iswinoujscie.pl • Środa [02.10.2019, 11:29:18] • Świnoujście
Piękny koncert z okazji 25 lecia Uznamskiego Festiwalu
fot. Robert Ignaciuk
Barok po wielokroć, pełny blasku i cienia, żywiołowy, rozpięty pomiędzy życiem a śmiercią, sprzeczny jak sceny z obrazów Caravaggia, La Tour'a i Rubensa. W ramach Usedomer Musikfestival, corocznego festiwalu muzyki poważnej, w sali koncertowej Domu Kultury wysłuchaliśmy wybitnej polskiej sopranistki Dagmary Barny, oraz jednego z ciekawszych zespołów grających piękną i żywiołową muzykę okresu Baroku, Il Pomo d'Oro, pod dyrekcja Francesco Corti. W programie zawarto piękny ukłon w stronę Polski, czyli Motet na sopran, smyczki i basso continuo, polskiego kompozytora, cysterskiego mnicha Stanisława Sylwestra Szarzyńskiego. Barok, jak rzadko inny okres muzyczny, wyobraża wzajemny splot historii polsko-niemieckiej. Historii pełnej goryczy ale i blasku, radości i smutku. I dobrze jeśli możemy nasze społeczno-historyczne relacje przenosić w przestrzeń kultury. To wszystko w deszczowy wieczór, a ponadto dużo Bacha i Händela. Czysta radość, tak że nawet słotny zmierzch zapachniał pomarańczami.
Od 1995 roku koncerty Uznamskiego Festiwalu Muzyki w Świnoujściu są częścią życia kulturalnego wspólnej wyspy. W Świnoujściu mogliśmy gościć tak wybitnych artystów, jak Krzysztof Penderecki, Wojciech Rajski, Ewa Kupiec, Piotr Pławner i wielu innych.
Wykonawcy koncertu:
Dagmara Barna (sopran)
Orkiestra, Il pomo d'oro, pod dyrekcja Francesco Corti grającego na klawesynie.
fot. Robert Ignaciuk
Dagmara Barna
Sopran. Absolwentka Uniwersytetu Muzycznego Fryderyka Chopina w klasie prof. Cezarego Szyfmana. Uczennica wybitnej śpiewaczki Olgi Pasiecznik. W grudniu 2012 roku ukończyła Podyplomowe Międzywydziałowe Studium Pieśni na tejże uczelni. W latach 2014 – 2017 uczestniczyła w Programie Kształcenia Młodych Talentów – Akademia Operowa, prowadzonego przez Teatr Wielki – Operę Narodową w Warszawie. W listopadzie 2013 roku została laureatką drugiego miejsca na II Międzynarodowym Konkursie Wokalnym Muzyki Dawnej Cancium Gaudium w Poznaniu, a we wrześniu 2015 roku, wraz z pianistą Mariuszem Kłubczukiem, zdobyli drugie miejsce na Międzynarodowym Konkursie Pieśni XX i XXI wieku w Karlsruhe. W maju 2016 roku otrzymała nagrodę im. Carlo Marii Giuliniego za wykonanie wyrastające z głębokiego przeżycia i czerpiące z istoty człowieczeństwa na 9. Międzynarodowym Konkursie Wokalnym im. Stanisława Moniuszki w Warszawie. W styczniu 2017 roku otrzymała drugie miejsce na II Międzynarodowym Konkursie Wokalistyki Sakralnej Ars et Gloria w Katowicach. W lutym 2017, na I Międzynarodowym Konkursie im. Marii Campi z Miklaszewiczów w Lublinie, została nagrodzona za najlepsze wykonanie pieśni. Tego samego roku otrzymała także Złoty Medal na Pierwszym Międzynarodowym Konkursie w Berlinie.
fot. Robert Ignaciuk
l Pomo d'Oro – europejska orkiestra założona przez Gesine Lübben i Giulio d’Alessio w 2012 r. w Wenecji, wykonująca przede wszystkim utwory z okresu baroku i klasycyzmu, zwłaszcza operę. Aktualnie grupa działa w Szwajcarii, w Zurychu. Swoją nazwę zawdzięcza operze z 1666 r. pt. "Il pomo d'oro" autorstwa Antonia Cestiego. Orkiestrę do tej pory prowadzili tacy dyrygenci jak: Riccardo Minasi, Maxim Emelyanychev, Stefano Montanari, George Petrou, Enrico Onofri oraz Francesco Corti. Dyrektorem głównym zespołu od 2016 r. jest Rosjanin Maxim Emelyanychev[1]. Za album Anima Sacra nagrany razem z Polakiem Jakubem Józefem Orlińskim otrzymali nominację do Fryderyka 2019 w kategorii "Najlepszy Album Polski Za Granicą".
