- Szanowna redakcjo, pozwolę sobie zabrać głos w tej dyskusji na temat nieporozumienia, jakie wyszło w Przedszkolu nr 3 - pisze do nas jeden z rodziców. - Otóż wielkim zaskoczeniem, zarówno dla mnie, jak innych rodziców, jest wystąpienie pana Marka, który miał możliwość spotkania się z dyrekcją, nauczycielami, radą rodziców i przedstawicielami trójek klasowych. Spotkanie odbyło się w zeszły poniedziałek i dotyczyło właśnie przekłamanej informacji, która wyszła od pana Marka. W czasie spotkania nieporozumienie zostało wyjaśnione, a wszelkie wątpliwości rozwiane. Każdy mógł zapytać o wszytko, co go trapiło, wyrazić swoją opinię. Może gdyby pan Marek się pofatygował, nie wypisywałby głupot na forum...
Jak było, czytamy dalej.
- Otóż, pan Marek zapytał w imieniu rodziców grupy, czy rodzice mogą obejrzeć przedstawienie. Tak samo, jak w ubiegłym roku, przedstawienie było organizowane dla innych dzieci, nie rodziców, a z tego, co pamiętam, rodzice mogli obejrzeć występ podczas finału WOŚP w MDK. Nikt wtedy nie robił afery i nie łączył nic w bezsensowny sposób, jak to ma teraz miejsce, ze strajkiem nauczycieli - czytamy w liście. - Nie ma w tym nic nadzwyczajnego. Pan Marek widocznie niewiele zrozumiał, ale nie miał ochoty wyjaśnić tego osobiście podczas spotkania, tylko wolał zrobić zadymę i za plecami obsmarować przedszkole, do którego chodzi jego dziecko. Brawo! Szkoda tylko, że nie napisał, jak kadra dba o to, by dzieci miały najlepszą opiekę, jaka jest możliwa - przytulanie, zabawa, edukacja i to w okrojonym składzie, bo obecnie brakuje aż czterech osób w kadrze nauczycielskiej (zwolnienia i urlopy macierzyńskie). Panie, które zajmują się naszymi dziećmi dają z siebie wszystko i to widać. Własnego zmęczenia (bo pracują nieraz dwie zmiany pod rząd, czyli od 6 do 17) nie dają odczuć, ani dzieciom, ani rodzicom.
W liście czytamy, że rzekomy strajk nauczycieli z tej placówki nie polega na tym, że nie będzie przedstawień, tylko, że będą się odbywały w nieco wcześniejszych godzinach. Tak, by się wyrobić do godz. 17 ze sprzątaniem po spotkaniu i poczęstunku. - To dla wszystkich wyjdzie na plus - dodaje rodzic.
W liście nie zabrakło też przeprosin.
- Całej kadrze należą się przeprosiny i mamy nadzieję, że Panie z Przedszkola Pod Żaglami mają świadomość, że opinia jednej osoby, która narobiła "fermentu", to nie opinia wszystkich rodziców.
Pracujące tam panie są cudowne, ciepłe, pomocne i widzę sama że robią więcej niż program nakazuje. Nigdy nie skarżą się na zmęczenie przy pracy na dwie zmiany. Nawet w brzydką pogodę ubierają maluchy by coś im pokazać na zewnątrz a można przecież posadzić na dywanie i" bawcie się". Doceńcie to, ciężko wam się" siedzi" z dzieckiem w domu od rana do późnego popołudnia a panie to robią mając ponad 20 maluchów, każde o coś woła, to się pobrudzi, co coś chce sięgnąć, to przebrać bo się pochlapało. Podziwiam :)
Super przedszkole i Panie tam pracujące...
Najlepsze przedszkole, nigdy nie miałam żadnych zastrzeżeń.
Dobrze że moje dziecko nie chodziło do tego przedszkola
Popieram Pana Marka - postawa nauczycieli przedszkola bardzo nie na miejscu.
Popieram Pana Marka. Panie Marku bardzo dobrze że ruszył Pan ten temat brawo.
Wpis został usunięty ze względu na złamanie prawa lub regulaminu serwisu przez użytkownika/Admin
Najlepsze przedszkole 😘
najlepsze przedszkole w mieście a wszystkim tam pracującym powinni dać medale za cierpliwość i wytrwałość w stosunku do naszych dzieci, co do pana" mareczka" przedszkole jest nieobowiązkowe, chociaż jemu by się przydało może by go nauczyło logicznego myślenia.
Pan Marek typowy swinoujski fermenciarz
Moje dzieci i wnuk chodziły do tego przedszkola. Nigdy ale to nigdy nie miałam zastrzeżeń co do metod wychowawczych pań zajmujących się dziećmi. Nie jest to laurka ale szczera prawda. Nieporozumienia jeśli były, wyjaśniało się na bieżąco. Bardzo dobra i przyjazna placówka.