Od domu czytelnika do brzegu portowego basenu nie jest daleko. Zanim jednak zarzuci się wędkę, trzeba jak się okazuje przebrnąć przez hałdy odpadów. Znaleźć tu można wielkogabarytowe pozostałości dawnych inwestycji ale także masę śmieciowego drobiazgu. „Bywalcy" tego terenu pozostawiają tam także pozostałości swoich, towarzysko-gastronomicznych aktywności. Nasz informator miał szczęście bowiem z wyprawy na ryby przyniósł pękatą siatkę towaru nadającego się do zwrotu.

Niestety, w tym zaniedbanym terenie nie brakuje także pokruszonych materiałów budowlanych, starej folii i plastiku. Tych nikt nie potrzebuje więc zatruwają środowisko i zohydzają teren, który mógłby służyć spacerom i rekreacji. Swoją drogą, najwyraźniej służby miejskie bardzo dawno tam nie zaglądały, a i przy okazji kolejnych edycji „sprzątania świata" zapominamy o takich miejscach. Czyżby, aby nastąpiło jego ucywilizowanie, ten obszar musiał czekać na kolejnego dewelopera?

źródło: www.iswinoujscie.pl