iswinoujscie.pl • Niedziela [24.05.2020, 18:26:40] • Świnoujście
Mieszkanka: Rozwolnienie czy głupota?
fot. Mieszkaniec
Często fizjologia narzuca nam swoje prawa. Żyjąc w cywilizowanym, uporządkowanym świecie, w którym nie ma pozwolenia na "dowolność" miejsca załatwiania fizjologicznych potrzeb, jesteśmy zależni od szaletów, WC, miejskich toalet, Toi-Toi. Wiadomo, wszystko, tylko nie krzaki, murki czy bramy. Nasze miasto w różny sposób radzi sobie z zapewnieniem dostatecznej ilości publicznych toalet, ale są. Niestety, jak widać, niektórzy potencjalni użytkownicy Toi-Toi też z czymś sobie nie radzą...
- Po raz kolejny ustawiony przy ulicy Wojska Polskiego Toy Toy został przewrócony, w wyniku czego fekalia czuć na całą ulicę. Czy ktoś miał aż takie rozwolnienie, w wyniku czego kabina się przewróciła, czy może po raz kolejny nadmiar siły po wypiciu kilku głębszych był powodem użycia jej w niekontrolowany sposób?! - napisała mieszkanka.
fot. Mieszkaniec
źródło: www.iswinoujscie.pl
Z dwojga nieszczęść stawiam na głupotę.
gówniarze zajmują się tym na czym najlepiej się znają czyli wylewaniem swojego kału, do szkoły nie chodzą to z nudów demolują co mogą
W środku, może zadławiony fekaliami ktoś...trzeba sprawdzić.
Sledz i jego gang sklepowy to zrobil
Wiatry.
Ktoś miał niezłe wiatry
Dobrze, że nie było nikogo w środku.
Pierwszy post wskazuje nieomylnie na jednego ze sprawców głupoty.
PIERD PISLAMU JEGO WYZNAWCY.
W mieście żyje dość sporo bezmózgowców. Zatrzymali się na drodze rozwoju waląc łbami w toaletę.
Takie widoki pod UM?
Stara zołza wyniuchała że fekalia się wylały, to może po zapachu znajdzie sprawcę tej przewrotki? No niezłego musi mieć nochala, podobnie jak pies tropiący...😳😳😳
Toi toi w znanym kanadyjskim serialu reality-show" Ukryta kamera" (w Polsce jako" Ale numer!") to często używany do kawałów rekwizyt. Np.prowokujący śmieszne sytuacje aktorzy zlecają przechodniowi jakieś zadanie, np.potrzymanie psa i wchodzą do wychodka. - Trochę pokory, może jesteście w ukrytej kamerze. A swoją drogą romantyczne były drewniane wychodki, z tymi wyciętymi sercami, z miłym pod d... drewnem, choć z niepokojącą czeluścią dołu na fekalia. Kiedyś znalazłem się na tradycyjnym polskim, podkarpackim południu i zauważyłem, że ktoś zużyte papiery wciska w kąt wnętrza tego przybytku. Zostawiłem tam kartkę, wykorzystując znajomośc tamtejszej gwary:" Łosrołki prosimy wrzucać do dołu z fekaliami". Od tego czasu papierowe łosrołki zniknęły.
Może gdyby na budowie pracowano na okrągło, to nawet wiatr by sobie nie pozwolił na silniejsze podmuchy. A i ulica pewnie byłaby już przejezdna.
A, to ten sracz, co go zwiało z dachu" Czopka Janusza"?
A może wiatr droga sygnalistko ?