Rodzeństwo starało się utrzymywać między sobą kontakt i wspierać się w miarę możliwości. To dzięki temu
właśnie i ogromnej determinacji, po ukończeniu szkoły podstawowej, Piotr rozpoczął naukę w Technikum
Żeglugi Śródlądowej we Wrocławiu. Następnie podjął studia w nowotworzonej Państwowej Szkole Rybołówstwa Morskiego w Szczecinie, w której szkolił się m.in. pływając na "słynnych ptaszkach". Niestety, ze względu na stan zdrowia, musiał na II-gim roku zrezygnować i przenieść się na Politechnikę Częstochowską. Nad morze powrócił w 1970 roku i już jako inżynier mechanik, rozpoczął pracę w "Matce Odrze", która wchodziła właśnie w "nową epokę". Nowoczesne trawlery serii B-18 i B-418, rekordy połowowe, setki zatrudnianych rybaków, rejsy dalekomorskie... Był nie tylko inżynierem, ale także czynnym marynarzem. Po 15 latach pracy przeniósł się do Warszawy do Ministerstwa Żeglugi. Po kolejnych 3 latach wrócił do Świnoujścia. Zarządzał Spółdzielnią Cepelianka i pracował w Urzędzie Miasta. Był nie tylko inżynierem-mechanikiem, czynnym marynarzem, urzędnikiem, działaczem społecznym i gospodarczym, ale również wizjonerem. Był organizatorem i pilotem pierwszych rejsów na motolotni nad świnoujską plażą.
Kipiał pomysłami i inicjatywami niemal w każdej dziedzinie. Jego historia to także duża część historii Świnoujścia, któremu był całkowicie oddany. Po transformacji ustrojowej w końcu się "ustatkował", budując tutaj, od podstaw, własne przedsiębiorstwo. I znowu wszędzie był i On i/lub Jego KOROS. Ale zawsze wśród mieszkańców Świnoujścia. Rzadko kiedy jakakolwiek impreza kulturalna, charytatywna czy społeczna akcja odbywały się bez Jego udziału i sponsoringu. Choćby wspomnieć te sztandarowe: kolonie dla dzieci polskich z Ukrainy, reaktywacja Fortu Zachodniego, Turniej Tenorów czy akcje Klubu Rotary.
Nawet Święto 1-majowe organizował co roku na Kempingu Relax lub na fortach, aby stworzyć m.in. okazję do spotkań byłych pracowników Odry i działaczy społecznych. Zawsze otoczony potrzebującymi, którzy wiedzieli, że mogą na Niego liczyć. Ale i licznymi znajomymi i przyjaciółmi, których zachęcał do tych inicjatyw i był w tym niezmordowany. Szczególną troską i wsparciem otaczał dzieci osierocone i ludzi bezdomnych.
Nigdy nie miał czasu, zawsze gdzieś pędził, ciągle zaabsorbowany załatwianiem różnych spraw. Dopóki sam nie zachorował. To i trwająca pandemia ograniczyły do zera jego codzienną aktywność i większość bezpośrednich kontaktów, do których przywykliśmy i które tak ceniliśmy.
Niestety coraz bardziej stawały się one wyłącznie wspomnieniami. Zakończył Swoją ziemską wędrówkę godnie. Jako dobry brat, mąż, ojciec i dziadek. Kompetentny urzędnik i sprawny przedsiębiorca. Wrażliwy działacz społeczny i mecenas kultury.
Niezawodny kolega, wspaniały kompan i oddany przyjaciel wielu z nas, którzy mieli szczęście dzielić z Nim czas i miejsca.
Żegnamy Ciebie Piotrze! Spoczywaj w pokoju!
Grono Przyjaciół
Wpis został usunięty ze względu na złamanie prawa lub regulaminu serwisu przez użytkownika/Admin
Piątek [19.03.2021, 12:42:00] • [IP: 31.0.3.**] i tu cię zaskoczę bo nie. Widać ze jesteś. ... resztę sam sobi e dopowiedz.
Życie i śmierć, zawsze razem, tak blisko jak dzień i noc, Lecz nie wiesz, kiedy ta druga, pokaże Ci swoją moc. Dlatego żyj jak najpiękniej, by w chwili, gdy pęknie nić, pozostać ciepłym wspomnieniem dla tych, co mogą wciąż żyć...
Bardzo dobry człowiek i charakterny, znałem go osobiście. Spoczywaj w pokoju.
Dowiedziałam się że Piękny człowiek mieszkał w naszym kochanym mieście i tez je kochał, dziękuje za takie wspomnie. Refleksja dla wszyskich którzy wyzywają ludzi od komuchów.
Śpij w pokoju Panie Piotrze! Byłeś dobrym i mądrym człowiekiem! Uwielbiałem z Tobą rozmawiać !
w Komunistycznej polsce aby byc Kierownikiem trzeba było obowiazkowo nalezec do Komunistycznej PZPR i zostac Komunistą
Wyrazy współczucia pani Jadwigo.
