jest prawdą, nie dzieje się to jednak bez powodu, wystarczy spojrzeć jak ci sami Niemcy zachowują się u siebie w kraju, gdzie panuje porządek, a policja i inne służby porządkowe reagują szybko i zdecydowanie. Niemcy zorientowali się, że Polska to totalny bałagan i bezhołowie chciało by się rzec burdel, jednakże w burdelu panują pewne zasady, których w Polsce nie uświadczysz. Opisane zdarzenie jest tego dowodem i cały kraj jest tego dowodem.
bałagan jest w kazdym zakladzie pracy.
W poprzednich latach było więcej pomostów na wodzie. Gdzie się podziały? Mam podejrzenie że OSiR stwierdził że jak jest pandemia to mało osób skorzysta z mariny. Stało się to co stało.
Syfiara rządzi tą przystanią, to jest syf na przystanie. żmurowe standardy: beton, smród i syf...