Ksiądz prałat kanonik mgr Roman Garbicz urodził się 2 lutego 1948 roku w Suliszewie (gm. Choszczno, województwo zachodniopomorskie) - czytamy w uzasadnieniu projektu uchwały, którą mają podjąć na najbliższej sesji radni. - Syn Józefa i Anastazji. Ochrzczony w Drawnie, w parafii Matki Bożej Nieustającej Pomocy. Szkołę podstawową ukończył w rodzinnym Suliszewie. W 1966 roku zdał maturę w Liceum Ogólnokształcącym w Choszcznie. Jako kleryk Administracji Apostolskiej Gorzowskiej rozpoczął studia w Wyższym Seminarium Duchownym w Gościkowie-Paradyżu. 18 czerwca 1972 roku w kolegiacie stargardzkiej przyjął święcenia kapłańskie z rąk bpa Jerzego Stroby. Po święceniach otrzymał przydział do nowopowstałej diecezji szczecińsko – kamieńskiej. Posługę duszpasterską rozpoczynał jako wikariusz w Policach. Następnie służył w Starej Dąbrowie, Gryficach i Szczecinie. W szczecińskiej parafii św. Jana Chrzciciela pełnił funkcję wicedyrektora diecezjalnej Caritas. W styczniu 1985 roku został mianowany proboszczem parafii w Mostkowie, gdzie podjął się budowy domu parafialnego.
W 1989 roku – czytamy dalej w projekcie uchwały – bp Kazimierz Majdański powierzył mu zorganizowanie nowej parafii pw. bł. Michała Kozala BM w Świnoujściu. Posługę w naszym mieście rozpoczął 1 lipca 1989 roku. W praktyce trafił na plac budowy kościoła i domu parafialnego. Jego zadaniem było więc nie tylko zorganizowanie nowej parafii, ale poprowadzenie budowy świątyni. Początkowo msze święte celebrowane były pod gołym niebem, tuż obok placu budowy. Proboszczowi udało się zjednoczyć parafian we wspólnym celu – nie tylko budowy świątyni, ale przede wszystkim stworzenia jednej wielkiej wspólnoty parafian, ale przecież także mieszkańców naszego miasta. A to w czasach przełomu, jaki w latach 1989/1990 dokonał się w naszym kraju, nie było prostym zadaniem. W tych wyjątkowych czasach, tworzących się nowego, demokratycznego społeczeństwa, zawsze starał się jednoczyć ludzi, a nie dzielić. W czym z pewnością pomagała mu jego szczera, otwarta na ludzi postawa.
Gdy pojawiły się kłopoty z finansowaniem budowy kościoła, jego osoba potrafiła zjednoczyć wokół siebie mieszkańców, którzy samoistnie zawiązali społeczny komitet. Jego członkowie wraz z księdzem Garbiczem przeprowadzali różne, skuteczne akcje na rzecz pozyskania środków na budowę świątyni – czytamy w uzasadnieniu. - Przez całą swoją 31-letnią już posługę w Świnoujściu, kształtuje patriotyczną postawę, szczególnie u młodych ludzi. Kieruje się zasadą, którą stara się także zarażać mieszkańców, że ludzi powinna łączyć solidarność i harmonia; powinni być jedną siłą, a jednocześnie pomagać sobie wzajemnie i być dla siebie wsparciem. Prowadzi parafialny oddział Caritas, który co roku przygotuje paczki z okazji świąt dla świnoujścian niemal 100 paczek.
W projekcie uchwały wyliczono też zasługi uzasadniające wyróżnienie kandydata:
- w trudnych czasach przełomu, jaki dokonał się w naszym kraju w latach 1989/90, potrafił zjednoczyć wokół siebie wielu mieszkańców Świnoujścia; stworzyć silną wspólnotę naszej małej ojczyzny - Świnoujścia
- przez całą swoją 31-letnią posługę duszpasterską w Świnoujściu kształtuje patriotyczne postawy wielu młodych mieszkańców; uczy, że ludzie powinni być jedną siłą i wzajemnie sobie pomagać. Swoją otwartą na ludzi postawą i działaniem uczy, że ludzie powinni się jednoczyć, a nie dzielić.
