Urodzona za czasów komuny, w przeciętnej pracowniczej rodzinie, zawsze marzyła o podróżach i niestandardowym życiu. Mieszkała w bloku, dzieląc pokój ze starszym bratem i nosiła ubrania po starszych kuzynkach ale dzieciństwo uważna za udane.
fot. Organizator
Kto z nas, choć raz nie marzył o tym żeby rzucić wszystko i ruszyć w świat?
Urodzona za czasów komuny, w przeciętnej pracowniczej rodzinie, zawsze marzyła o podróżach i niestandardowym życiu. Mieszkała w bloku, dzieląc pokój ze starszym bratem i nosiła ubrania po starszych kuzynkach ale dzieciństwo uważna za udane.
fot. Organizator
To jej mama zaszczepiła jej bakcyl podróżowania, w ramach skromnego budżetu, co roku jeździli na zakładowe wczasy i kolonie dla dzieci, nie opuściła tez żadnej szkolnej wycieczki. Co niedziele cała rodzina oglądała 'Pieprz i Vanilia' (program podróżniczy). Wtedy wydawało się, że nigdy takich rzeczy nie będzie w stanie zobaczyć.
Gdy tylko zawiał wiatr z zachodu, zaczęła intensywnie uczyć się angielskiego i mając niespełna 18 lat wyjechała do Grecji. Było tam pięknie ale życie nie było łatwe. Po kilku latach postanowiła wrócić do kraju i kontynuować edukacje.
fot. Organizator
Założyła własną firmę, następnie pracowała w korporacji ale zawsze podróżowała ile się da. Z czasem zaczęło jej uwierać, że człowiek poświęca tyle czasu na pracę a tak mało na swoje życie i zaczęła się zastanawiać czy nie można inaczej. Wiele lat o tym myślała, wiele rzeczy zdarzyło się w międzyczasie ale teraz nareszcie może spełnić swoje marzenia i zostać podróżnikiem.
Po kliku krótkich wyprawach, stwierdziła, że to jest właśnie to! Wraz z partnerem postanowili rzucić swoje prace i sprzedać dom. Przerobili swój samochód na mobilny dom i ruszają w świat. Czas nie jest teraz najlepszy i pierwotne plany musiały ulec modyfikacji. Zamiast wyprawy do Ameryki Południowej na razie muszą zadowolić się Europą.
Podróż zaczynają w rodzinnym Świnoujściu, potem Chorwacja i Albania w pogoni za latem. W zimie na pewno zahaczą o Austrię, żeby nieco poszusować na stokach. A następnie na trochę do Hiszpanii, żeby podszlifować hiszpański aby kiedyś, gdy tylko będzie to możliwe ruszyć na podbój Ameryki. Swoje przygody będą publikować na kanale YouTube
www.youtube.com/watch?v=eCOvt79kuYg
fot. Organizator
W drodze towarzyszyć im będzie mala podróżniczka Molly. Była już na kilku krótszych wyprawach i spisała się na medal, jest więc teraz nieodzownym członkiem załogi.
Dorobek życia na wypad do Chorwacji i narty w Austrii ? Żart jakiś !
Brawo za odwagę w tak trudnym czasie. Życzę wspaniałych przygód i dożo zdrowia. Pozdrawiam
A co kogo to obchodzi?! 🤦♀️ Wy serio nie mapcie już o czym pisać. Żałosne 🤦♀️
Ale kogo to? 😁😁😁
powodzenia w podrózy i duzo zdrowia oraz wytrwałości
pękam z zazdrości, ale tej negatywnej
Fajnie, ale co jak skończy się kasa? Powrót do rzeczywistości...
do goscia z 8, 59, to nie są media miejskie, to prywatna witryna internetowa :) media miejskie to www.swinoujscie.pl
A ja rano zrobiłem kupe. Też ma pokazać?
Czytając te hejterskie komentarze, wiem że do Świnoujścia NIGDY już nie wrócę. Nawet q.. na urlop :(
Powodzenia Czarodziejko podróży
Brawo :) Powodzenia :) Świat jest piękny :)))))))
Jak Pani poczyta komentarze, które już napływają a zapewne będzie ich więcej to utwierdzi się w przekonaniu, że opuszczenie tego miasta było najlepszą decyzją! Ludzie co jest z wami nie tak, tytuł sugeruje o czym jest artykuł, rozumny człowiek nie zajrzy jak go coś nie interesuje! A podróżnikom życzę powodzenia, kto podróżuje żyje dwa razy, brawo!
