Spytajcie, czy prezydent lub komendant Straży Miejskiej ma świadomość, czym zajmują się ich podwładni w godzinach pracy – pisał niedawno jeden z naszych Czytelników – i czy w pomieszczeniu, gdzie przyjmowani są interesanci, można palić e-papierosy?
W piątek, 24 stycznia o godz.17.30, nasz Czytelnik przechodził obok Urzędu Miasta. I nie omieszkał zrobić zdjęć tego, co zobaczył przez niezasłonięte okna w biurze Straży Miejskiej.
Stałem około minuty i pan strażnik bardzo skupiony był na grze przed monitorem podpalając e-papierosy – pisze nasz Czytelnik. – Co na to przepisy BHP i czy wyciągną konsekwencje prawne? Napomknę, że widział mnie, jak robie zdjęcia, pan który tam sprząta, wchodząc do Urzędu Miasta i zapewne poinformował Pana strażnika o sytuacji, ponieważ idąc do pracy o 6 rano okna były już zasłonięte jak nigdy aż do dnia dzisiejszego.
Zapytaliśmy, co na to prezydent Janusz Żmurkiewicz i komendant straży miejskiej Mirosław Karliński? Na odpowiedź musieliśmy niestety poczekać dłużej. Ale już jest. Oto, co ma nam do powiedzenia w tej sprawie Hanna Lachowska, główny specjalista biura informacji i konsultacji społecznych Urzędu Miasta Świnoujście:
„W zakresie informacji odnośnie fotografii ukazującej strażnika miejskiego z e-papierosem oraz z obrazem na ekranie komputera wskazującego na treści rozrywkowe (prawdopodobnie gry) informuję, iż:
- wszczęto postępowanie wyjaśniające w tej sprawie,
- zobligowano strażnika i komendanta do złożenia wyjaśnień incydentu,
- w stosunku do pracowników podjęto działania przewidziane w Kodeksie Pracy i Regulaminie Pracy.”
Czekamy zatem na wspomniane wyjaśnienia.
Czytelnik podglądacz w akcji. Nie wiem co trzeba mieć w głowie aby robić zdjęcia facetom i je komuś sprzedawać.
Na zbity pysk w mieście cuda na kołu a ten rozrywka
podpalając e-papierosy ??że niby jak??zapalniczką czy od kuchenki??
Może facet mial właśnie przerwę i relaksował się przed komputerem?
koles miał farta ze nikt go nie przypalił na czym innym bo to dopiero był by przypał
A co was to obchodzi.moze przerwę miał
Ale spokojnie, opublikowanie tego od razu na tak popularnym portalu oby nie było użyciem rakiety Pershing przeciw musze. Najlepiej by było, gdyby czytelnik poszedł z nagraniem od razu do szefostwa tego strażnika (przynajmniej na szczeblu bezmundurowym, by nie podlegać ewentualnej zemście, co już widzieliśmy w sprawach konfliktów ludzi ze strażnikami, np w Szczecinku). No ale stało się, teraz posypią się gromy na jedną głowe, kiedy powinien być to jeden grom od przełożonego, by strażnik skruszył się duchowo bez atmosfery linczu.
Level w Tibi sam się nie zrobi :d
A to już nieładnie ktoś zakablował.
No czekamy...