iswinoujscie.pl • Sobota [06.02.2021, 18:11:58] • Świnoujście
ZHR - Żegnamy pioniera Świnoujścia - dh. Tadeusza Golińskiego
U Prezydenta w 2016(fot. Archiwum autora
)
Odszedł na wieczną wartę jeden z Pionierów Świnoujścia oraz ostatni drużynowy niekomunistycznego harcerstwa w Świnoujściu. Tadeusz Goliński przyjechał tutaj w ojcem w 1945 roku. Za pracę na rzecz odbudowy miasta i jego świetności, 26 lutego 2016 roku otrzymał specjalny, okolicznościowy medal z okazji 70-lecia polskiego Miasta Świnoujście z rąk Prezydenta Miasta Świnoujście. Tym samym dołączył do grona Pionierów, którzy takie medale otrzymali na uroczystej sesji Rady Miasta w dniu 11 listopada 2015 roku.
– Jesteście żywą historią Świnoujścia. To wy odbudowywaliście ten piękny przedwojenny kurort, który dziś należy do najpiękniejszych na polskim wybrzeżu. Wnieśliście też na wyspy to, co najważniejsze – polską kulturę i tradycję, tak ważną dla kolejnych pokoleń mieszkańców naszych wysp - powiedział wtedy m.in. do Tadeusza Golińskiego Prezydent Janusz Żmurkiewicz.
Książeczka służbowa - 1948(fot. Archiwum autora
)
Ale dla nas to przede wszystkim był dh Tadeusz, „Prawdzic". Gawędziarz, niestrudzony bojownik o prawdziwe harcerstwo. Jako uczeń Szkoły Powszechnej nr 1 (obecnie Szkoły Podstawowej nr 1) zafascynował się harcerstwem, które właśnie powstawało w Świnoujściu. Dołączył do I Męskiej Drużyny Harcerzy im. Zawiszy Czarnego w Świnoujściu (od której wywodzi się obecny III Szczep Harcerski "Słowianie" Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej). Drużyna druha Tadeusza w harcerskich działaniach wyraźne nawiązywała do przedwojennej tradycji ZHP, co było solą w oku władz partyjno-administracyjnych. „Gdy zostałem drużynowym, rozmawiałem z tow. hufcowym (tak kazał się tytułować) o przygotowaniu drużyny do przyrzeczenia harcerskiego i tym samym otrzymania krzyży harcerskich. Otrzymałem odpowiedź, że żadnych przyrzeczeń już nie będzie, bo teraz już nie będzie harcerstwa, bo zostało ono przekształcone w pionierów na wzór radziecki. Czyli moje przyrzeczenie z 9. maja 1948 r. w Międzyzdrojach było ostatnim. Zostałem też ostrzeżony, że solą w oku władz partyjnych było to, że chodziliśmy w szyku zwartym do kościoła, braliśmy udział w świętach Bożego Ciała, trzymaliśmy wartę przy grobie Chrystusa. Byliśmy widoczni w mieście, w marszu śpiewaliśmy legionowe pieśni, przed wyjazdem na obóz organizowaliśmy w kościele pw. Gwiazdy Morza mszę harcerską itp. Następnie tow. hufcowy powiedział, że jesteśmy przeciwni zmianom przekształcania harcerstwa w pionierów, zlikwidowaniu krzyży, lilijek i mundurów. Towarzysz hufcowy zaczął oczerniać uwielbianego przez nas drużynowego, określił go, jako wroga Polski Ludowej, że uciekał na zachód i że bezpieczeństwo go załapało w Pradze w Czechosłowacji. Na odprawie komendy hufca 30 kwietnia 1950 r. wszystkich uczestników spotkania tow. hufcowy zaprosił na obiad do restauracji, która była pod biurem komendy hufca, na rogu ul. Hołdu Pruskiego i Piłsudskiego. Był tam też zarząd powiatowy ZMP. Szokiem dla mnie było, który uważałem prawo harcerskie za święte, podanie do obiadu wódki i częstowanie papierosami harcerzy. Następnie wskazano na mnie i nakazano zaprzestania noszenia munduru harcerskiego i zagrożono naganą, jako członkowi ZMP! Nic mnie to nie obeszło, bo to ZMP zapisano mnie siłą. Na następne spotkanie znów przyszedłem w mundurze i wydalono mnie z ZMP, jako wrogi element." — tak wspominał ten czas dh Goliński.
Mianowanie drużynowym - 1950r.(fot. Archiwum autora
)
„Ja w we wrześniu 1950 roku miałem 16 lat, widziałem i pamiętałem, co robiła wyzwoleńcza armia czerwona. Duchowo ZMP i jej instruktorzy nie byli związani z harcerstwem i mało obchodził ich los dawnego harcerstwa i nigdy harcerzami nie byli."
Na długi czas zawiesił mundur na kołku, nie był mu potrzebny w takim harcerstwie. Nadzieja na zmiany pojawiła się po 1989 roku. Na spotkaniu z władzami ZHP postanowił przekazać ukryte proporce i przedstawić całą historię harcerstwa od 1946 roku. Niestety szczep (który swoją historię zaczął właśnie od drużyny dh Tadeusza) w owym czasie nie był już w ZHP, zaś władze lokalnego ZHP nie przejawiły zainteresowania, proporce zostały przyjęte, ale szybko ślad po nich zaginął - to nie był jeszcze ten czas.
