Ten mecz miał odbyć się w Szczecinie. Piłkarze zagrali na świnoujskiej murawie bo stadion Pogoni jest aktualnie remontowany. Atut własnego boiska „Flota" wykorzystała, a dwie bramki zapewniły remis. Piłkarzom Floty należą się gratulacje bowiem ten mecz od początku nie układał się po ich myśli. Pierwszego gola wyspiarze stracili już w 5 minucie. Do bramki gospodarzy trafił Oskar Kalenik - środkowy pomocnik drużyny gości. „Pogoń wykorzystała przewagę i już 10 minut później przed szansą stanął libero szczecinian Kacper Zaborski. W 16 minucie „Flota" przegrywała już dwoma bramkami.

Na wyraźną zmianę oblicza meczu kibice „Floty" zaczekać musieli do drugiej połowy. Już jednak pięć minut po wznowieniu gry o swoim strzeleckim talencie przypomniał kibicom Paweł Iskra. Kontaktowa bramka dodatkowo zmotywowała „Biało-niebieskich. Trzynaście minut naporu wystarczyło by doprowadzić do remisu. Wyrównującego gola strzelił Adrian Kołat. Zdobyty punkt jest cenny tym bardziej, że sobotni mecz był pojedynkiem drużyn zajmujących w tabeli ligi wysokie pozycje. Obecnie na miejscu trzecim jest drużyna Pogoni2. „Flota", mająca gorszy bilans bramkowy jest tylko o jedno oczko niżej. Kolejny mecz wyspiarze zagrają ze znacznie niżej sklasyfikowaną drużyną Mieszko Gniezno, zespołem zajmującym obecnie 19 miejsce w tabeli III ligi.

źródło: www.iswinoujscie.pl