iswinoujscie.pl • Niedziela [14.02.2021, 12:04:32] • Świnoujście
Z górki na pazurki, ale po drodze trzeba uważać
fot. Czytelnik
"Sankowa" to kultowe miejsce wielu pokoleń, zwłaszcza tych pamiętających mroźnie i śnieżne zimy XX wieku. Zawsze roiło się tam od saneczkarzy, którzy nie musieli wyjeżdżać w góry, żeby zaznać białego szaleństwa. Teraz nic się niby nie zmieniło, ale wzrosła potrzeba bezpieczeństwa.
Bywalcy "sankowej" to najczęściej dzieci pod opieką dorosłych i młodzież. I choć wypadki raczej się tam nie zdarzają, istnieje pewne zagrożenie. Wzdłuż stoku leży powalone drzewo, które stwarza niebezpieczeństwo - sanki podczas zjazdu mogą zahaczyć o leżącą kłodę i wypadek gotowy. Na konieczność zabezpieczenia powalonego pnia zwrócili uwagę czytelnicy korzystający z uroków "sankowej".
źródło: www.iswinoujscie.pl
hahaha wzdlóż... jeden jest na poboczu a drugi na samym dole latwy do ominiecia, jak by to tak rodzica przeszkadzalo to juz dawnoi by to przesuneli gorsze sa gorki na szopena zwlasza ta lodowa z ktorej wjezdza sie na lawke
to ten trep co mieszka na gorce te doły kopie bo mu hałas przeszkadza
Dzisiaj dziecko na tym pniu sie zatrzymało rana na czole byla do szycia
Gorszy jest ten podkopany uskok. Zawsze byli tacy amatorzy skoczni i niszczyli fajne zjazdy.
Poszerzyć, wypłaszczyć i wydłużyć" Sankową" piaskiem w tunelu. Wszyscy będą zadowoleni.
Najlepsza była Górka na Matejki/Wyspiańskiego, ale jakieś barany postawili tam u podnóża górki blok.
Ktoś ma rację. Piasek z tunelu na sankową.
Sankowa jest dla mięczaków. Po lewej jest lodowa dla prawdziwych twardzieli. Tam predkości dochodzą do 100km na godzinę, a o złamania nie jest trudno
Bez przesady jak są dołki, konary to jeszcze ma się nogi, którymi można kierować, ja mam ponad 40 lat a dzieci sobie nie poradzą?
Dzięki dla Pana z piłą łańcuchową dzisiaj ok 15.00 usunął konar
Jechałem wczoraj i ominalem, w czym problem?
12:15:48 - Jak można nie wiedzieć gdzie jest Sankowa? Ale, to i dobrze, bo im mniej ludzi o tym wie, tym lepiej.
A ten z PO Górecki chciał tor saneczkowy budować, a my mamy sankową. Wystarczy zmodyfikować i gotowe. POpaprańcy to dopiero mają pomysły. Chcą zabłysnąć ale nic im nie wychodzi
Nie róbcie sierot z dzieci. Co za czasy...
Na koguta jedziemy
Byłem z dzieckiem tydz temu. Wielki CH w D temu kto pokonał te dziury. Pewnie jakiś psiarz któremu dzieci przeszkadzały w relaksie podczas spaceru z czworonogiem.
Dawniej specjalne robiło się kraksy. W takich kraksach uczestniczyło nawet z dziesięć osób. Byli tacy co zjeżdżali jeszcze na śledzia. Czasem byli lekko ranni, ale z podbitym okiem twardo mścili się na swoim oprawcy. Potem razem zjeżdżali, tworząc grupy szturmowe. Nigdy nikomu nie stała się krzywda. Zapewne ojcowie i matki tych dzieci przeżyliby jeszcze raz. Niestety ich dzieci w 100% taką zabawę przypłaciliby życiem.
Przepiękne miejsce oj zjeżdżało się tam w latach 70 moje dzieci i wnuki oj dużo bym dał aby część piasku z tunelu właśnie tam powędrowało.Radocha dla dzieciaków olbrzymia.
Czyli wyrasta pokolenie FLEJOWATYCH Bezmózgow.
No i stało się dziecko uderzyło w konar i trzeba było udać się do szpitala na szycie Bez piły niedarady usunąć konara niestety
Modle się, żeby Michalska tam nie wprowadziła swoich wysranych z dupy wizji, bo kolejne urokliwe miejsce zniknie z mapy Świnoujścia...
Bez przesady. Nie róbcie niezaradni rodzice z tych dzieciaków takich melepetów.
Lepiej nikogo z miasta nie informować, bo wytną wszystkie drzewa dookoła i zaleją betonem.
To już 2-3 Rodziców nie może się zebrać i odrzucić konara w bok? To nie jest oficjalny" tor saneczkowy" znanego świnoujskiego polityka i miasto nie będzie usuwało każdej przeszkody, bo ktoś mógłby jeździć tam na sankach. Najlepiej wszystko za społeczeństwo robić, myśleć i przewidywać. Wygodnictwo do potęgi. A ruszyć te 4 litery we 2 i zrobić coś dla swoich pociech a nie się tylko mądrować i" malkontencić"! Społeczeństwo cwaniaków i nowobogackich wieśniaków...Lenie do potęgi! Tfu!
Mieszkam od wielu lat w Świnoujściu, ale nie wiem gdzie jest" sankowa". Szkoda, że artykuł tylko dla wtajemniczonych.
Ktoś kiedyś przekopał w poprzek zjazd z Sankowej, na samym dole, chyba chcąc zabezpieczyć obywateli, zbawić ich bezpieczeństwem nakazanym (takich praktyk nie znosi np.Cejrowski, libertarianin, konserwatysta). O to bym zapytał, o ten przekop, czy on nadal istnieje. A co do samej Sankowej. W końcu l.90. Komunikacja Autobusowa wydała reprinty przedwojennych map Świnoujscia i pokaźnego obszaru wyspy Uznam i części wyspy Wolin, wraz ze spisem przedwojennych nazw ulic i odpowiadających im nazw polskich. Kwadraciki, prostokąty i zagadkowe linie na mapie, w południowej części obszaru lasu, w okolicy Sankowej, sugerują, że Niemcy umiejscowili tam swoisty park rekreacji, a Sankowa była jednym z jego elementów.Do dziś pozostał sztucznie zbudowany wąwóz między wąskimi pagórkami na samym dole pod Sankową. A ta górka ma bodaj rekordową wysokość tego lasu, ok.10-11 m n.p.morza. Dziś niestety to otoczenie terroryzują wyprowadzacze psów, od dawna przez nich po lasach i parkach nie można spokojnie spacerować. Brak patroli służb