iswinoujscie.pl • Poniedziałek [13.01.2020, 01:29:23] • Świnoujście
Ptaki wodne to najbardziej prawdopodobne źródło zakażenia

fot. Sławomir Ryfczyński
Wirus ptasiej grypy jest już w Wielkopolsce. Może dotrzeć do nas. W listopadzie 2016 roku chorobę stwierdzono u padłej mewy srebrzystej!
Na terenie naszego powiatu ostatni przypadek grypy ptaków podtypu H5 N8 wystąpił w listopadzie 2016 roku. Chorobę wykryto u padłej mewy srebrzystej. Na szczęście nie trzeba było wybijać ptaków. Historia może się powtórzyć. Z Lubelszczyzny ptasia grypa zawędrowała już do Wielkopolski.
Fachową wiedzą służy Powiatowy Inspektorat Weterynarii w Świnoujściu. I tak chorobę wywołują niektóre szczepy podtypów H5 i H7 wirusa grypy typu A. (czynnik etiologiczny: wirus z rodziny Orthomyxoviridae, rodzaju Influenzavirus). Zakażone ptaki wydalają wirus w dużych ilościach przede wszystkim z kałem, ale też wydzieliną z oczu czy dróg oddechowych i... z wydychanym powietrzem.
- Na zakażenie wirusami grypy ptaków podatne są prawie wszystkie gatunki ptaków zarówno domowych (drób), jak i dzikich wolno żyjących, jednak stopień wrażliwości poszczególnych gatunków jest zróżnicowany - informuje Bożena Stalka, powiatowy lekarz weterynarii w Świnoujściu.
No to teraz to, co zainteresuje właścicieli ptaków:
kury i indyki - duża wrażliwość na zakażenie, występowanie klinicznej postaci choroby;
kaczki i gęsi - wrażliwość na zakażenie wszystkimi szczepami wirusa AI, ale tylko niektóre bardzo zjadliwe wirusy wywołują kliniczną postać choroby; drób wodny uważa się za potencjalny rezerwuar i źródło wirusa dla drobiu;
perliczki, przepiórki, bażanty i kuropatwy - wrażliwość podobna jak u kur i indyków;
strusie - u strusi występują objawy oddechowe i nerwowe, biegunka, osłabienie i upadki 20-30%. Emu jest mniej wrażliwe, nie występują objawy kliniczne ani upadki;
ptaki trzymane w klatkach, włączając papugowate i śpiewające - wirusy AI izolowane na całym świecie od dzikich i egzotycznych ptaków nie były dotąd stwierdzane u ptaków trzymanych w klatkach.
- Wirus grypy ptaków może zachowywać aktywność w środowisku kurnika przez 5 tygodni, zatem istotne jest przy podejrzeniu lub stwierdzeniu choroby, zabezpieczenie pomieszczeń, sprzętu, nawozu oraz dokładne ich oczyszczenie i odkażenie – podkreśla Bożena Stalka. - Wirusy grypy są wrażliwe na powszechnie stosowane środki dezynfekcyjne oraz detergenty. Niszczy go również obróbka termiczna (smażenie, gotowanie).
Drogi zakażenia
Zakażenie ptasią grypą następuje głównie drogą oddechową i pokarmową. Najbardziej prawdopodobnym źródłem zakażenia drobiu domowego jest bezpośredni lub pośredni kontakt z wędrującymi ptakami dzikimi, zwykle ptactwem wodnym. Rozprzestrzenienie wirusa może następować również poprzez zanieczyszczoną paszę, wodę, nawóz, ściółkę, sprzęt i środki transportu.
- Bardzo ważną rolę w rozprzestrzenianiu wirusa grypy ptaków odgrywa człowiek, który poprzez zanieczyszczone ubranie, obuwie, sprzęt i produkty może przyczynić się do rozprzestrzeniania choroby - przypomina Bożena Stalka.