fot. Robert Ignaciuk
Szanowny panie melomanie co to ma największą kolekcje płyt z muzyką Barokowa. Tak nawiasem mówiąc to nie ma się czym chwalić, może niech pan ich na początek posłucha to wtedy porozmawiamy. Jednak Bachów to nie brzmi jak Wałęsów, bo na przykład Bolek to imię a Bolków to tylko miasteczko. Widzi pan, jednak idiotycznie. I jak pan ma taki absolutny słuch to powinien pan to usłyszeć, a przypadku pani Michalskiej po prostu ona woli beton w lesie od kultury i tyle. A na koncert przyjdę jak go pan zorganizuje, nie musi pan nawet grać, może pan puszczać te swoje płyty. Potańczymy i będzie wesoło.
20:57. Pokaż nam, na czym polega prawdziwa filozofia i znawstwo - opisz koncert, napisz coś niewygooglanego o muzyce barokowej. Czekamy, przynajmniej ja, słuchacz pr.2 Pol.Radia i kolekcjoner setek płyt, też z muz. barokową.
18:27:30 A dlaczego" Bachów" brzmi idiotycznie? Tak się odmienia to nazwisko w języku polskim. Skoro Kowalskich, Wałęsów, to i Bachów. Była rodzina Bachów, kompozytorami byli jego synowie, kuzyni.I druga sprawa: piszesz protekcjonalnie, że dobrze że w grajdołku Świnoujscie jest taka muzyka. A byłeś na koncercie? Czy tylko chodzi o nadęcie się i pouczanie plus kopniak w Michalską? Następnym razem bądź na koncercie. To trudniejsze niż wymądrzanie się.
Sami 'filozofowie' i 'znafcy' w komentarzach
Dobrze że w ogóle jest szansa w tym grajdole posłuchać takiej muzyki. I raczej Bacha a nie Bachów bo to brzmi idiotycznie, taka inna filozofia. A budynek sali Koncertowej to wstyd. Dziękujemy pani Michalska, panie Żmurkiewicz i Sujka za wywalenie wszystkich pieniędzy na betonowy chodnik w lesie. Teraz o Sali Koncertowej będziemy mogli pomarzyć.
Uważam, że część wstępną, pełną mów oficjeli, można by skrócić o połowę. A tu obok w tekście napisano, że wieczór pełen był muzyki Bacha. Poprawię: BachÓW, nie jednego Bacha, bo najpierw Jana Sebastiana, potem jego kuzyna Jana Bernharda. A w ogóle to ta muzyka barokowa jest jakby innym językiem, ją inaczej trzeba słyszeć i rozumieć, musiałem się inaczej skupić, by wejść w jej reguły. Tło basowe (np.basso continuo) inaczej basuje niż współczesny jazz, ale jakby z nim koresponduje. Śpiew też rządzi się innymi regułami, w ogóle w tej muzyce jest jakaś inna filozofia. Porównywałem sobie ten barokowy styl do jazzu, ale przez dalszą analogię, bo tam są okresowe mocniejsze akcentacje rytmu, takie frazowanie w śpiewie, które nie jest proste.
Piękny koncert, zjawiskowa sopranistka! Przydałaby się klimatyzacja, bo duszno i trochę wstyd przed zaproszonymi artystami. No i fotele, niewygodne że trudno usiedzieć dłużej niż godzinę. Prosimy o remont!
To była muzyka na bardzo wysokim poziomie . To zasługa głównie instrumentalistów, bo śpiew wypełniał tylko ok..40 % repertuaru koncertu.Czuło się dumę, że z tak znanymi i świetnymi muzykami gra Polka, wykazała się kunsztem zwłaszcza przy ostatnim utworze Haendla pełnym melizmatów. Negatywną stroną koncertu były gafy ze strony jak się zdaje głównie polskiej publiczności -kilka razy klaskano po częściach utworów, nie po ich zakończeniu. Kilka upartych w tym osób zreflektowało się przy końcu koncertu, gdy grano długi, wieloczęściowy utwór Haendla. Zawsze to jest zgrzyt, pokazuje że na sali są niewyrobieni słuchacze, choć z drugiej strony gdyby nie było tych nowych, to muzyki poważnej słuchałoby zamknięte grono znawców. Ale na przyszłość warto pouczyć o tej zasadzie - i zadbać o wręczenie każdemu programu koncertu, bo ten pokazuje kilkuczęściowość utworów, czyli" zakaz" klaskania, co by było okazją do przypomnienia tego prawidła.
Piękny koncert. Może czas na SALE TEATRALNĄ. Na miarę regionu.
Wspanialy koncert prawdziwa uczta dla ducha