W niedzielę miałem wracać z żoną i dwoma wnuczkami z zakupów w Szczecinie – zaczyna swój list nasz Czytelnik. – Siedzimy sobie w kawiarni w jednym z centrów handlowych i pytam się żony, czy wracając jedziemy na Karsibory, bo pewno nie będzie tam takiej długiej kolejki na prom jakie są często na Bieliki. I nagle słyszę, że starsza z wnuczek, 8-latka, mówi „dziadek nie przez Karsibory tylko na Bielika”. Ja na to: dlaczego? A wnuczka na to, że przy Karisborach jest ta bomba Tallboy i ona się boi tamtędy jechać. Aż mnie zatkało… „A ty skąd wiesz, że bomba jest jeszcze niewyciągnięta?” – pytam. A ona na to, że wie, bo jej koleżanki rówieśniczki ciągle o tym mówią. Wnuczka jest w II klasie szkoły podstawowej!
Byłem w szoku – przyznaje nasz Czytelnik. – Do Świnoujścia wróciliśmy Bielikiem. Na szczęście nie było kolejki… Zadziwiające, że już nawet małe dzieci mówią o bombie i bezpieczeństwie, a dorośli uważają, że bomba może sobie tak spokojnie przy tej przeprawie leżeć.
Ostatnio znów nie pływa trzeci prom - czytamy dalej w liście, - Żmurkiewiczowi brakuje masakrycznie kasy i robi oszczędności na wszystkim. Oczywiście nie przyznaje się do tego… Żegluga tylko zachęca, żeby zaglądać na przeprawę karsiborską, że tam nie ma kolejek, ale przecież tam jest żółta bojka oznaczona, że jest tam największa bomba z czasów II wojny światowej! I dalej cisza z wydobyciem.
List Czytelnika skłonił nas do ponownego zapytania, kiedy bomba z przeprawy zniknie.
- Bomba lotnicza tzw. "Tallboy" znaleziona w okolicy przeprawy Centrum (promy Karsibór) aktualnie nie zagraża bezpieczeństwu osób korzystających z przeprawy promowej oraz żegludze na torze wodnym Szczecin – Świnoujście – twierdzi kmdr ppor. Grzegorz Lewandowski z sekcji prasowej 8. Flotylli Obrony Wybrzeża w Świnoujściu. - Chciałbym aby redakcja uspokoiła czytelników, że obiekt przeleżał w tym miejscu blisko 75 lat i do momentu rozpoczęcia operacji neutralizacji może tam pozostać bez stwarzania ryzyka.
Jak dowiedział się nasz portal, w dalszym ciągu trwają czynności przygotowawcze do jej neutralizacji.
- Ze względu na charakter obiektu pośpiech w jego usunięciu jest niewskazany – dodaje kmdr ppor. Grzegorz Lewandowski. – Sama operacja będzie wymagała współpracy wielu podmiotów zarówno ze sfery cywilnej, jak i wojskowej. Wszystkie instytucje biorące udział w akcji potrzebują czasu by opracować najkorzystniejszy wariant działania. Bezpieczeństwo osób bezpośrednio zaangażowanych w neutralizację oraz wszystkich mieszkańców Świnoujścia zostanie potraktowane priorytetowo.
Termin usunięcia bomby nie został jeszcze jednoznacznie określony.
- O sposobie neutralizacji oraz ostatecznym terminie będziemy wszystkich Państwa jeszcze informować – czytamy w przesłanej nam informacji.
Dorośli niepotrzebnie sieją panikę, a dzieci to słyszą.
Te wszystkie niewybuchy powinno się przetransportować do tych co je zrzucili niech sobie zabierają swoją własność
Taak - jak bęcnie to będzie druga Hiroshima, wręcz armagedon...ehh nie lepiej zainteresować siś czy w przyszłym roku będą komary?? to chyba jest większy problem...
Skonczyly sie zaduszki, czas wrocic do plucia jadem...
A ja trochę x innej beczki.Jako mieszkaniec Swinoujscia i osoba, która zwiedziła prawie cały świat, nie mogę zniesc Polaków, którzy nie szanują swoich rodaków za granicą!Tych Którzy nie szanuja Polskiego interesu!/
Nie wybuchla przez kilkadziesiat lat a wybuchnie teraz bo nagle ludzie o niej wiedza hhhhha
Gość • Niedziela [03.11.2019, 20:43:07] • [IP: 83.25.143.***] jakie oslony? ladunek zostanie chemicznie wypalony na miejscu i nawet nikt o tym wiedziec nie bedzie
bomba jest dalej bo do jej bezpiecznego wyciągnięcia potrzebne są osłony których w Polsce niema i został ogłoszony /bądź zostanie przetarg na ich budowę, nikt tego wam nie powie oficjalnie
Bomba przeleżała 70 lat i nikomu nie przeszkadzała a teraz wszyscy mądrzy.
Nie wybuchła przez 70 lat to jeszcze polezy, pospiech jest nie wskazany, a dziadek niech zmieni temat bajek.
Ha ha ha co to za bzdura. Jeżeli to nie kit. To co za rodziców mają te dzieci. Jak można wychowywać własne dzieci w strachu, są na dobrej drodze do choroby lękowej a potem latami trudne leczenie za grubą kasę totalna psychoza. Wstyd. A dziadki powinni pomóc wnukom jak rodzice nie potrafią i się tym nie chwalić bo nie ma czym.
To dziecko powinno zamieszkać w Kambodży na polu minowym.
Ty dziadek wyślij tę swoją opowieść do przyjaciółki
Dziadek chyba nie byl w wojsku i opowiada glupoty, jest od tego wojsko i jak trzeba bedzie to wydobeda bombe, nie straszcie ludzi.
Han Możejko w grobie się przewraca.
Dziadek to niech może zajmie się wnuczką na placu zabaw dla dzieci, a sprawę bomby zostawi wojskowym. To samo dotyczy pozostałych rzeczoznawców od wszystkiego, przestańcie tym tematem się zajmować i za robotę się weźcie.
Życzę żeby to miasto zakorkowali i zabudowali kontenerami patrząc po tym kto tu mieszka. Mlodzi nie przyjada tu jak maja widzieć takie wypociny, dobry dziadek by wytłumaczył wnuczce o co w tym chodzi ale świnoujski dziadek lepiej pozrzedzi i potupie noga jak to zmur chce wysadzić mieszkańców w powietrze.