iswinoujscie.pl • Wtorek [22.06.2021, 15:32:37] • Świnoujście
Mała sarenka zabłąkała się w okolicach dawnego aresztu
fot. Mieszkaniec
Od dawna wiemy, że wiele dzikich zwierząt pojawia się w centrum miasta, na naszych osiedlach i parkach. Zwykle zwierzaki liczą w ten sposób na łatwe zdobycie pożywienia. W sobotę, jeden z internautów natknął się na sarenkę przy ulicy Piłsudskiego obok budynku dawnego aresztu.
Być może, w tym przypadku nie głód wygonił zwierzę z zalesionych terenów miasta. Jak wiadomo, od kilku lat, ostoją dzikiej zwierzyny są zresztą nie tylko miejskie lasy. Nie brakuje ich także na rozległych powierzchniach parkowych. Mieszkańcy i goście chętnie dokarmiali zawsze dziką zwierzynę co, tym bardziej, zachęcało zwierzęta do wycieczek w stronę ludzkich osiedli. Jak jest teraz? Być może ta i inne istoty liczą na odnalezienie pojemnika z wodą?
fot. Mieszkaniec
źródło: www.iswinoujscie.pl
Marzę aby pogłaskać i przytulić sarenkę. A w Międzyzdrojach była akcja, bo poraniona łania znalazła się na prywatnej posesji...niestety trzeba ją było uśpić.
ta bidula błąka się tam od dawna i przychodzi do parku przez Ul.Chopina pewnie szuka domku który jej zabrał urzad miasta bo se apartamenty dla NRD buduje-betoniarze
A dobre pytanie, co z aresztem po remoncie ? Naszprycowany kamerami, mikrofonami i wieloma innymi chujstwami, co z Jacuni folwarkiem zwierzęcym ja się pytam. Plama bydle nie człowiek
Może mieć wściekliznę jeśli zbliża się w dzień do ludzi. Sarna ma ok 200-300m dystans bezpieczeństwa. Jeśli podchodzi bliżej to może być chora. Może to być też matka tych małych koźląt o których pisaliście wczoraj. Tak czy siak zostawiłbym ja w spokoju.
trudno się dziwić zbłąkanej sarnie skoro za co drugim krzakiem w parku czai się kundel z rozdartym ryjem. To prawdziwy cud, że w takich warunkach dzikie zwierzęta w ogóle odchowują potomstwo
Trzeba znów postawić ogrodzenie na granicy. Te zwierzęta przechodzą od Niemiec i nie mają jak iść dalej, bo szeroka woda jest przeszkodą trudną do pokonania. Niektórym się udaje, inne toną a reszta grzęźnie w Świnoujściu.
Szuka schronienia, jej ostoję wycięli leśnicy, bo z czegoś muszą żyć, takie tłumaczenie było na zapytanie zaraz po wycince świeżo zazielenionych drzew, gdzie przestraszone ptactwo opuszczało swoje gniazda ze złożonymi jajkami.
Podziękujcie temu durniowy Betonowi, że niszczy ich naturalny dom. Mam ochot Betoniarzową zapierdziałą norę w" Ruskim Szpitalu" wyj3bAć w powietrze.
1. Pojawiają się bo coraz bardziej wchodzimy brudnymi buciorami w ich środowisko 2. A do fontanny z woda wlewają chlor śmierdzi z daleka w parku na Chrobrego gdzie maja się napić jak ogólnie jest susza
więcej hoteli to na pewno nie będą się gubić a nam napewno nie zabraknie wody pitnej
szkoda że zabrano domy tym zwierzakom pod apartamenty