Strażacy użyli drabiny oraz liny i zdjęli kotka z drzewa. Na szczęście, wszystko dobrze się skończyło.
fot. Edmund Papski
Kot 4 dni spędził na drzewie. Zwierzę weszło na drzewo obok Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt przy ulicy Karsiborskiej. Na miejscu konieczna była interwencja strażaków. Na pomoc ruszył 1 zastęp strażaków.
Strażacy użyli drabiny oraz liny i zdjęli kotka z drzewa. Na szczęście, wszystko dobrze się skończyło.
fot. Edmund Papski
Wszystko wydarzyło się w środę po godzinie 11:00. Na miejsce strażaków wezwali sami pracownicy schroniska w Świnoujściu.
źródło: www.iswinoujscie.pl
Koło schroniska i po 4 dniach wezwali. Brawo.
Naprawdę nie ma już ważniejszych spraw? Może strażacy przyjadą mi ogród posprzątać, a karetka zbada mi psa...
To był protest, a jakie były postulaty?
ten kto wiedział, że to trwało 4 dni powinien się wstydzić, hańba. Żałosny obraz społeczny się tu wyłania niestety...
BRAWO KOT=TYLKO WOLNOŚĆ
Dzielny kotek! :) na pewno się czegoś przestraszył; trzymam kciuki za nowy domek dla niego.
zmuszali go do maseczki, to i dał noge. koty nie lubią przymusu
O 3 dni za długo.
Dlaczego tylko 1zastęp. Można przecież ściągnąć posiłki, a jakby były 2koty.
Przez 4 dni... Kto do diabła zajmuje się tym schroniskiem. Biedny kot, mam nadzieję że zostanie schodnisko i jego właścicielka za to rozliczeni a rada przeprowadzi jakąś kontrolę tam.
KOT NA DRZEWIE... TRZEBA WEZWAĆ MEDIA I POWOŁAĆ KOMISJE
Współczesne koty to jak dzisiejsze dzieci na pump tracku.
Powołać specjalną komisje, niech wyjaśnią ją do tego doszło.
Powiadomić Ministra Sprawiedliwości
Kto przykleił kota do drzewa, przyznać się...
Wlazł a zejść nie umie. Jakiś pociotek, a nie kot.
Gdybym miał wracać do schroniska jak ten kotek, to też nie zlazłbym z drzewa dobrowolnie. Może potrzebna wizytacja opieki zwierzęcej?
Gdyby w tym czasie, pomocy potrzebowałby uczestnik pielgrzymki w intencji katolickiego świętego, byłoby zejście. Życie jest okrutne.
Może ten kot chciał być na tym drzewie dłużej, czy był jakoś uwięziony i nie mógł sam zejść?.
Z kotami jest jak z głosującymi na PIS. Nie oduczą się robić głupot dopóki nie padną na ryj zdradziecki. Trzeba było zostawić sierściucha.
Kot wolał na drzewie siedzieć niż być w tym schronisku.
Dziękuję za pomoc kotkowi.
Moze to była norka i boi sie Ministra!!
JAREK... TWÓJ KOT SIĘ ZNALAZŁ
Życie to jest ważny temat. Kot tak jak człowiek cierpi i czuje. Dziękuję strażakom za pomoc. Brawo!! Na Was zawsze można polegać.