Zakończenie roku 1948 - ze skrzyżowanymi nogami dh. Tadeusz(fot. Archiwum autora
)
„Gdy dowiedziałem się, że hufcowy w tedy 1950 roku zarządził spalenie pamiątek po dawnym harcerstwie zabrałem i przechowałem proporce zastępów, sztandar jeden z nas bez wiedzy reszty ukrył na strychu szkoły. Przechowałem je do 1990 roku, kiedy przekazałem je do Komendy Hufca ZHP w Świnoujściu ul. Żeromskiego i ślad po nich zaginął".
Na obozie 2016 w miejsciu gdzie był na obozie w 1949r.(fot. Archiwum autora
)
W 2006 roku, podczas 60-lecia harcerstwa w Szkole Podstawowej nr 1, spróbował po raz kolejny. I już został. Przychodził, opowiadał, gawędził, przynosił harcerskie pamiątki, podkreślając zawsze jak prawdziwe harcerstwo kiedyś tutaj w budynku szkoły wyglądało. W 2007 został przyjęty do Kręgu Seniorów Harcerskich "Kotwica" ZHP. Współtworzył Komitet Honorowy Fundatorów Sztandaru Szczepu (czwartego w historii). Brał udział w kolejnych świętach III Szczepu Harcerskiego „Słowianie" ZHR, a w roku 70-lecia harcerstwa w SP1, zaś w 2016r. mimo ukończonych 80 lat brał udział w obozie w miejscu pierwszego w historii, na którym był. Nie krył dumy, że między innymi dzięki niemu, powstała książka o historii harcerstwa w SP1.
youtu.be/mO9i0amiWeQ
Odszedł na wieczną wartę Druh wielkiej dobroci i zasłużony instruktor szczepu, niestrudzony w walce o powrót harcerstwa z SP 1 do jego prawdziwego oblicza. Cześć jego pamięci [*] Łączymy się w bólu z rodziną. Ciepłej watry! Przy innym ogniu w inną noc do zobaczenia znów.
III Szczep Harcerski "Słowianie" ZHR im. Zawiszy Czarnego
ZHR omijać z daleka bojówki dzieci PIS.
Straszny chichot historii, antykomunistyczny harcerz wyróżniany przez komunistycznego kierownika. Tak bywa w takim miasteczku, zdominowanym przez członków PZPR. Bardzo to dołujące dla normalnych mieszkańców.
TO BYŁ FACHOWIEC OD NIE UŻYWANIA PREZERWATYW JAK TEN CAŁY ZHR. ZWOLENNIK ZAKAZU ABORCJI SŁUGA KLER.
Jeszcze niedawno widziałem jak denerwował się dla kogo jest ten zamknięty parking przy WSPL na Kapitańskiej.
Niekomunistyczne harcerstwo w czasach stalinowskich, hahaha!! Ten był w porządku a cała reszta to rasowe czerwone dupolizy. Sam się przekonał w jakie szambo wpadł. Ze to nie ma nic wspólnego z przedwojennym ZHP. Pamiętam czerwone ZHP jak potulnie z wypranymi móżdżkami maszerowali 1 maja w latach 70, 80 i w stanie wojennym bijąc pokłony przed trybuną pełną czerwonych kacyków.
No właśnie co z Antonim Lipińskim? Należałam do harcerstwa w latach 74 80 i b dobrze je wspominam
Dobrze pana Tadeusza wspominam
Znam Tadeusza wiele lat. Zawsze otwarty i przyjacielski. Podał mi rękę i wzmocnił psychicznie w trudnej dla mnie sytuacji. Po prostu widział w każdym człowieka. Jestem ci wdzięczny Tadeusz i dopóki mi sił wystarczy będę cię wspominał i o Tobie pamiętał!! SPOCZYWAJ W SPOKOJU...
Zobaczcie ile jest teraz nekrologów. Kiedyś było 3 do 6 a teraz ciągle jest ponad 10. Za 2, 3 lata nie będzie na świecie ludzi ponad 80 lat a 70-latków można będzie łatwo policzyć. Covid zabija cukrzyków, otyłych i chorych na nowotwory lub tzw. wieńcówkę. Dbajmy o zdrowie inaczej niż dotąd. Zmiana pracy na niestresową, zdrowsza dieta. Absolutnie zero fajek i wódy. Sport i spacery. Ćwiczenia yogi itp, itd. No chyba, że ktoś chce żyć krótko i wystrzałowo :)
. ...przestańcie pieprzyć o, , komunistycznym ''czy też niekomunistycznym harcerstwie ! Jakie czasy takie harcerstwo ! A dziś jakie jest harcerstwo ?Katolickie, patriotyczne ?To są BREDNIE !! To obrzydliwe !
Myślę że ktoś trochę fantazjuje. Też należałem w tych czasach i bardzo dobrze wspominam. W naszym hufcu nikt w politykę się nie bawił.
a co z Antonim Lipiński prawdziwym harcerzem?