Mężczyzna leżał na ławce przy parku Zdrojowym. Było po godzinie 18.00, gdy ktoś wezwał pogotowie. Ratownicy zastali na miejscu bezdomnego, który był przytomny i nie miał widocznych urazów. Mężczyzna odmówił udzielenia sobie pomocy i pozostał na ławce.
- Zgłoszenie dotyczyło mężczyzny leżącego na ulicy w miejscu publicznym. Zespół ratownictwa medycznego zastał na miejscu bezdomnego mężczyznę w wieku 61 lat, który leżał na ławce. Mężczyzna był przytomny, bez widocznych urazów, odmówił udzielenia pomocy i przewiezienia do szpitala. Pozostał w miejscu zgłoszenia- poinformowała Paulina Targaszewska rzecznik prasowy WSPR w Szczecinie.
Co za zniweczulica!!@
Wystarczyło podejść do leżącego i zapytać czy potrzebuje pomocy - a potem żale bo trzeba na karetkę czekać 🤦♀️
Na Placu Wolności, przedwczoraj, leżał zwinięty w kłębek(chyba bezdomny).Ludzie przyzwyczajeni do takiego widoku, nie interesowali się nim.Kiedyś, jak bezdomny, alkoholik czy ćpun, nie dostawał markowych ciuchów, można było ich odróżnić od" normalnego" człowieka.Teraz każdy leżący, nie zasługuje na pomoc...smutne.
ludzie co wy piszecie, przecież człowiek który wzywa pogotowie to niewie ze to bezdomny, wiidz człowieka lezacego, jesteśmy wstrętnym narodem.
Jak do chorego w domu to trzeba się spowiadać przez telefon 2 razy i tak nie wiadomo czy przyjadą a do lumpka w mig, tak trzymać oni (lumpki) utrzymują służbę zdrowia.
Pod Biedronką na Fińskiej ciągle to samo jest. Też piją, też leżą i siedzą pod sklepem. Dobrze że słynna kobieta zwana PUMĄ kopnęła w kalendarz. Przynajmniej jest odrobinę spokojniej.
Po całodniowej harówce, mocno utrudzony, odpoczywał na świeżym powietrzu...
Przy sonacie codziennie leżą zamroczeni i niebiescy, nury na ławce, tak jak wczoraj też.Ławka i zieleń naokoło śmierdzące i osrane. Nie dzwonić to problem rozwiąże się sam tak jak często to jest.
Ale sensacja
dobrze że ten co zadzwonił nie chodzi na plażę bo pewnie zabrakłoby mu abonamentu od wzywania karetek . ps. do ukarania
Relaksował się i czekał na sobotni Parkrun a tu od razu Pogotowie hahaha
Wystarczyło wezwać straż MIEJSKA a nie pogotowie straż ma więcej czasu powinna zainteresować się bezdomnymi!!
Może zamiast dzwonić do Pogotowia należało samemu zapytać, czy ta osoba potrzebuje pomocy, czy życzy sobie, żeby jej przeszkadzano. Trzeba sobie samemu lub samej zadać pytanie, czy ja wykonałem, wykonałam wszystko dla bliźniego. Za takie przyjazdy karetki powinni płacić Ci co niepotrzebnie wzywają służby ratunkowe!
Te barany, co to tak z każdym gównem dzwonią i zawracają dupę ratownikom, powinni być traktowani jak Ci, którzy dzwonią, że gdzieś tam jest bomba. 💣💣💣
Namierzyc goscia ktory dzwonil i mu wlepic mandat i kazac pokryc koszta wezwania karetki!! Gamon jeden nie sprawdzil co sie dzieje z gosciem bo sie brzydzil ale karetke wezwal!! Ciekawe czy czekal do przyjazdu karetki? Chaniebna reakcja bo moze ten bezdomy potrzebowal natychmiastowej pomocy " usta -usta" . Dziwny sposob uspokojenia wlasnego sumienia!!
Zostawić, natura zrobi swoje
Te barany, co to tak z każdym gównem dzwonią i zawracają dupę ratownikom, powinni być traktowani jak Ci, którzy dzwonią, że gdzieś tam jest bomba. 💣💣💣
I znowu pusty przelot do pijaczka.Kiedy to się skończy.
Nooo ładnie...
To na ławce czy na ulicy?
Wystarczyło przed wezwaniem zespołu zabytać pana czy potrzebuje pomocy... cóż
obudzili pijaczka tylko
Czy wzywający karetkę sam udzielił pierwszej pomocy ? Czy przeprowadził wywiad z odpoczywającym mężczyzną ? Czy odpowiednio zaopiekował się nim i czekał do czasu przybycia ratowników ? Jeśli tego nie zrobił powinien słono ZAPŁACIĆ Z WŁASNEJ KIESZENI za bezpodstawne wezwanie !
Kiedyś były na ulicach miast patrole milicji. Jak zobaczyli, to albo zwinęli na izbę albo informowali szpital o zgonie. Dzisiaj mamy policję samochodową. Niestety. Jak zadać pytanie leżącemu czy mu pomóc, gdy mamy zamknięte szyby w ślicznym pachnącym klimatyzowanym autku?
Czy wzywający pogotowie dostał mandat za nieuzasadnione wezwanie - brak zagrożenia życia? Przez takie osoby brakuje pomocy gdy jest potrzebna. Kary pieniężne to jedyna metoda by nauczyć ludzi myśleć. To nie jest trudne podejść do człowieka i spytać czy dobrze się czuje i czy potrzebuje pomocy.