- Działania prowadzone przez Państwową Straż Pożarną na placu Kościelnym dotyczyły umieszczenia w gnieździe na dachu sklepu, młodych mew które wypadły z niego. Dorosłe mewy w obronie swoich piskląt, atakowały przechodniów przechodzących w pobliżu młodych. Strażacy schwytali pisklęta które włożyli do pojemnika i przy pomocy drabiny mechanicznej przenieśli je do gniazda znajdującego się na dachu.
Debilizm w czystej postaci... Może jeszcze zaczną roznosić szczury po piwnicach albo pluskwy po domach?
No przecież to jest żart !! Na całym świecie mewy się tępi !!
Widzę ze odzywa sie elektorat Pisu wam zawsze bedzie źle zamiast sie cieszyć ze strażacy pomagają wszystkim to wy widzicie tylko swoje du….y naćpane od tych darmowych lekarstw i nie ogarniacie, co sie dzieje wokół was i taki wlasnie dajecie przykład a potem się dziwicie ze mamy takiego prezydenta
Te mewy powinny odwdzieczyć się sygnaliście obfitym kleksem.
To też dzieci
Brawo Panowie! Taka akcja to oprócz humanitarnego aspektu - jest jednym z ćwiczeń praktycznych. Strażak siedzący to strażak zardzewiały. Aby skutecznie ratować ludzi, trzeba czasem ratować zwierzęta. Logiczne.
Na strzakow zawsze liczyć można dobra robota panowie.
Tak...jeszcze gołąbki ratujcie i szczury.Za to wam płacimy??
Ratowanie gatunku napływowego, agresywnego za pieniądze podatników. Słów brak.
Po co? Koty by załatwiły temat za darmo.
I NA TO IDĄ NASZE PODATKI? KOTY KASTROWANE TO NAWET DARMOWEGO OBIADU NIE CHCĄ ZJEŚĆ. KARY DOWALIĆ ZA NIE UPRZĄTNIECIE GNIAZD PRZEZ ADMINISTRATORA BUDYNKU.