Mój sceptycyzm wzbudziło czczenie 1 Maja w PRL-u przez tego pana, ale ponieważ nie znałem go osobiście, a widzę, że jest ceniony przez ludzi, dlatego nie wyrokuję - mój promotor pracy magisterskiej, znany w całej Polsce profesor, do roku 1980 był w PZPR, a za sprawą przełomu solidarnościowego obudził się, zaczął pisać w podziemiu. Pamiętam też pewną dyrektorkę szkoły, w zasadzie partyjniaczkę, ale było w niej coś takiego, że walczyła o dzieci, nie dla partii, lecz dla ich dobra, jakkolwiek czasem nie widziała dobra dla nich idącego od nielewicowej strony. No, świat jest skomplikowany.
Znałem osobiście dusza człowiek. Będę Piotra pamiętał do końca życia. Spoczywaj w pokoju
Komuch jak wielu innych.
Pozwólcie że w paru słowach przypomnę sylwetkę inż. Piotra Sowy. Pracę w Odrze rozpoczął pół wieku temu, około 1969r. Przedtem jednak ukończył wydział mechaniczny w Technikum Żeglugi Śródlądowej we Wrocławiu a następnie Politechnikę. Był w tamtym czasie jednym z pierwszych Bechapowców mających wyższe wykształcenie. Bardzo rzutki i pełen energii.Prowadził wykłady z bezpieczeństwa życia na morzu w szkole morskiej w Świnoujściu. Był." producentem" i konsultantem kilku filmów instruktażowych z zakresu bezpieczeństwa życia na morzu zleconych do wykonania profesjonalistom przez Odrę. Około 1984 r. ściągnąłem Go do pracy w Ministerstwie gdzie był Głównym Inspektorem BHP. Zakochany. Świnoujściu i Odrze po roku pracy w Warszawie wrócił do swego ukochanego miasta. Potem jako motorzysta pływał w Odrze dość krótko. Następnie pracował jako kierownik w Urzędzie miasta w Świnoujściu, skąd przeszedł do" biznesu" jako prezes spółek. Po likwidacji Odry organizował spotkania byłych pracowników na działce w Żółwinie a następnie
Wyrazy wspolczucia dla rodziny z USA.
w jakim czasie pan
w jakim czasie Pan PIOTR był szefem , , , Cepelianki" byłam kierownikiem do spraw artystycznych i projektantem wszystkich tkanin t.j.kilimów sumaków nadzorowałam także pracę chałupników w Troszynie, Zarnowie, LĄCE Karsiborze produkcja dywaników futrzarskich od roku 1972 do roku 1985 w
Poznałam Pana Piotra, pomagał mi w organizowaniu dużego przedsięwzięcia. Dziękuję! Wspominam go serdecznie. Myślę, że warto pisać o dobrych ludziach jeszcze wtedy, kiedy żyją, a mają już słuszny wiek... Spoczywaj w pokoju.
Czołem Piotrze. " smutno"
PIOTRZE JUŻ SIĘ SPOTKAŁEŚ Z WANDĄ, ANDRZEJEM CZEŚKIEM , A TERAZ POCZEKAJ NA EUGENIE I STASIA. I NADAL BĘDZIEMY PRACOWAĆ TAK JAK BYŁO W TAMTYCH LATACH... SZKODA ŻE NIE W PIĘKNEJ ;ODRZE; PA...PA...
Jeden z nielicznych ludzi ze Świnoujscia z charakterem i uczciwościa!
Szkoda że wcześniej nie było o nim glosno. Trzeba czekać na nekrolog??
NIEZNALAM PANA ALE Z OPISU MOGE TYLKO POZAŁOWAĆ ZE NIE MIALAM OKAZJI PANA POZNAĆ A WIEC NIECH PAN ODPOCZYWA W SPOKOJU
Żegnaj Piotrze, serdeczny kolego. Wyrazy współczucia dla rodziny. Kolega z kabiny - rejs GARNELI 1984/ Falklandy/
Małgosia i Marek Z ogromnym smutkiem przyjęliśmy tę wiadomość o śmierci Piotra. Nie znaliśmy Go długo ale cieszymy się, że los nam pozwolił poznać tak wspaniałego, otwartego na każdego człowieka. Spoczywaj w spokoju my wszyscy zawsze będziemy Cię mieć w pamięci i w sercu.
Miałem okazje poznać Pana Piotra, był bardzo porządnym człowiekiem, jakieś miesiąc temu odwiedził mnie myślę że chciał się pożegnać, wyrazy współczucia dla rodziny.
Piotr, bardzo wiele Ci zawdzięczamy. Zawsze ważni byli dla Ciebie współpracownicy. Zawsze będziemy Cię wspominać serdecznie, pracownicy BHP w Odrze.Wyrazy współczucia dla Rodziny.E.S.M