(2/2) Nigdy nie interesował się problemami wiernych, chyba że ktoś miał pieniądze. W wielu kwestiach nieporadny. Taka parafia, a nie ma kościelnego, bo kościelnemu trzeba zapłacić. Z organistami też ciągle zamieszanie. Kto mógł to uciekł. Przyszedł chętny organista, młody chłopak, a najlepiej spośród wszystkich grał; w końcu ludzie słyszeli, że organy grają, ale oczywiście Garbiczowi nie pasował, dokuczał mu i potem zwolnił. Obowiązków swoich też nie wykonuje, bo proboszcz musi odprawiać co niedzielę mszę za parafian, a Garbicz nie odprawia. Księżówka Północy też stoi pusta - tylko generuje dla parafii koszty. Jest nieudolnym księdzem, nie potrafi zarządzać. Niech idzie na emeryturę.
(2/2) Pieniądze go zepsuły. Ciągle tylko mało i mało, ale na wycieczki to ciągle jeździł. Jak on się przysłużył mieszkańcom, skoro ciągle go nie było w Świnoujściu? Kościół zbudowano ogromny, a ludzi w nim coraz mniej, bo Garbicz nigdy ludzi nie szanował, chyba że ktoś miał pieniądze. Największa parafia, a nie ma kościelnego, bo kościelnemu trzeba zapłacić. Ciągle też problemy z organistami. Kto mógł to uciekł. Został bez nikogo i przyszedł młody chłopak - chyba najlepszy organista, jaki tam grał, ale oczywiście Garbiczowi nie przypasował swoim wysokim poziomem i starannością, bo ciągle mu dokuczał, a potem zwolnił. Wikarym też ciągle dokuczał, ciągle się zmieniali. Parafia jest martwa - nic się nie dzieje. Nie ma żadnych prężnie działających grup, nie ma młodzieży, bo Garbicz wszystko neguje. Pogrzeby odprawia na czas - msze po 20 minut, bo za 20 zł on się nie będzie dłużej modlił. Obowiązkiem proboszcza jest m.in. co niedzielę odprawić mszę w int. parafian - Garbicz nie odprawia. Nie zasługuje na tytuł!!
(1/2)Ks. Roman Garbicz na pewno swoją pracą nie zasługuje na żaden tytuł. Po pierwsze budowę kościoła rozpoczął ks. Kazimierz Sasaduesz z par. Chrystusa Króla. O nim jednak nikt nie mówi, bo oczywiście Garbicz jego zasługi pomija. Dalej, ks. Garbicz cały pobyt w Świnoujściu nie przemęczał się - gdy coś było do zrobienia, to ludzie robili, a on" nadzorował". Wysługiwał się ciągle innymi; zobaczył że ks. Edward jest mu posłuszny i wykorzystał to, że tamten wszystko robi. Garbicza interesowały w Świnoujściu nie msze św. czy nabożeństwa, ale polowania, imprezy, interesy, alkohol... Na starość trochę się uspokoił, ale ciągle jest plotkarzem. W odprawianiu mszy św. nigdy się nie przykładał, ciągle tylko byle szybciej i do domu; nie ma szacunku do Najświętszego Sakramentu. Nie potrafi powiedzieć ciekawego, mądrego kazania z głowy; jąka się i przeplata treść słowami" prawda, właśnie..." Kościół dla niego był sposobem na gromadzenie pieniędzy - tyle lat zbierania, a nawet przeciekającego dachu do dzisiaj nie naprawił.
Komuch pojednal się z Bogiem.
21:04. ..pokolenie McDonalds, żrąc amerykański obrok dziwi się, że dzwony biją na Anioł Pański (g.12) lub na Jasnogórski (21) oraz że wiatr wczoraj był od strony kościoła (pd. i pd.-zach.)
Fajny ksiądz, dobry gospodarz.Ladny kościółek wybudowal na tych piachach.A domy dla ksiezy to rowniez niezle osiagniecie ksiedza Romana Garbicza.
