Napisała do nas pani Ewa, której 87-letni ojciec był operowany w czerwcu w szpitalu Gryficach. Następnie zgłosił się do szpitala miejskiego w Świnoujściu.
16 września na wizycie kontrolnej w szpitalu u dr. Mickiewicza (Urolog) otrzymał Tato antybiotyk, gdyż wdało się zapalenie w okolicy pooperacyjnej – pisze nasza Czytelniczka. – Niestety 24 września nastąpiło pogorszenie stanu zdrowia (zatrzymanie oddawania moczu).O godz. 15 udał się Tato do szpitala po pomoc. Niestety dwóch chirurgów nie było w stanie założyć cewnika (tłumaczyli się tym, że mają tylko gruby cewnik).
Po kilku próbach powiedzieli Tacie, że ma jechać do Gryfic, to mu tam założą cewnik – czytamy dalej w liście. – Lekarze nawet nie zauważyli, że blizna pooperacyjna pękła.
W związku z tą sytuacją pani Ewa ma pytania.
Po pierwsze, jak ma jechać zwijający się z bólu starszy pan do Gryfic? Rodzice nie mają samochodu, nie mają żadnej rodziny w Świnoujściu (ja mieszkam za granicą) a znajomi już poumierali – pisze nasza Czytelniczka. – Po drugie lekarze nie wystawili żadnego skierowania ani chociażby notatki dla lekarzy w Gryficach i nie opatrzyli rany. Moja Mama musiała natychmiast biec prywatnie do chirurga (dr Olek), aby ten wystawił skierowanie do Gryfic. Dr Olek wystawił skierowanie i udzielił porady, jak doraźnie pomóc Tacie, co przyniosło na krótko poprawę.
Niestety 28 września o 4 rano Mama musiała wezwać karetkę pogotowia do Taty – kontynuuje nasza Czytelniczka. - W szpitalu bardzo sympatyczny lekarz chirurg (inny niż przy pierwszej wizycie w szpitalu) bez problemu założył Tacie cewnik, zmienił opatrunek, ale poinformował jednocześnie, że na zdjęcie cewnika trzeba jechać do Szczecina albo do Gryfic.
Jak to jest możliwe, aby odsyłać do odległego miasta staruszka zwijającego się z bólu? - pyta pani Ewa. - Zatrzymanie oddawania moczu jest bardzo niebezpieczne. Jak można tak postępować? Dlaczego tak prosta czynność jak zakładanie lub wyjmowanie cewnika stwarza problem? Przecież na chirurgii robi się to niemal codziennie – dziwi się pani Ewa.
Świnoujski szpital odniósł się do dwóch wizyt ojca pani Ewy w placówce, które miały miejsce 24 i 28 września.
- Relacja przedstawiona przez córkę pacjenta (prawdopodobnie w drodze rozmowy telefonicznej samego pacjenta lub jego żony) jest wybiórcza i niepełna i nie oddaje przebiegu całego zdarzenia – uważa Dorota Konkolewska, prezes zarządu Szpitala Miejskiego. - Niestety dane z dokumentacji medycznej chorego nie mogą zostać przytoczone, bowiem objęte są tajemnicą. To co należy tutaj wskazać, to fakt, iż pacjent po zabiegu operacyjnym i wizycie u lekarza POZ nie zgłosił się z powikłaniami do Oddziału Urologii w Gryficach ani wcześniej do poradni specjalistycznej w tym szpitalu gdzie przeprowadzono zabieg. Brak stosowania się do zaleceń spowodował pogorszenie stanu chorego a konieczność opisanych działań przez żonę jest skutkiem wcześniejszych wyborów. Sprawa nieudanego cewnikowania w dniu 24.09.2020r. nie dotyczy lekarzy chirurgów. Udzielona pomoc niestety ma charakter tymczasowy i w przypadku braku dalszego ignorowania zaleceń przez pacjenta może mieć poważne konsekwencje zdrowotne – kończy prezes Konkolewska.
