JAK PROCESJA LUB PIELGRZYMKA TAMTĘDY BĘDZIE PRZECHODZIŁA TO DOPIERO BĘDZIE.

Te wieżowce, to samowola budowla. Miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego nie przewidział w tym miejscu takich betonów. Żmurek koperciaż wydał zgodę (nie za darmo) na budowanie tego architektonicznego gniota, choć tetryk nie miał takiego prawa.

Straty materialne? Myjnia za 5 złotych mikroproszkiem plus 2 zeta spłukanie. Afera że ja pi***le.

A CZEGO ONE SIĘ SPODZIEWAŁY NA BUDOWIE ? SOSU ŚMIETANOWEGO, FRYTEK I POLEWY CZEKOLADOWEJ ? ? TO NIE TA BRANŻA.

Dobrze że nie zaparkowali pod latarnią albo drzewem. W Świnoujściu to norma

Władze, jak ktoś niżej napisał, upychają te bloki - dziwne to straszydło urbanistyczne. Ale skoro upychają, to uważam, że mieszkańcy powinni, jak w południowych miastach Włoch, przewiesić między wieżowcami sznury z praniem. A czerwone gacie wywiesić ku czci Żmurka (i Agatowskiej! - to jeden korzeń) Pierwszego Maja.

Rozwiązań jest kilka. Najprostsze to odpowiednio zabezpieczyć plac budowy, aby prowadzone prace nie stanowiły zagrożenia dla osób i rzeczy znajdujących się poza jego obszarem. I akurat to nie powinno budzić wątpliwości. Jeżeli inwestor ma problem z firmą budującą, to trzeba było tak spisać umowę, aby pełna odpowiedzialność za szkody spadała na wykonawcę. Jeśli to wykonawca ma problem z robotnikami, to pokryć szkody z ich wynagrodzenia. Oczywiście wziąć prawnika, aby nie podskakiwali. A jeśli potrzebuje więcej placu, to niech go wynajmie płacą za to właścicielom. Przecież właściciel gruntu ponosi szkodę, chociażby nie mogąc go użytkować. Może wreszcie trzeba wziąć za d... inwestora.

Kiedy budowano domy, w których obecnie mieszkają skarżący się, wówczas również hałasowano, chlapanie zaprawą, wiatr roznosił styropian itd. Normalna rzecz na placu budowy. Trzeba przez okres prac pogodzic się z tym. Parkowanie samochodu w miejscu gdzie z góry wiadomo, że zostaną uszkodzone, zakrawa co najmniej na głupotę.

Logika notki jest urocza: a co jak budynek się przewróci i przygniecie sobą przedszkole, pielgrzymkę i wycieczkę emerytów? Jednocześnie? I wszyscy zginą?

Po cholerę stawali hahahah a to Peszek westchnął seler hahahha

Ciekawe, jak powstaną te" piękne" wieżowce, to gdzie będą wszyscy parkować? Już jest ciasno!

ZAPŁACĄ I TO NIE MAŁO I TYLE.

Miejmy nadzieję, że deweloper zbankrutuje.

Co te ptaszyska jadły?

Milicja ma ważniejsze sprawy. Pilnować ludzi czy noszą maski. 😉

Postawili te wysokie bloki, a my z Wyspiańskiego mamy zaciemnione mieszkania nie ma słońca jest ciemno, jeden budynek ma już 11 pięter ile będzie do końca?

Jesli auta staly w miejscu gdzie nia ma zakazu i budowy to deweloper winny.Jesli jest to cement to moze zostac uszkodzony lakier a wtedy sprawa jasna i deweloper winny...teoretycznie bo zapewne pojdzie sie sadzic a w naszych sadach roznie to buwa heh.A gdyby ten cement spadl na wozek na dziecko w nim? Albo ktomus na twarz i oczy? Smiejecie sie? Na chirurgi i okulistyce takich smiesznych przypadkow to polowa oddzialu.Szkoda dewelopwrowi i firmie na plandeki to niech idzie kozy pasac a nie za budowe w srodku miasta sie bierze.Jak dotacje sa to lapy wyciagaja ale jak trzeba solidnie robic to juz nie.Ot cala nasza klasa biznesmenow.Jedz drogi Polaku do Niemiec Szwecji i w ten sposob prowadz roboty w centrum miasta to zobaczysz jak dlugo bedziesz zarabial.Jak by mosci panu dziecko lodem autko ubabralo to by afera byla na calego atu...nic sie nie stalo bo to norma ze na budowie cement z nieba leci...patologia

Dobrze większość szrotow to i tak niebawem do kasacji pójdzie za spaliny brak DPF i inne drobne sprawy czas oczyścić to miasto ze złomu

Problem z autami a raczej z ich parkowaniem to będzie jak się te dwie wieże zaludnią, druga sprawa, że jasne mieszkanie właśnie zamieniono mi na ciemną norę i trzecia rzecz to gdzie ta przestrzeń na folderach dotyczących tej nieruchomości bo to żarcik jakiś, upchanie tego czegoś w środek blokowiska- no brawo!

Beton tu beton tam beton nawet z nieba leci! Hehe!

No nie, ja pamiętam, jak wieżowce na os. Wyspiańskiego budowali oraz później nieco galeriowiec. Nie było komu hałasować i cementem w oczy sypać, bo było kilka mieszkań w budynkach na Matejki, Niedziałkowskiego i dwa domy na Wyspiańskiego. Chodników i asfaltu nie psuli, bo ich jeszcze nie było !!Za PRLu do późna w nocy nie zapierdz...li, samochody pojawiły się w większej liczbie po 1990, za tow. Edzia i tow. Generała wystarczały garaże zbudowane w piwnicy wieżowców.Procesję chyba urządzimy pod hasłem -Boże spuść bombę, zabij tę trąbę !

22:25:13] • [IP: 54.37.5.** Musiałeś czytać inny artykuł, bo logika TEGO artykułu jest taka, jak w następującym cytacie z tego tekstu: " co jednak, gdy z powodu braku odpowiednich zabezpieczeń z budowy spadnie coś znacznie gorszego i nie na samochód, a na człowieka?"

Widac ze na budowie robota wre,

Mi to wygląda na celowe stawianie auta lub bezmyślność

Ta budowa to jedna wielka pomyłka, poraz kolejny samochody betonem pochlapane, niedawno uszkodzone dwa samochody od strony Matejki.Samochod ciągle w jakiś budowlanych śmieciach, brudny zakurzony. Budowa od wczesnych godzin porannych do późnych godzin wieczornych przez 7 dni w tygodniu to jest jeden wielki halas.Ludzie na budowie pracujący ciągle krzyczą do siebie jakby nie potrafili rozmawiać, do tego słowa nie cenzuralne.Nikt na tej budowie nie panuje nad tym haosem.Cxy nie można ogrodzić tej budowy na jakieś 3-4 metry w górę by uniknąć niszczenia samochodów.Jeszcze trochę i będą tynki kłaść na zewnątrz to ta siateczką co niby chroni to da tyle co stringi czyli nic.