W przypadku Rodzinnych Ogrodów działkowych sytuacja jest skomplikowana. Bo ogrody tylko w części określić można jako przestrzeń publiczną. I trudno o jednoznaczną ocenę tej sytuacji oraz odgórną dyrektywę dla zarządów R.O.D. Ostatecznie dziś w piątek, Krajowy Zarząd Związku opublikował oficjalne stanowisko. Warto by zapoznali się z nim działkowcy ale także funkcjonariusze służb pilnujących przestrzegania zasad poruszania się mieszkańców w przestrzeni publicznej w czasie epidemii.
Ograniczenia epidemiczne są statystyczne, to znaczy obliczone na średnią statystyczną, obejmują wielkie liczby obywateli, w ten sposób oszczędzają wysiłek służb - bo łatwiej powiedziec WSZYSTKIM, by czegoś nie robili niż inteligentnie punktować przekroczenia rozumnych ograniczeń. Te ograniczenia są wg pewnych ekspertów prawnych wątpliwe - być może sie nie ostoją w sądzie, jeśli ktoś nie przyjmie mandatu - zresztą, drakońskiego, mówi się o 5 000-30 000 zł, czyli wyższego niż we Włoszech, a nawet chyba niż w Berlinie. Osobiście nie zamierzam poddawać się zakazom opuszczania domu. Oczywiście rozum i sumienie nakazują mi poszanować dystans do ludzi, będę omijał parki, plaże, bulwary, ale... zamierzam jak" mewy, co ósemki kreśliły", kreślić ZERA, czyli udawać że jadę/idę do dozwolonego celu, a będę po prostu hartował się, doznawał wysiłku. Jesienią wykończyłem się antybiotykami, mam słabszą odporność, chcę ją wzmocnić przeciw Covid. Nie ma morowego powietrza!
jeszcze co? wsiadamy do auta w domowym garażu jedziemy na działke a wysiadamy na działce...więc w czym problem?jesli ktoś jeżdzi autobusem to rzeczywiscie jest większe ryzyko, zwłaszcza dla starszych osób.
Ten Zarzad to nie jakies pisowskie pierdziele? Jeszcze od swierzego powietrza nikt nie umarl, wiec kieszonkowy pisowski dyktator powinien byc leczony na kaczowirusa, wraz z jego przydupasami.
181**to chodz sobie sam po ulicach i gdzie tylko chcesz, ale nie zachecaj do tego innych ! BURKU ty to juz masz oslabiony ale mozg
Skoro nie ma zakazu, to po ca tuba, a cóż takie pospolite ruszenie, no to jak już takie" porządku" to od razu weźcie się za śmieciarz i ty h wypalaczy działkowych?
Im o to chodzi, aby nas osłabić właśnie. Będziemy wtedy podatni na byle co i wcisną nam wszystkie rzekome leki.
Zarząd PZD nie może zakazać, ale rząd już może i to już 14 kwietnia kolejne zakazy może będą tego dotyczyly.
Teraz nam potrzeba dużo słońca i powietrza by organizm mógł się odporni na wszystko. Zalecenie zostania w domu jest częściowym błędem. Po prostu jest obawa, że spotkamy kogoś i zbliżymy się tak blisko, że złapiemy wirusa. Strach zablokował rządzącym zdrowy rozsądek i błędnie twierdzą by zostać w domu. W powietrzy tego wirusa nie ma. Istnieje pewien czas do około skażonego i się rozprasza, a następnie ginie. Świeże powietrze i słońce jest bardzo potrzebne, bo inaczej się osłabimy. Długotrwałe siedzenie w murach, to osłabienie organizmu.