- W sobotę zostałem z żoną i moimi psami zaatakowany przez dużego odyńca w parku. Psy nie biegały po krzakach lecz były na drodze 3 metry od nas. Atak odyniec ponawiał trzy razy i za każdym razem nasze psy ratowały nas z opresji. Ratowaliśmy się ucieczką.To nie jest śmieszne. Skończyło się na 3 ranach u naszego pupila i wizycie u weterynarza. Proszę Urząd Miasta o zrobienie porządku z tymi dzikami bo to nie jest przyjemne. Ile można czekać aż nam psa rozszarpią czy nas zranią? - opisuje przeżycia pan Dariusz.
no tak, lazi ksiaze z kundlami a potem caly park obsra..
To fakt, mieszkańcy Chrobrego też obawiają się dzików.
To prawda z tymi dzikami, jest b.niebezpiecznie. Strach wyjsc z psem a co dopiero samemu lub z dziecmi. Prosze cos z tymi zrobic co Roku ta sama spiewka.
Człowieku. Na odyńca się wybrałeś z czipsami? Czy trzema psami?
A to świnie. Pytanie które świnie gorsze: dzikie (czyli dziki) czy ludzkie świnie na dwóch nogach traktujące dziki jak maskotki i je dokarmiające...
Przy garażach na 11 Listopada tez pomieszkuje dzik. Wieczorami spaceruje między Leningradami...
PSY PROWADZA SIE NA SMYCZY, A DZIKI SA U SIEBIE.
Niech następnym razem czytelnik weżmie osiem psów ze sobą na spacer. Psy stały 3 metry na ścieżce od nas. Bez kagańców i bez smyczy. Oczywiście miały maseczki na wirusa i nie szczekały. Obroną przed psami był atak. Tylko czytelnik tego nie widzi.
brawa dla odyńca
SUPERR. .Do lasku z trzema ??kundlami bez smyczy i kagańców??
Nawet odyńce mają już dość kundli zasrywających park
Przecież to wina PiS, Tuska i Apelu Smoleńskiego od to ja wymyślił
zgadza sie widzialem raz jak duzy i szybki jest taki odyniec.
wierzę bo muszę, psy nie biegające po krzakach i odyniec atakujący bez powodu małżeństwo z trzema psami. Normalnie bestia ze świni atakuja
no to bedzie 500zl x 3 sztuki za puszczanie kundla samopas. Jak pies biega bez nadzoru to jest ok, ale jak dzikie zwierze to juz nie? Poza tym u nas w parku dziki jedza z reki a nie atakuja bez powodu.
A co na to miłośnicy zwierząt?. Zresztą psy atakują też ludzi, pomimo, że jest obowiązek trzymania na smyczy i w kagańcu.
odszkodowanie od urzedu miasta za szkody mieszkancy nie moga chodzic bezpiecznie
Miejsce dzików jest w lesie w nie w parku miejskim.
" Proszę Urząd Miasta o zrobienie porządku z tymi dzikami bo to nie jest przyjemne." A ja proszę o zrobienie porządku z PSAMI. Terror licznych psiarzy, którzy puszczają swobodnie w parkach psy trwa - widzę to regularnie. Gdybym był odyńcem, robiłbym porządek z tym sztucznie wprowadzanym do przyrody gatunkiem, psami. Jest ich w mieście za dużo, leczą ego ich właścicieli, stanowią udrękę dla ludzi chcących spokojnie spacerować po lasach, parkach, plaży czy jechac na ścieżce rowerowej - przy Wojska Polskiego wieczorami po asfalcie chodzą psiarze wybierając właśnie asfaltową ścieżkę mimo istnienia obok chodnika z czerwonego polbruku - wygląda to tak, jakby paśli trawą swoje psy - właściciel chodzi po skraju asfaltu, pies szoruje po trawie. Nie ma służb, nie ma mandatów, nie ma przestrzegania prawa, jest powracające poczucie słabości państwa, tym razem w jego wymiarze lokalnym.
co zrobic, zeby park byl bezpiecznym i spokojnym miejscem? To proste - nie wpuszczac tam kundli
Prośba została odrzucona... Nie było" ataku na dziecko". Może wówczas ktoś w U. M. ruszy cztery litery gdy rodzice założą sprawę o potężne odszkodowanie za" bezpieczne" miasto.
Myślę, że to Państwu się należała nauczka nie psom. Już 2 psy w kupie atakują i nie słuchają właścicieli a co dopiero 3 psy. Dzik po prostu się ratował. Jeżeli pies odbiegnie od dzika ten nie będzie go gonić. Wina ludzi bezsporna !
Człowiek to bestia nie zwierzęta. Deweloperka powycinała okoliczne lasy, bo muszą być hotele. Dziki w Świnoujściu były zawsze, i nigdy nic złego się nie działo. Człowiek wtargnął w miejsca ich żerowania, powycinał drzewa, zniszczył ich naturalne środowisko. Człowiek to największe zagrożenie dla natury, a nie dziki dla człowieka. Podejrzewam że trzy pieski luzem biegnące przed właścicielami, zwietrzyły dzika, pewnie chciały go osaczyć, , dzikie zwierzę tylko się broniło. Może scenariusz właśnie był taki?
psy poinny byc na smyczy gdyby tak bylo to by nie ucierpialy
Dokładnie. Czas najwyższy aby włodarze miasta podjęli konkretne decyzję i poważne kroki. Dzikie zwierzęta są zagrożeniem w parku.