Do Gość • Czwartek [26.11.2020, 17:15:34] • [IP: 89.151.32.*** Jak data 24.12 jest katolicka to ja jestem ksiądz. Poczytaj, doucz się i komentuj, nie w odwrotnej kolejności. Inkwizycja i tak spali czy z nimi czy przeciw, im wsio jedno. Niech tylko duddków na odpusty Ci zabraknie. Slava
Żmurkiewicz to kameleon - karierę polityczną zaczął za komuny jako członek PZPR, po zmianie systemu układał się z liberałami, a jak PiS doszedł do władzy w Polsce to szybciutko się wypisał z SLD i podlizuje się PiS-owi i klerowi. Jego postawa potwierdza tezę, że władza demoralizuje.
Czytam i nsgle słyszę wyjątkowo głośne dziś bicie dzwonów kościelnych z kościoła na Gdyńskiej aż do MC Donald
Jaki przykład, jaka nieodpowiedzialność gdzie maseczki gdzie dystans
188 147 101Jak zwykle gdy w cos sie wierzy, to zawsze argumenty sie znajda.Ale zycie pokazuje, ze jest raczej odwrotnie.Przez setki lat, jak bylo, to wszyscy wiemy.Pleban, szlachciura itd.Prosze zobaczyc co sie dzieje w landach zawislanych.Czesto tam jestem, wojt nie ma nic do gadania.Oczywiscie robi to sie dyskretnie.Tonaca w islamie Francja, wiekszego klamsta nikt nie wymyslil.Tak dzialala w Polsce propaganda bolszewicka.Np.pismo Krytyka Polityczna, czym to sie rozni od W Sieci i temu podobnych pism.To czyta 30 proc i te inne podobna ilosc ludzii i to jast wlasnie roznorodnosc.A wy swoje LEWACTWO.A potrzebny jest kompromis. I pytanie bardzo wazne, dlaczego koscol, czyli wy, nie chcecie sie zgodzic na dobrowolne opodatkowanie wiernych.Bylibyscie w wlasnej diasporze, nikt by nie mial do Was pretensji.Przeciez to takie proste.Idla mnie wazne, otoz jestem wierzacym, ale w Boga a nie w posrednikow.AMEN
Wszystkim złoczyńcom wszystko jest wybaczane, rozgrzeszane byleby tylko jak najwięcej owieczek mieć na stanie.
18:22{dokończenie}. ..jedyną we wsi -tak się zdarza - to jasne jest że gmina może w procedurze demokrat., przez głosowanie (to coś nieznanego twoim idolom w PRL) w Radzie przyznać dotację na tę świetlicę, bo po prostu korzystają z niej dzieci z gminy. Z kościołów korzystają turyści, są liczne strony w przewodnikach turystycznych, gdzie opisuje się szczegółowo te świątynie -np.kośc.mariacki w Krakowie, kość. w Stargardzie, w Św.Lipce - ruina tych kościołów to pomijając straty duchowe byłyby wielkie straty ekonomiczne dla gminy. Ale tego nie rozumie taki fanatyk ateistyczny jak ty, bo reagujesz na wszystko co katolickie jak opętany na wodę święconą - nie przypadkiem, bo nienawiść do Kk i Chrystusa bierze się z wewnętrznej ważnej decyzji, która zmienia wszystko - wywołuje agresję i buduje świat alternatywny pełen kłamstw (jak ten o miliardach dla Kk) i szyderstw z Kościoła Jezusa. Tak jest, bo powiedzenie Mu NIE oznacza przejście na stronę zła.
