W roku 2020 jednostki ochrony przeciwpożarowej z naszego powiatu musiały interweniować aż w 64 zdarzeniach, które zakwalifikowano jako pożary. Najczęściej, bo sześć razy paliło się w maju. Palące się samochody niejednokrotnie pokazywaliśmy w naszych artykułach. Jak poinformował iswinoujscie.pl rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej starszy kapitan Marcin Kubas, od początku roku paliło się u nas dziewięć pojazdów drogowych. Akcje ratownicze są w tych przypadkach wyjątkowo trudne. Zawsze bowiem istnieje niebezpieczeństwo wybuchu paliw, a ogień podsycają oleje, smary i inne łatwopalne materiały z konstrukcji samochodu.
W podziale na miesiące pierwszego półrocza, najwięcej pożarów samochodów aż sześć – odnotowano u nas w maju. Po spokojnym styczniu i lutym, w którym nie odnotowano u nas ani jednego pożaru pojazdu, w kolejnych miesiącach ich liczba stale wzrasta. W marcu zapalił się jeden pojazd, w kwietniu-2, a w maju – już sześć.
Plastik się wypali i zostanie stal.
Lizingowcy pozbywają się problemów?
taka paryska moda
Te wraki jeszcze dzień wcześniej były całe, a miesiąc temu jeździły, były i nadal do kogoś należą. Porzucanie i spalanie jest wykroczeniem a nawet przestępstwem, gdy zagraża zdrowiu i życiu innych ludzi i szkodzi przyrodzie. Prezydent/Straż Miejska i Policja wiedzieli o tym i nic nie zrobili by szybko temu zaradzić...
jeszcze by sie przydalo spalic te wraki na szkolnej nprzeciw piwnicy ktore stoja juz dlugo n kapciach i nikt ich nie abiera blokujac parking a pan z warsztatu ma tam prawie swoj prywatny parking
Allah chce przejąć planetę
Jedyne co macie to siedzenie w domu ogladanie filmow i komentowanie tu bo boicie sie wyjsc z domu wypic piwko spotkac sie z ludzmi i nie tak na sile w pracy tylko z checia z przyjemnoscia dlatego ze mozgi wam system wypalil.
Tylko? Czas zwiększyć frekwencję. XD
12:26:44] • [IP: 10.160.116.***] Ignorancie jeden, propan jest mniej groźny od tego nowego unijnego syfu.
cyt, , W podziel na miesiące pierwszego półrocza..." Wtyd, wstyd, zmieńcie pisarza.
Monitoring, musiał by być wszędzie, żeby złapać sprawców podpaleń a to jest nie możliwe...
To i tak niewiele biorąc pod uwagę że nasi handlarze złomem napełniają klimatyzację propanem.