- Wezwanie dotyczyło mężczyzny w wieku 54-lat po napadzie padaczki. W chwili przyjazdu na miejsce zespołu ratownictwa medycznego pacjent był przytomny, jego parametry życiowe były w normie, nie wyraził zgody na transport do szpitala- informuje Paulina Heigel rzecznik prasowy WSPR w Szczecinie.
[07.06.2021, 22:27:35] • [IP: 176.221.123.***] Mi w naszym szpitalu uratowali życie. A ten ma niezły odlot, musi brać to samo co Nitras. Słownictwo ten oskarek ma jak na tzw. strajku kobiet.
Trafił by dix szpitala dojebali mu covid i jeszcze inne wirusy pozatym jeszcze by go obciążenia kosztami, dobry ład powoli w chodzi w życie leoiej umrzeć na ulicy
Jesli byl przytomny i nie zagrazolo nic jego zyciu, to bardzo madrze postapil.Pomagajmy, nie szkodzmy.
Nie każdy przypadek padaczki musi trafiać do szpitala... jeśli nie było innych skutków to po co ma jechać. Po co ta sensacja ?
Wpis został usunięty ze względu na złamanie prawa lub regulaminu serwisu przez użytkownika/Admin
Padaczka ale alkoholowa
LUDZIE BOJĄ SIĘ NASZYCH LEKARZY...a nie szpitala...
Trzeba bylo innyc szpital zaproponowac to pewnie by pojechal, widocznie byl na tyle swiadomy by dalej moc sie ratowac samodzielnie
NOP ?
Trzeba było więcej dawek leków pominąć albo napić się alkoholu...
TEN MIAŁ PADACZKĘ A NASTĘPNY CUKRZYCĘ I NADAL Z SOBĄ NIE WOŻĄ INSULINY. FACET DZIĘKI TEMU ŻYJE NIE TRAFIŁ DO UMIERALNI.