Po godzinie od zgłoszenia funkcjonariusze odnaleźli 30-letniego mężczyznę, który był przemoczony i miał objawy hipotermii. Funkcjonariusze udzielili wyziębionemu mężczyźnie pierwszej pomocy, okrywając go kocem termicznym oraz nakazując zdjąć mokre ubrania, przez które jego organizm szybciej się wychładzał. Na miejsce wezwany został Zespół Ratowników Medycznych, którzy przewieźli mężczyznę z objawami hipotermii do szpitala.
Dzięki szybkim i zdecydowanym działaniom sierż. sztab. Paweł Lisok oraz sierż. Michał Maroński ocalili zagubionemu 30-latkowi życie.
Wychodząc do lasu, pamiętajmy o tym, aby:
- powiadomić swoich bliskich o tym, że wychodzisz.
- powiedzieć jaką trasą będziesz się poruszać.
- poinformować o planowanej godzinie powrotu.
- zabrać ze sobą w pełni naładowany telefon komórkowy, latarkę, która jest nieoceniona, gdy w lesie zastanie nas zmrok, jedzenie oraz picie, a jeżeli chorujesz, to także leki.
-ubrać się ciepło, adekwatnie do panującej pogody.
-poruszać się ścieżkami, które znasz.
- planować trasę tak, aby wyjść z lasu przed zmrokiem.
- jeżeli nie możesz znaleźć drogi powrotnej, nie czekaj, zadzwoń pod numer alarmowy 112.
sierż. Kamil Zwierzchowski
Komenda Miejska Policji w Świnoujściu
szkoda gadać to trzeba być zrytym łbem żeby się zgubić w lesie
Bez komentarza hehehehbeh
Zdziwienie na tym forum, że gdzie można się w Świnoujściu zgubić, wynika chyba z tego, że piszą to lwy salonowe, ludzkie yorki, podróżnicy promenadowi z rosnącymi wzorem Kiepskiego brzuchami, nieznający geografii miasta, którego granice sięgają 2 km za Łunowo, które ma spore lasy na pd od ulicy Grunwaldzkiej, długie na ok.12 km, szerokie na od 1 km do 6.
Do lasu. Do szałasu.
30 lat i nie umie odpalic google maps w telefonie? masakra, czy pokolenie urodzone w 90 latach i nastepne to jakies zyciowe nieudaczniki? juz pomiajac fakt zgubienia sie w naszych lasach... szok, nie myslalem ze to mozliwe.
Nie jest napisane, w jakim miejscu to się stało, ale podejrzewam, że pojechał w rejon przeprawy" Centrum" z promami Karsiborami, zostawił samochód blisko Kanału Piastowskiego, bo tam tak robią - i stracił azymut, a mokradła, i to solidne, są w tamtych okolicach. To się może wydawać dziwne, ale tylko amatorom spacerków po promenadzie. Miałem okres w wieku nastu lat, gdy mnie tak nosiło, i przeżyłem moment zgubienia się w łatwej niby geograficznie okolicy z dużymi jednak lasami (na wschodzie Polski, dobrze znałem tamte tereny)- na szczęście złapałem azymut i wróciłem wtedy do domu, ale pamiętam niebezpieczeństwo, odczucie, że przyroda, dotąd podziwiana jak na pocztówce turystycznej, może zabić. Jedyna optymistyczna rzecz, jaka się tu jawi: nie wszystko zabetonowano, nadal mamy wielkie lasy, bagna, tak trzymać.
Co juz są grzyby.
Jakim kanapowy tygrysem trzeba być aby zgubić się w swinoujskich lasach? Do mamy trzeba było dzwonić to przez telefon powiedziała przy którym drzewie skręcić w lewo, masakra nie facet :(
Gdzie ten człowiek poszedł? W naszych lasach jest tak dużo dróg - ciężko się zgubić...