Polacy pokochali morsowanie - świadczy o tym zarówno liczba wyszukiwań hasła, które w ostatnim czasie wzrosło aż o 250%, jak i cała fala internetowych komentarzy i memów. Zdjęcia zarówno zaprawionych w bojach morsów, jak i nowicjuszy, opanowały wszystkie platformy społecznościowe. Nic dziwnego, w dobie pandemii to jedna z najciekawszych propozycji na zimową aktywność.
Morsować można właściwie wszędzie - wystarczy pobliska rzeka, jezioro czy staw. Najważniejsze jednak, by hartować się z głową i w towarzystwie. Pierwsze zetknięcie z lodowatą wodą powinno odbyć się po konsultacji z lekarzem i pod okiem doświadczonych morsów. Przy braku przeciwskazań, wystarczy wybrać jedno ze sprawdzonych polskich morsowisk z listy Magazynu Travelist i chlup!
1. Mielno
Zestawienie otwiera Mielno, bez wątpienia najpopularniejsze morsowisko nad Morzem Bałtyckim. Amatorzy morsowania rok do roku, a dokładniej w lutym, spotykają się tutaj na Międzynarodowym Zlocie Morsów, który w tej chwili jest jednym z największych tego typu wydarzeń na świecie. Mieleńska plaża jak widać przyciąga równie mocno zimą, co latem, a miastu nie bez powodu nadano nieoficjalny tytuł „stolicy polskich morsów”.
2. Świnoujście
Na jednej z najpiękniejszych polskich plaż spotykają się świnoujskie morświny, czyli lokalna grupa amatorów ekstremalnych doznań. To właśnie tutaj społeczność morsów co roku organizuje prawdopodobnie najciekawsze i najbardziej szalone tego typu wydarzenie w kraju, czyli Inwazję Morsujących Mikołajów, z wyjątkową paradą, wyborami Miss i Mistera oraz wspólnym zanurzeniem w mikołajowych czapach.
3. Warszawa - Jeziorko Czerniakowskie
Kto powiedział, że morsować można jedynie w Bałtyku? Stolica również ma wiele do zaoferowania. Jednym z najlepszych miejsc na mroźną kąpiel jest Jeziorko Czerniakowskie na warszawskiej Sadybie. Swoich sił próbuje tu wielu początkujących, jak również wprawionych morsów. Miejsce jest popularne przez cały rok, a obecnie jedynie śnieg i lód na powierzchni pozwalają odróżnić scenerię od wakacyjnych obrazków znad jeziora.
4. Wrocław - Morskie Oko
Największe jezioro Tatr to nie jedyne Morskie Oko w Polsce. Kolejnym jest kąpielisko na osiedlu Zacisze w stolicy Dolnego Śląska, popularne wśród miejscowych morsów. Zalicza się do nich sam prezydent miasta, być może dlatego Wrocław jest tak szczególnie przyjazny sympatykom zimowych kąpieli. Lokalny klub zrzesza ich od przeszło 15 lat, a liczne miejskie kąpieliska zapewniają bardzo szeroki wybór.
5. Kraków - Bagry
Zalew Bagry to jedno z ulubionych miejsc wypoczynkowych mieszkańców Krakowa. Niemałą popularnością cieszy się również zimą. Weekendowe spotkania organizuje tam klub o wdzięcznej nazwie „Kaloryfer”, a w wyznaczonych godzinach zanurzenia odbywają się pod okiem profesjonalnego ratownika.
Piękne i przede wszystkim bezpieczne morsowiska można znaleźć od Bałtyku aż po Tatry. Więcej informacji na ich temat i kolejne miejsca z zestawienia znajdziecie w artykule Magazynu Travelist.
Angelika Szpręgiel
Consumer Tech Dept.
Po co w brudnym Bałtyku morsować. Mi wystarczy zimny prysznic a jak chcę, to mam jeszcze wannę, którą napełniam zimną wodą i dodaję kostki lodu popijając przy tym drinka.
Dobre dla strajku kobiet aby siÄ ostudziĹy.
Mnie to też dziwi. Po co sobie takie cierpienie zadawać? Zimna woda jest nieprzyjemna, a lodowata to już w ogóle. Nie rozebrał bym się nawet do kąpielówek. Ciekawe kiedy będą chodzić po rozżarzonych węglach.
Facebook robi cuda heh.Morsowanie to dobra sprawa dla ludzi ktorzy zawodowo albo polzawodowo uprawiaja sport a nie dla lanserow z fb.Krioterapia albo morsowanoe ma na celu regenaracje stawow i miesni a nie mabieranie odpornosci.Odpornosc zdobuwamy przez jelita czyli przez to co jemy.Kiszonki kompoty swieze warzywa i owoce i BLONNIK ktorego najwiecej mamy w barszczch i zurach.Lekarze wam tego nie powiedza bo dla nich to strata kasy.Suplementy mozecie soboe odbytniczo stowoac to nedzie szybciej i zoladek zaoszczedzicie heh Pokolenie idiotow rosnie ale spokojnie to minie.Lanserki rewolucje itp to domena malolatow na utrzymaniu rodzicow.Przyjdzie czas pracy rachinkow problemow to i fb i rewolucja i inne sie skoncza bo zabraknie sil i czasu Dzis morsuja bo dobra woda a w sezonie jak woda jest idealna tzn 16 17 stopno placza ze Baltyk zimny. Aborcja mózgu potrzebna od zaraz.
Zawsze chciałam morsować nie uległam żadnej modzie i nie jestem pozerką.Dzisiaj mija mój 12-ty sezon:)
Nie morsujesz to po co krytykujesz.
A gdzie Stasia ma swoje wdzieki zima pokazac
Morsowanie to głupia moda masochistów. Po cholerę sobie taką krzywdę robić? Przecież wchodzenie do takiej wody jest nieprzyjemne.
dobry sport dla pozerków i szukających atencji:)
Zapomnieli dodać że plaża na Warszowie jest dla morsów zawodowców