» Strona Główna» Wydarzenia » Niemiecki minister na granicy Świnoujście-Ahlbeck: „wzmocnienie kontroli na granicy wiąże się jedynie z zapobieganiem COVid19.” Schengen nadal obowiązuje ale ograniczenia pozostają do 2021. Zobacz film!
Niemiecki minister na granicy Świnoujście-Ahlbeck: „wzmocnienie kontroli na granicy wiąże się jedynie z zapobieganiem COVid19.” Schengen nadal obowiązuje ale ograniczenia pozostają do 2021. Zobacz film!
fot. Sławomir Ryfczyński
Minister Spraw Wewnętrznych i Europy Meklemburgii Pomorza Przedniego Torsten Renz pojawił się w sobotę rano na granicy w Świnoujściu. Wizycie towarzyszyło wzmocnienie sił kontrolnych na granicy. „ Zapewniam, że nie wycofujemy się z postanowień Układu Schengen. Układ ciągle obowiązuje, ale koronawirus zmusza nas do utrzymania ograniczeń w ruchu.”- powiedział podczas plenerowej konferencji Zamiast oczekiwanego przedświątecznego rozluźnienia, mamy więc wzmocnienie kontroli. Strona niemiecka utrzymuje, że jedyną przyczyną tych działań jest konieczność uszczelnienia granicy w związku z pandemią.
Władze Meklemburgii Pomorza Przedniego utrzymują w okresie świąteczno – noworocznym koronawirusowe status quo. Na granicy pozostaną wzmocnione służby, których zadaniem jest sprawdzanie przejeżdżających pomiędzy państwami osób, czy nie niosą ze sobą zagrożeń.
Na granicy pojawili się również mieszkańcy Świnoujścia, przedstawiciele branży turystycznej oraz radna Joanna Agatowska. Przedsiębiorcy mieli nadzieję, że zmiany w Rządzie Kraju Związkowego Meklemburgii przyniosą również zmianę w podejściu do tematu otwarcia granic. jednak informacje jakie przekazał dziś na przejściu Świnoujście Ahlbeck nowy Minister Spraw Wewnętrznych landu Torsten Renz nie pozostawiają złudzeń.
fot. Sławomir Ryfczyński
Staraliśmy się przekonać stronę niemiecką by zmieniła swoje stanowisko - mówi Michał Faligowski, właściciel biura podróży, który pojawił się także dziś na granicy Świnoujście Ahlbeck.
fot. Sławomir Ryfczyński
Wiedzieliśmy, że zmiany w Rządzie Meklemburgii to szansa na zmianę, chcieliśmy przekonać do niej Pana Ministra Renza. Jednak rozmowa z Nim nie pozostawia złudzeń - dodaje Faligowski. Branży turystycznej zależało by lockdown na granicy został poluzowany, najlepiej przed okresem świątecznym. Nadzieje podsycały deklaracje jakie słyszeliśmy z ust Kanclerz Niemiec Angeli Merkel. Jednak decyzje w sprawie granic pozostają w Niemczech w kompetencji rządów krajów związkowych. Brandenburgia już dawno zdecydowała o możliwości przekraczania granicy przez tzw. „turystów jednodniowych” i do Berlina na jeden dzień pojedziemy. W sąsiadującej ze Świnoujściem Meklemburgii zmian na razie nie chcą. Utrzymanie obostrzeń oznacza kolejne, konkretne straty dla całej branży. Zamiast tego mamy pocieszającą informację, że w żadnym wypadku, władze w Niemczech nie myślą o wycofaniu się z unijnych zobowiązań Układu w Schengen.
Sytuacja świnoujskiego handlu i usług staje się dramatycznie zła, pomoc polskiego rządu dla przedsiębiorców opóźnia się. Uruchomienie u nas małego ruchu granicznego, podobnie jak zrobiła to Brandenburgia, pozwoliłoby powrócić do pracy i ograniczyć straty naszym przedsiębiorcom, którzy nie pracują od 2 miesięcy - mówi z kolei radna Joanna Agatowska.
Rząd Meklemburgii zapewnia równocześnie, że będzie cały czas monitorował sytuację epidemiczną i odmrozi granicę jak tylko sytuacja epidemiologiczna poprawi się na tyle by bez obaw podnieść graniczny "szlaban".
Niemcy zawsze byli potęgą. Czasy wojny i przed wojna wskazały kierunek ich rozwoju. Oni to wiedzieli i korzystają z tych rad do dziś...a Polacy dalej będą się kłaniać...:(:(
Trzeba podziękować preziowi za wcześniejsze wystąpienia, wypuszczając pieski straży przeciw niemieckim przewoźnikom, między innymi. Też ‚bardzo miłym’ komentarzom niektórych internautów
Niemcy rozdają karty więc cisza szariki. W każdym aspekcie zaznaczają że jesteśmy słabsi. Ale to jest efekt ustępstw, poddaństwa itd. ze strony władz miasta bo to oni wyznaczają kierunek stosunków pomiędzy Polską a Niemcami. My tolerujemy ich występki na każdym kroku a oni nam cały czas konsekwentnie dokręcają śrubę i pokazują kto tu rządzi. Taka prawda.
do 22:21:23 abyś się nie zdziwił, to miasto jest uzależnione od turystów. .. Nie będzie euro nie będzie Świnoujścia. Będzie zwykłe miasto w stylu Wolina.