A może pani prezes wyjaśni dlaczego to spóźniają się lekarze w szpitalu na swój dyżur i to aż prawie dwie godziny?? Akurat wierzę czytelniczce bo sam doświadczyłem podobnej sytuacji niedawno w szpitalu, obsługa w izbie przyjęć licytuje się ze spóźnioną lekarką na dyżurze kto założyć cewnik.Pani prezes proszę się nie ośmieszać bo jest to prostu żenujące. Podsumowując to cała ta KASTA LEKARSKA to jedna wielka pomyłka w tym kraju.
LUDZIE W POLSCE ZACHOWUJĄ SIĘ JAKBY BYLI ZA DRUTAMI W OBOZIE KONCENTRACYJNYM =ŻADNEGO SPRZECIWU= JAK BARANY NA RZEŻ
Osobiście znam chorą osobe ze Ś-cia, której odmówiono leczenia w Szczecinie(cały czas się tam leczyła). Powiedziano że ma jechać do Poznania lub Zielonej Góry. ZBRODNICZY NIERZĄD I CHORE PROCEDURY
2021 zamkną ten bur. l
W tym Kraju Katolickim nad Wisłą zwanym"WOLSKA" aby pospólstwo mogło chorować musi mieć końskie zdrowie i sporo kasy...No bo gdyby to zachorował watykański biskup lub ksiądz, to szybko była by sanitarka do przewiezienia do Gryfic lub Szczecina a nawet helikopter..Bo zgodnie z wytycznymi PiS-u, że leczenie człowieka po 75 latach życia jest nieopłacalne, no chyba że jest tak zasłużony jak biskup Gulbinowicz, któremu PiS nadał Order Orła Białego za" zasługi-wiadomo jakie? 🍵
TERAZ POSPÓLSTWO JUŻ WIE PO CO TEN BURDEL UTRZYMUJE. SKOWYT BANDA I TOWARZYSTWO ROBIĄ TAM KASĘ, A MOTŁOCH ZDYCHA BO DO KONOWAŁA DOPCHAĆ SIĘ NIE MOŻE. LUDZIE SIEDZĄ I UMIERAJĄ W DOMACH BO KOMUNISTYCZNI SKOWYT BANDYCI SYFU NA CAŁY UBEKISTAN NAROBIŁY, ABY TYLKO KASĘ ROBIĆ I FASZYZM SZERZYĆ.
W przypadku specjalistycznych operacji standardem jest, że opiekę po zabiegu i kontrolę wykonuje ośrodek, który operował. Oczywiście to daleko, ale lekarz który nie ma doświadczenia z takim pacjentem może nie udzielić pomocy w sposób optymalny. Cewnikowanie u młodego, zdrowego mężczyzny nie jest niczym trudnym, ale w przypadku starszego pacjenta po operacji mogą być problemy. Po to wymyślono specjalizacje, żeby pomagać lepiej. Jeden lekarz cewnikuje raz w miesiącu, inny 10x dziennie.
Mi cewnik zakładał Szczecin, a wyjęła pielęgniarka na strzyże.Dziwię się że taka afera...
Liczy się kasa a nie człowiek jeszcze- staruch- oni tylko przeszkadzają młodym dorobkiewiczom. Szpital Świnoujscie nic więcej nie trzeba dodawać.
Odpowiedź tak powierzchowna, że aż nieprawdopodobna. Zakladam, że p.Prezes zadzwoniła do Poznania, do nowowstałej firmy pijarowej i to jest produkt tej współpracy! Ta kobieta niszczy nasze wyobrażenie o służbie zdrowia.
Świnoujście to miasto w którym nic nie działa dobrze.
PSEUDOLEKARZY interesuje tylko dodatek 100% Jakby test=bubel był pozytywny, to by się nim zajęli.Byłaby dodatkowa kasa... ODRAŻAJĄCE=SPRZEDALI SIĘ
CZASY LECZENIA LUDZI...PRZEMINEŁY TERAZ LICZY SIĘ COVID I REŻIM(nieludzki terror)SANITARNY
dramat