Bohaterem tego zdarzenia na szczęście nie jest żaden niezdyscyplinowany obywatel, tylko jeż.
We wtorkowy wieczór jeż tuptał ulicą 11 Listopada; szedł z osiedla "Przylesie" w kierunku "Platanu". Na trasie jego marszu była więc jezdnia, którą jeż pokonał lekceważąc zasady ruchu pojazdów. Przyznał sobie pierwszeństwo i przemknął przez ulicę wstrzymując ruch.
Gdy dotarł do chodnika, wzbudził troskę mieszkańca. Mężczyzna zdjął kurtkę, złapał zwierzątko i odwiózł do pobliskiego lasu. Nie wiadomo, czy pokrywało się to z planami jeża, ale z pewnością zapewniło mu bezpieczeństwo.
Już widziałam tego jeża dokładnie w tym samym miejscu. Chyba źle, że go zabrano do lasu. Najprawdopodobniej ma młode w pobliżu i je dokarmia po prostu szukając jedzenia na osiedlu.
Kiedyś Młynarski śpiewał przy fortepianowym akompaniamencie kompozytora i pianisty Jerzego Lefelda. Pewnego razu na koncercie jak zwykle na początku chciał zapowiedzieć tytuł piosenki i przedstawić akompaniatora. Zawołał:" tytuł piosenki to {...}. .. a przy fortepianie... Leży Jefeld...!"
Adam • Piątek [22.05.2020, 21:18:30] • [IP: 62.69.252.**]
o BOŻE !! co ten urwany z choinki nieuk narobił... DO LASU ?! przecież od zawsze wiadomo że ten gatunek nie radzi sobie na łonie natury...bez działek, ogródka czy łączki... sadysta jeden... trzeba było go do schroniska odwieźć a nie...DO LASU :O
Co lub kogo masz na myśli " leży jeży na wieży i nie wierzy że leży... " jeża Czy Jerzego ? Skoro leży" Jerzy" to chodzi o Jurka. A jeśli leży " jeż"na wieży to o jeża
Od razu to samo pomyślałem. A jeśli ma młode ? Tu na 11 Listopada od zawsze są jeże.I bardzo dobrze. Nie szczuć psami (widziałem taki przypadek) ew. chronić przed niebezpieczeństwem. Skoro tu się mnożą, widocznie im to odpowiada.
Dokładnie taką samą sytuację miałam kilka lat temu też na tej samej ulicy. Mój jeż był bardzo duży a ja nie miałam nic pod ręką czym mogłabym go nakryć i wzięłam go gołymi rękami.Kiedyś w moim domu miałam jeża przez okres zimy. Mój tato znalazł go późną jesienią więc gdybym go nie wzięła do domu to by zginął. Wiosną wypuściliśmy go do lasu z dala od ulicy.
Jeż nie przeżyje w lesie!! Poczytajcie sobie o tych zwierzętach. Żyją na działkach, przy łąkach, w ogródkach, bo w lesie nie znajdą tylu owadów i ślimaków, którymi się żywią. Trzeba pomóc przejść bezpiecznie przez jezdnie zwierzakowi, odstawić go w jakieś pobliskie bezpieczne miejsce, a nie wywozić w nieznane... A jeśli czytelnik z 10:13 ma rację i to jest matka, której jeżątka czeka teraz śmierć głodowa??
Trzeba pomagać, ale z głową :/
Ja w Piątek przepuszczałem Jeża na Markiewicza przy wieżowcach. Może to ten sam wendrowniś.
TYLKO DAĆ NAGRODĘ KIEROWCY I TYLE W TEMACIE
Tzw. niedźwiedzia przysługa. Ważne żeby sie lajki zgadzały.
Już widziałam tego jeża dokładnie w tym samym miejscu. Chyba źle, że go zabrano do lasu. Najprawdopodobniej ma młode w pobliżu i je dokarmia po prostu szukając jedzenia na osiedlu.
Nigdy się jeża nie wywozi, ponieważ w pobliżu może mieć gniazdo z małymi i zdechną z głodu !!
Dobrze że pomiędzyaa
Brawo dla Pana Mieszkańca 😉
Kiedyś Młynarski śpiewał przy fortepianowym akompaniamencie kompozytora i pianisty Jerzego Lefelda. Pewnego razu na koncercie jak zwykle na początku chciał zapowiedzieć tytuł piosenki i przedstawić akompaniatora. Zawołał:" tytuł piosenki to {...}. .. a przy fortepianie... Leży Jefeld...!"
o BOŻE !! co ten urwany z choinki nieuk narobił... DO LASU ?! przecież od zawsze wiadomo że ten gatunek nie radzi sobie na łonie natury...bez działek, ogródka czy łączki... sadysta jeden... trzeba było go do schroniska odwieźć a nie...DO LASU :O
Teren teraz przeszukac może młode da sie uratować jeszcze jak matkę wywieżli.
Niesłychanie sympatyczna informacja od dłuższego czasu. Nareszcie coś miłego. Maluchu uważaj, najlepiej siedź sobie w ogródkach i krzaczkach.
Chodzi Jerzy koło wieży i nie wierzy, że w tej wieży mieszka rodzina jeży
Mięsny jeż, ty go zjesz
Super facet dziś takich mało.
Fajny pan jeżyk. Panie jeżyku CZYMAJ się
Co lub kogo masz na myśli " leży jeży na wieży i nie wierzy że leży... " jeża Czy Jerzego ? Skoro leży" Jerzy" to chodzi o Jurka. A jeśli leży " jeż"na wieży to o jeża
Od razu to samo pomyślałem. A jeśli ma młode ? Tu na 11 Listopada od zawsze są jeże.I bardzo dobrze. Nie szczuć psami (widziałem taki przypadek) ew. chronić przed niebezpieczeństwem. Skoro tu się mnożą, widocznie im to odpowiada.
Tytuł tego artykułu powinien brzmieć:" Jeż w kurtce pojechał do lasu"
Dokładnie taką samą sytuację miałam kilka lat temu też na tej samej ulicy. Mój jeż był bardzo duży a ja nie miałam nic pod ręką czym mogłabym go nakryć i wzięłam go gołymi rękami.Kiedyś w moim domu miałam jeża przez okres zimy. Mój tato znalazł go późną jesienią więc gdybym go nie wzięła do domu to by zginął. Wiosną wypuściliśmy go do lasu z dala od ulicy.
Szacunek dla tego Pana, takich ludzi nam potrzeba.
Jeż nie przeżyje w lesie!! Poczytajcie sobie o tych zwierzętach. Żyją na działkach, przy łąkach, w ogródkach, bo w lesie nie znajdą tylu owadów i ślimaków, którymi się żywią. Trzeba pomóc przejść bezpiecznie przez jezdnie zwierzakowi, odstawić go w jakieś pobliskie bezpieczne miejsce, a nie wywozić w nieznane... A jeśli czytelnik z 10:13 ma rację i to jest matka, której jeżątka czeka teraz śmierć głodowa?? Trzeba pomagać, ale z głową :/
leży jeży na wieży i nie wierzy że leży...
Heniu na prezydenta !!
Poprawia humor, zwłaszcza po doniesieniach z warszawskiego zoo😔😔i idioty topiącego misia..dobrze że są wrażliwi ludzie 👍
Ostatnio jeże to niestety jak widzę, to tylko jako martwe na ulicach, tak że szacunek dla tego pana, bo może uratował go przed skończeniem pod kołami.