fot. Organizator
Zagrożenie dla ludzi
- Jak dotychczas nie stwierdzono na świecie ani jednego przypadku zakażenia wirusem HPAI/H5N8 u człowieka i w chwili obecnej nie ma podstaw do wprowadzania ponadstandardowych środków prewencyjnych w odniesieniu do ludzi - informuje Bożena Stalka. - Badania genetyczne wirusa H5N8 wykrytego w Polsce wskazują na typowy profil, charakterystyczny dla wirusów ptasich i brak głównych cech przystosowawczych do organizmu człowieka. Biorąc jednak pod uwagę ewolucyjne pochodzenie wirusów H5N8 od H5N1 oraz generalnie dużą zmienność wirusów grypy, wskazana jest pewna ostrożność, szczególnie u osób zawodowo mających kontakt z drobiem i ptakami dzikimi. Zaleca się stosowanie rutynowych zasad higieny, takich jak mycie rąk ciepłą wodą z mydłem oraz unikanie bezpośredniego kontaktu z drobiem chorym, padłym ptactwem dzikim oraz przedmiotami, na których znajdują się ślady ptasich odchodów.
A co by się stało, gdyby ktos zjadł mięso chorego kurczaka?
-Wirus szybko ginie w produktach drobiarskich poddanych obróbce termicznej – uspokaja powiatowy lekarz weterynarii w Świnoujściu.
Powiatowy Inspektorat Weterynarii w Świnoujściu przekazał nam też sporo innych przydatnych informacji.
Zalecenia dla drobnotowarowych hodowców drobiu - chów przyzagrodowy
- karmienie i pojenie drobiu w pomieszczeniach zamkniętych, do których nie mają dostępu ptaki dzikie;
- przetrzymywanie drobiu na ogrodzonej przestrzeni, pod warunkiem uniemożliwienia kontaktów z dzikim ptactwem;
- odizolowanie od innego drobiu, kaczek i gęsi;
- przechowywanie paszy, w tym zielonki, w pomieszczeniach zamkniętych lub pod szczelnym przykryciem, uniemożliwiającym kontakt z dzikim ptactwem;
- unikanie pojenia ptaków i czyszczenia kurników wodą pochodzącą spoza gospodarstwa (głównie ze zbiorników wodnych i rzek);
- zgłaszanie lekarzowi weterynarii, wójtowi, burmistrzowi, i innym organom władzy lokalnej zaobserwowanego spadku nieśności lub nagłych, zwiększonych padnięć drobiu;
- po każdym kontakcie z drobiem lub ptakami dzikimi umycie rąk wodą z mydłem;
- używanie odzieży ochronnej oraz obuwia ochronnego przy czynnościach związanych z obsługą drobiu;
- osobom utrzymującym drób w chowie przyzagrodowym, aby nie były zatrudniane w przemysłowych fermach drobiu.
Zalecenia dla hodowców gołębi
- karmienie i pojenie gołębi w sposób wykluczający dostęp ptaków dzikich;
- przechowywanie paszy w pomieszczeniach zamkniętych lub pod szczelnym przykryciem uniemożliwiającym kontakt z dzikim ptactwem.
Dodatkowe zalecenia głównego lekarza weterynarii
- słomę, która będzie wykorzystywana w chowie ściółkowym należy zabezpieczyć przed dostępem dzikiego ptactwa (przetrzymywać w zamkniętych pomieszczeniach, zadaszyć itp.);
- należy regularnie przeglądać wszelkie połączenia i rury (silosy paszowe) pod kątem obecności zanieczyszczeń np. odchodami dzikich ptaków;
- należy eliminować wszelkie możliwe do usunięcia nieszczelności budynków inwentarskich (umieścić siatki w oknach i otworach, zabezpieczyć kominy wentylacyjne);
- nie należy tworzyć sztucznych zbiorników wodnych na terenie gospodarstwa (np. oczka wodne), a istniejące należy zabezpieczyć przed dostępem dzikiego ptactwa;
- nie należy dokarmiać dzikiego ptactwa na terenie gospodarstwa (usunąć karmniki);
- jeżeli na terenie gospodarstwa znajdują się drzewa owocowe należy jak najczęściej usuwać opadłe owoce.
źródło: www.iswinoujscie.pl
Wystarczy zobaczyć, co się dzieje na parkingach przyzakładowych. Kosze (śmietniki) otwarte, ptactwo ma dostęp i wyżerkę, jak na szwedzkim stole, dostęp mają wszyscy: załoga obcych statków, " międzynarodowe" ptactwo. Po nich przychodzą dziki (oswojone darmowym żarciem przez ludzi), potem lisy, zdziczałe koty i okrąg się zamyka. Ptasia grypa, była, jest i będzie. Proponuję postawić wszystkie kosze (śmietniki) kryte. To nie jest panaceum, ale środek zapobiegawczy - Może też coś pomoże.