Brawo ja też sprzedam dom i pojadę na wczasy 🏠🤔
A kogo to obchodzi!! Żenada artykuł!!
jak sie niema dzieci to mozna sie tak bawić
Przecież to Edyta Górniak! a tak na poważnie, powodzenia i żeby Wam ten Kontraświrus planów nie pokrzyżował i gratuluję podojścia do życia, a nie jak niektórzy koszą kasę na koncie, głupie seriale oglądają, zero ruchu i rak ok 50tki.
Wszyscy mieszkańcy Świnoujścia twierdzą zgodnie, że to syfiaste miasto a więc mając już te 50+ i jakąś tam niezależność finansową TRZEBA SPIER... z tego miasteczka. My zrobiliśmy tak samo, tylko rok wcześniej. Nasi znajomi jeszcze 3 lata przed nami. Świnoujście to miasto dla ciężko harujących robotników i imigrantów. Nie ma rozrywek, nie ma żadnych atrakcji. Mieszkańcy są przepracowani, przemęczeni a przez to złośliwi - wredni. W tym mieście życie jest po prostu stratą czasu. W Polsce centralnej ceny są o 40% a często o 70% niższe a ludziom żyje się łatwiej. Zarabiają wcale nie mniej a na ulicach jeżdżą same drogie i zadbane samochody. Ciekawostka. Miasto 150 tys. ludzi i prawie nie ma taksówek - wszyscy jeżdżą prywatnymi samochodami. Wynajem domu 150m2 - 1300-2000 zł. Wynajem mieszkania 50 m2 - 700-1000 zł. Cena truskawek - 7 zł/kG. itd itp. Na piwo, do Krakowa jedziemy niecałą godzinkę :) Uwaga: W Krakowie w każdą sobotę odbywa się zawsze ponad 30 atrakcji muzycznych. Polecamy życiowe rewolucje :)
Tak trzymać.Powodzenia jedno jest życie.
Jeżeli ma jakieś drugie mieszkanie, żeby wrócić po podróży życia, to czemu nie...
Anonimowi jacyś. No ale fajnie jest nie mieć dzieci i mieć na wszystko czas i wyj...e. Kocham swoje dzieciaki i zabił bym dla nich, ale wiedząc to co teraz o tym chorym świecie na pewno nie zakładał bym rodziny. W wieku 18 lat pierwszą zarobioną kasę wydał bym na wazektomię, żona heh nie dziękuję wolny związek i bez spiny, że zapomniałeś o naszej rocznicy... hehe no ale już za późno ;) trzeba dalej brać udział w tym wyścigu szczurów. Na mecie zamiast pucharów medali i reporterów jest dól 2m. Zapraszamy uczestników wyścigu po odbiór" narody"
Tak jak Niemcy. .przechodzą na rentę to biorą campera i podróżują po świecie.Życie jest za krótkie aby je marnować, każda sekunda jest cenna.
Sprawa jest złożona, podróżnicze życie należy oceniać w kontekście konkretnego życia, bo podróż może być ucieczką przed czymś lub zaspokajaniem egoistycznych pragnień. Są ludzie, którzy wielki świat widzą w swoich dzieciach i tym, co obowiązki z nimi związane niosą, znamienne że znani w Polsce podróżnicy nie mają dzieci, a jedna z nich potraktowała swoje jedyne dziecko jak kota oddanego do hotelu zwierzęcego; są tacy, którzy właśnie w kontestowanej przez świnoujściankę pracy widzą sposób na realizację siebie. A są też wybory życiowe zdawałoby się zacieśniające horyzont, lecz wg tak wybierających stanowiące przejście do Nowego Świata -to droga zakonna - bo jeśli ktoś ma przystęp do Stwórcy, jest na najlepszej pozycji (znamienne -też wyrzekają się dzieci, rodziny, mając tak dużo). Przypomnę, że i podróżnicy, i zakonnicy, i inni będą sądzeni z Dekalogu i przykazań miłości, takich cnót jak roztropność, umiarkowanie, cierpliwość, dążenie do sprawiedliwości, itd. i dotyczą te" wskaźniki" każdego.
Sympatyczna z Was para.
Powodzenia ! Zrobię podobnie