W latach 70-tych i 80-tych okręty 12 dywizjonu były zawsze remontowane w naszej Morskiej Stoczni Remontowej , w której w tym czasie stało jednocześnie kilkadziesiąt statków przy nabrzeżach stoczni, a w stoczni pracowało 1 300 osób. Niestety POpaprańcy doprowadzili do likwidacji tej pięknej stoczni, ku chwale własnej głupoty i być może jeszcze czegoś gorszego.

[IP: 5.173.153.*** - Być może, dokładnie nie pamiętam, bo to gdzieś było mniej/więcej z ±27, 08 lat temu. Ale na pewno była tam jakaś wojskowa barka.

Stanisław Sawka, dowódca 605, to był człowiek, szacunek. Spędziłem 3 lata w czynnej na tej jednostce, po znajomości...hehe

"dziadek' IP 178.338.257 Chłopie czytaj uważnie, to nie będziesz wypisywał bzdur! Nigdy 12 dywizjon nie był utworzony" na Helu'!no, ale co zrobić jak umysł jużnie ten!A" dziadek"to mieszka teraz" na Świnoujściu?"

Wstyd pisać" marynaży" lub" okrętuw" wstyd jak diabli!

Do IP: 164.127.213.*** BRAWO! Doskonale to opisałeś! Te skamieliny po PRL do dzisiaj psują powietrze w naszym państwie! I co gorsza zarażają niczym covid kolejne pokolenia.

11:44:19 - chyba czołgi, nie okręty!

11:44:19 - chyba czołgi!

dziekuje.

Komuna. Tyle w temacie.

11:33:42] • [IP: 164.127.213.*** Podobny dyskomfort będą miały następne pokolenia znające obecne czasy z opowieści dziadków i pradziadków jak i historii nauczanej w szkołach z wówczas tworzonych podręczników.

Szkoda ZE Pan POLANSKI, KTÓREGO SZANUJE POZDRAWIA TYLKO ZAŁOGI 601 / 602 / 603 ZAPOMINAJĄC O POZOSTAŁYCH MARYNARZACH OD 604 DO 612 NA KTÓRYCH SPĘDZIŁEM 24 LATA SLUŻBY , ALE TAK TO JEST U NACJI POLSKIEJ ZE WIDZI TYLKO SWÓJ OGON, POZDRAWIAM WSZYSTKICH , KTÓRZY SŁUŻYLI W TYCH TRUDNYCH CZASACH WŁĄCZNIE Z TYMI 601, 602, 603.

Do gościa IP164127 nic ująć nic dodać sama prawda. OKUPANT TYLKO NA TO POZWALAŁ pozostawił tylko po sobie chore towarzystwo które do dzisiaj za nim tęskni. PRZYKRE.

A ja pamiętam jakieś okręty stały na strzelnicy na Worku.

Dlaczego nie pozstawiono chociaz jednego tralowca bazowego jako zabytku.Niemcy potrafili nowiutenkie okrety z ZSRRprzkazac do muzeum w Peneminde sa wielka atrakcja

Nazywam takie wspomnienia historią NIESKLEJONĄ, bo nam w polskiej duszy nigdy ta częsć historii się nie sklei z poczuciem tożsamości narodowej, z patriotyzmem, z poczuciem godności Polaka. To był okres PRL, gdy byliśmy wasalami totalitarnego, okrutnego państwa ZSRR, które tłumiło u siebie i w każdym kraju opozycję i utrwalało utopijny ateistyczny ustrój. Płk Kukliński w l.80. ujawnił (na początku tylko dla władz USA) plany militarne ZSRR, w których byliśmy traktowani jak mięso armatnie, dokładnie tak jak ci pod Lenino - przy uderzeniu atomowym, wojnie z NATO, Polska miała być obszarem głównego uderzenia atomowego. Wyginęlibyśmy, Holokaust byłby przy tym drobnostką. Wcześniej, w r.68 napadliśmy - razem z kilkoma państwami Ukł.Warszawskiego - na Czechosłowację. Wiem, że indywidualnie marynarze nie są winni wszystkiemu złemu - ale gdy kontaktowałem się z kilkoma emerytami MW, miałem wrażenie kontaktu ze skamieliną PRL, ateizmu i komunizmu.

służyłem na ORP ŁOŚ i znam Pana Chorążego Polańskiego, miło wspominam ten okres życia. POZDRAWIAM MARYNAŻY Z 603

sluzylem na 603 l0s bylem tez na dozorowcach pozdrawiam wszystkich marynarzy ztuych okretuw

Pan Polański ma rację !! Po przebazowaniu dwóch grup trałowców typu 254 z Helu do Świnoujścia, 1 czerwca 1965 r. na mocy rozkazu Dowódcy 8. FOW Nr 82/org. został sformowany 12. Dywizjon Trałowców Bazowych. W początkowym okresie swojego istnienia okręty dywizjonu obok zadań szkoleniowych wykonały szereg trałowań bojowych na wodach Zatoki Gdańskiej, Zatoki Pomorskiej oraz w rejonie Bałtyku Zachodniego polegających na oczyszczaniu i usuwaniu niebezpiecznych obiektów. Pierwszym dowódcą dywizjonu był kpt. mar. Władysław Gliński (1965 - 1967) (nie mylić z Witoldem) Trałowce pr. 254 w sumie 12 były w składzie dywizjonu do 1989 roku kiedy to wycofano ostatni okręt.

Statki to cywilne jednostki a wojenne to okręty. Uwaga ta kierowana jest do 20 paroletniego morszczachy z 09:50:23.

Bzdury pan wypisuje panie Polański! !Ten dywizjon został powołany cztery lata wcześniej na Helu, a w 1964 r. rozpoczęto przenoszenie grupami (jedna grupa 3 okręty) z Helu do Świnoujścia i w ciągu trzech lat znalazł się ten dywizjon w Świnoujściu. Jednym z tych dziadków jestem ja i zaczynałem służbę od Helu. Pozdrawiam wszystkich, a szczególnie tych rozpoczynających na Helu.

PODZIWIAM.

Całe szczęście że te atrapy statków pocięli

Ładne te okręciki byly.Mini niszczyciele...

Pozdrowienia dla głównego mechanika z ORP" ŁOŚ" - były b.o. Z ORP" ŁOŚ"