Uprzejmie donoszę że najwięcej zarazy przenoszą kormorany.
Największą zarazą tego swiata jest człowiek ! Wiecej ludzi ginie codziennie od morderców i psychopatów oraz pijanych za kierownicą niż od chorych ptaków ! To człowiek zabija i to z zimną krwią wiec może oceniajmy sytuację ze zdrowym* rozsądkiem
Nieprawdą jest, że ptasia grypa czy świńska zaraza nie jest szkodliwa dla człowieka. Wystarczy niewielka mutacja obu pandemii i my, ludzie jesteśmy już zagrożeni. Mewa srebrzysta jest wielkim zagrożeniem dla polskiego wybrzeża. Praktycznie nie ma wroga. Rozmnaża się w koszmarnie szybkim tempie. Musi być kontrola rozrodu. Podobnie jest z kormoranem. Jestem optymistą.
Wypuśćmy na nie węże a potem na węże goryle a one zimą zamarzną ha ha. W historii był już taki co stwierdził że wróble są zagrożeniem i w efekcie jego decyzji unicestwienia 1lmd sztuk zginęło kilka milionów ludzi.
Brak wrogow naturalnych to przyroda radzi sobie inaczej z nadpopulacja ptactwa tylko kiedy jakas zaraza na kundle przyjdzie?
Jakoś minister zdrowia nie chce publicznie wystąpić z zapewnieniem, że ptasia grypa i jej mutanty nie są groźne dla ludzi!! A w ogóle czy mamy ministra zdrowia ?? Uważam, że przede wszystkim jesteśmy zagrożeni ptasimi kleszczami, które lubią każdego żywiciela!!
Mewa srebrzysta, to pasożyt. Gdy pierwszy raz pojawiła się w Polsce pod koniec lat 70-tych, naukowcy byli zachwyceni. Mieszkając w skandynawskich fiordach, mewa ta, musiała sama zdobywać pożywienie. Tutaj, na polskim wybrzeżu, szwedzki stół. Nie musi walczyć, tylko brać. Decyzje pisowskie doprowadzą do tego, że Polakom będzie ciężko. Śmietniki będą puste. Wtedy mewa srebrzysta, wróci do fiordów. Naszą mewą, jest mewa śmieszka. Uroczy ptak.
08:32:38 Zastanawiam się dlaczego kormoran jest pod ochroną w Polsce?! Niemcy mogą do niego strzelać. Są przykłady, że przez koszmarnie toksyczne gówno tego ptaszyska, w niektórych regionach Włoch, zmienił się ekosystem. Piotr Szczepanik, powinien być ukarany.
wybić mewy !!
W KOŃCU I TYCH KARMIĄCYCH CHOROBY PRZENOSZONE PRZEZ PTACTWO DOPADNĄ TO MOŻE COŚ DO NICH DOTRZE.
A niech sobie chorują...
Już przyrodnicza opozycja szykuje tony chleba i kulinarnych odpadów na" pomoc" nadmiernie wybujałej zgrai gołębi, mew czy wron. Przy słabości i nijakowatości władz i argumentów zdrowego rozsądku, nadchodzi masowa śmiertelność ptactwa w wyniku ptasiej grypy. Dla hodowców drobiu idą też niestety czarne dni i ogromne straty.
Wybić mewy srebrzyste, gołębie oraz osoby, które je karmią.
Wirus ptasiej grypy jest już w Wielkopolsce. Może dotrzeć do nas. W listopadzie 2016 roku chorobę stwierdzono u padłej mewy srebrzystej!. Ludzie czy wy nie umiecie czytać sensacja ta jest przestarzała !! Hahaha
karmcie dalej debile !
Powinni połowę tego gówna wybić razem z kormoranami, że bo to chwast najgorszy naszych wód
Zabić ptaki, wyciąć wszystkie drzewa. Zabetonować wszystko i będzie spokój.
Cieszy mnie to oby wszystkie mewy trzeba było wybić
Niech debile dalej karmią tr białe latające i wrzeszczące ptaszyska albo inne gołębie to będziemy bezpieczni... łapę uciąć każdemu kto dokarmia to białe i szare badziewie...