22:35 Pewnie nie, ja latem stale ignorowałem zakazy i jeździłem rowerem po polach i gajach Manueli Schwesig, ale jest jedna różnica - wtedy groziła kara może kilkaset zł, czasem wlepiano 2 000 (przeliczam z €), i to kierowcom aut pod sklepami, rowerzystami się nie interesowali, i to łąkowymi -a teraz deklarują kary w wysokości nawet 100 tys zł. Wg TVP wlepiają tyle recydywistom, np.kierowcom, którzy kilka razy będą notowani na granicy po jej przekroczeniu. Ale czy mamy to sprawdzać? Zarabiamy 3-4 razy mniej niż w Germanii, jak złapią gdzieś w lesie, to lepiej nie testować wysokości kary. Choć strasznie człeka ssie coś do jazdy dalej, w znajome miejsca, nie do sklepów, lecz gdzie szwabski liść gnije i po polsku niemiecka woda pluska.
Skoro pojawil sie przy granicy to powinien zalozyc maske bo sie bardzo boja. Niech sie ciesza ze nie granicza z jakims bandyckim krajem.Dopiero by sie pocili w srodku mroznej zimy.
Bo Meklemburgia w głównej mierze żyje z turystyki. Ma przed sobą 3 tygodniowy świąteczno-noworoczny okres zarobkowy i nie pozwoli sobie ma rozprzestrzenianie się COvida. Następny taki okres to maj-październik.
Już lepiej było przed wejściem do Eurokołchozu, pamiętam jak moim stalowym popeerelowskim rowerem Wagant dojeżdżałem do szlabanu, tam mnie pogranicznik Nadludzi pytał: Marki są? Gdy się dowiedziałem, że trzeba mówić, że są, to brałem kilka marek do kieszeni i mówiłem, że są i ruszałem w lasy germańskie wspominające czasy esesmańskie, gdzie bunkry ongi się kryły i siatka maskująca powiewała, a gdzie wtedy suka polizei się ruszała, bo patrolowała, ale mogłem podziwiać jak dzięcielina pała.
Niemcy zawsze byli potęgą. Czasy wojny i przed wojna wskazały kierunek ich rozwoju. Oni to wiedzieli i korzystają z tych rad do dziś...a Polacy dalej będą się kłaniać...:(:(
Potupac nozkami, troche tektury i maszerowac, zadac niech otworza! Jak wiosna, ta pani co to jej malozonek w niemczech pracuje ! Powodzenia
Trzeba podziękować preziowi za wcześniejsze wystąpienia, wypuszczając pieski straży przeciw niemieckim przewoźnikom, między innymi. Też ‚bardzo miłym’ komentarzom niektórych internautów
Niemcy rozdają karty więc cisza szariki. W każdym aspekcie zaznaczają że jesteśmy słabsi. Ale to jest efekt ustępstw, poddaństwa itd. ze strony władz miasta bo to oni wyznaczają kierunek stosunków pomiędzy Polską a Niemcami. My tolerujemy ich występki na każdym kroku a oni nam cały czas konsekwentnie dokręcają śrubę i pokazują kto tu rządzi. Taka prawda.
do 22:21:23 abyś się nie zdziwił, to miasto jest uzależnione od turystów. .. Nie będzie euro nie będzie Świnoujścia. Będzie zwykłe miasto w stylu Wolina.
22:35 Pewnie nie, ja latem stale ignorowałem zakazy i jeździłem rowerem po polach i gajach Manueli Schwesig, ale jest jedna różnica - wtedy groziła kara może kilkaset zł, czasem wlepiano 2 000 (przeliczam z €), i to kierowcom aut pod sklepami, rowerzystami się nie interesowali, i to łąkowymi -a teraz deklarują kary w wysokości nawet 100 tys zł. Wg TVP wlepiają tyle recydywistom, np.kierowcom, którzy kilka razy będą notowani na granicy po jej przekroczeniu. Ale czy mamy to sprawdzać? Zarabiamy 3-4 razy mniej niż w Germanii, jak złapią gdzieś w lesie, to lepiej nie testować wysokości kary. Choć strasznie człeka ssie coś do jazdy dalej, w znajome miejsca, nie do sklepów, lecz gdzie szwabski liść gnije i po polsku niemiecka woda pluska.
IP: 37.30.27.*** zajebista opowieść przedwigilijna, pamiętam też te czasy, chyba mój rocznik. Pozdrawiam
Skoro pojawil sie przy granicy to powinien zalozyc maske bo sie bardzo boja. Niech sie ciesza ze nie granicza z jakims bandyckim krajem.Dopiero by sie pocili w srodku mroznej zimy.
Bo Meklemburgia w głównej mierze żyje z turystyki. Ma przed sobą 3 tygodniowy świąteczno-noworoczny okres zarobkowy i nie pozwoli sobie ma rozprzestrzenianie się COvida. Następny taki okres to maj-październik.
PRZYNAJMNIEJ POKAZUJĄ GDZIE JEST MIEJSCE BYDŁA OBROŃCÓW PEDOFILI.
Jaki jest sens zamykać granicę i kontrolować przekraczających ją skoro zarówno w Niemczech jak i Polsce mamy podobną sytuację odnośnie zachorowań?
A rowerem przez las? Tam też stoją?
Już lepiej było przed wejściem do Eurokołchozu, pamiętam jak moim stalowym popeerelowskim rowerem Wagant dojeżdżałem do szlabanu, tam mnie pogranicznik Nadludzi pytał: Marki są? Gdy się dowiedziałem, że trzeba mówić, że są, to brałem kilka marek do kieszeni i mówiłem, że są i ruszałem w lasy germańskie wspominające czasy esesmańskie, gdzie bunkry ongi się kryły i siatka maskująca powiewała, a gdzie wtedy suka polizei się ruszała, bo patrolowała, ale mogłem podziwiać jak dzięcielina pała.
Nie jestescie nam potrzebni !.
Gdybyście przestrzegali zasad od 24 pazdziernika to by tego nie było... to wasza wina!