18:22 fanatyku, Polska wyjątkowo mocno oddzieliła Kk od państwa, ale też rozumniej niż tonąca powoli w islamie Francja, bo księża nie mają pensji (chyba że któryś uczy w szkole, ale uczy może ich 1/5), natomiast we takich Włoszech księża pensję mają. Ględzenie o miliardach to typowy mit jakich są setki w internecie - nie ma pozycji w budżecie" na Kościół". Jeśli trzeba wybudować nową świątynię, to parafia musi znaleźć fundusze. Ile razy ja lub moi rodzice dawaliśmy na budowę kościołów - najpierw w Ściu budowaliśmy świątynię na Warszowie, bo komuchom spodobało się zburzyć kościół dawny obok dzisiej.ZDZ, bo zmieniano położenie torów. Potem budowaliśmy Kozala, następnie StanBoni. Jeśli coś się daje Kościołowi, to wg jasnych reguł i tak jak innym: na kościoły klasy zero wprost z budżetu (jak na niekościelne obiekty kl.zero), jeśli bierze się dotację extra, to tak jak bierze twoje pismo, fanatyku, Krytyka Polityczna (tak, na to lewackie pismo składają się też katolicy).Jeśli zaś ma Kk np.świetlicę na wsi - jedyną
Oto moje odczucia na podstawie czego to już mają we władaniu i zarządzaniu p nic za swoje tylko czyjeś, no ale jakby coś to ich własności obiektów łącznie z muzeami, uczelniami, wszelkimi domami bożymi i własnymi posiadłościami, na bogato się ustawili Katolicyzm zaistniał 1000 lat temu teraz kręcą władzą jak chcą, opanowali wiele, mają tyle w posiadaniu że jak tak dalej pójdzie bedziemy pod wyłącznymi ich rządami całe wieki wstecz były inne religie i wyznania cały czas powstają różne nowe
Roooman to jest gość 👍
Gość • Czwartek [26.11.2020, 17:15:34] • [IP: 89.151.32.***]Fanatyku...A pyta się ktoś nas czy chcemy utrzymywać ten wasz kościółek??MILIARDY rocznie idą na kk a ten tu z tacą wyskakuje..Z tacy to ksiądz buty sobie może kupi bo w byle gównie nie będzie chodził jak ty.
Jak swiat swiatem, zawsze byly pomylki sadowe, no i dalej beda.Ale, 188 147 101, nic nie pomoze zawracanie Wisly kijem.Od dawna tak bylo i sie nie zmieni.Przeciez to sa chlopy na schwal i zadne zaklecia nie pomoga.Jakos nie slyszy sie o tym w kosciele ewangielicznym, no no prawoslawny to inna bajka.No i co w ewangielicznym cos sie stalo, Bog sie obrazil.To byl najwiekszy blad kosciola katoickiego--np wybryki papezy w srediowieczu.A wprowadzono celibat---szkoda slow, wszyscy wiedza dlaczego, prawda 188.Prosze powiedziec, po co kosciolowi, bogactwo, wielkie latyfundia
KTO Z KIM SIĘ ZADAJE TYM SIĘ STAJE I PO CIUNKU.
Do plujących na wszystko co Polskie komuchów i innych lewaków. Przecież nie ma obowiązku przynależenia do kościoła (inaczej było z PZPR).Skoro nie dawaliście na tzw. tacę, nie dokładaliście się do budowy kościołów to jakim prawem zabieracie głos w tych sprawach. Święta Bożego Narodzenia, wigilia, choinka to też katolickie więc rozumiem że komuchy i inni lewacy tego nie celebrują.
15:40. ..ale grupa opozycjonistów, i to tych" słusznych" wg TVN, jak Pinior, Frasyniuk, Zdrojewski napisała apel w sprawie w sprawie wrocławskiego kard. Gulbinowicza, broniący go, a oskarżenie go w sprawie obyczajowej pochodzi od jednej tylko osoby. Niektórzy szybko witaliby się z gąską, ale chcenie doprowadza do konfabulacji i prawda jak oliwa wypływa. Tak było wiosną w sprawie kard.Pella oskarżonego o molestowanie małoletnich. Przesiedział rok w więzieniu dla najcięższych przestępców, ale sąd najwyższy Australii jednogłośnie orzekł niewinność kardynała. We Włoszech oskarżono pewnego księdza o pedofilię, popełnił samobójstwo a rok później okazało się, że był niewinny. To samo by było we Francji, ale ks.znienawidzony przez skrajną lewicę zawiesił swoje wykłady na uczelni i udowodnił swą niewinnoś, wrócił na uczelnię dalej udowadniając że nie ma 54 płci jak chcą lewacy typu LUMPart czy Biedroń.
Ja też chcę nagrodę za uczciwość w życiu
Wpis został usunięty ze względu na złamanie prawa lub regulaminu serwisu przez użytkownika/Admin
Wpis został usunięty ze względu na złamanie prawa lub regulaminu serwisu przez użytkownika/Admin
POCZEKAMY AŻ ODBIORĄ. ZA CO TO BĘDZIE LISTA GRZECHÓW DŁUGA.