Jak się okazało był to mały zagubiony kotek. Wygląda na udomowionego zwierzaka, nie ucieka, chętnie się bawi oraz nie drapie gdy się chce go wziąć na ręce. Właściciel kotka roszony jest o kontakt pod numerem telefonu: 606 793 525.
fot. Czytelnik
Napisał do nas Czytelnik, którego obudził za oknem "płacz" na podwórku.
Jak się okazało był to mały zagubiony kotek. Wygląda na udomowionego zwierzaka, nie ucieka, chętnie się bawi oraz nie drapie gdy się chce go wziąć na ręce. Właściciel kotka roszony jest o kontakt pod numerem telefonu: 606 793 525.
źródło: www.iswinoujscie.pl
Teraz już zostaje u tego komu się wmiałczał
DO Lutek Narożniak • Niedziela [28.07.2019, 13:23:00] • [IP: 31.11.129.***]Jakie wąsy, wąsy to miał Adolf to są wibrysy włosy czuciowe...
Biedactwo kochane
Jeżeli widzi się cały czas kolejne porzucone zaniedbane zwierzęta przez właścicieli to ciężko ich nie oceniać. Na szczęście są ludzie którzy nie są obojętni na krzywdę jak Pan który kotkiem się zainteresował i zapewnił schronienie
DZIEKI ŻE SĄ TACY LUDZIE
IP: 93.94.186.**: Nie wie Pan/i co się stało, więc niech pan/i nie ocenia.
jest gorąco i susza wszędzie, ludzie pilnujcie zwoje zwierzęta. Wystawcie wodę przed swoim domem, bo może to jakiemuś zwierzakowi uratować życie.
Lepiej by nie wracał do właściciela. Porządny nowy ciepłydomek kocykowi przysługuje
Zabrał kocicy a tera nie wie co zrobić ze skutkami swojej głupoty -komu tego kota wcisnąć, lub faktycznie jakaś menda go podrzuciła.
A jakie ma brwi i wąsiska jak Piłsudski!Milusi!
Pewnie ktoś go porzucił. Widać że kociak bardzo zaniedbany. Brawo dla Pana że zabrał zwierzaka z ulicy. Warto pomyśleć o wizycie u weterynarza i poszukać mu nowego domu zamiast szukać właściciela.
Slodzak, mial szczescie ze trafil na dobrego czlowieka!!Trzymam kciuki zeby wrocil do swojego domku albo znalazl nowy szczesliwy dom…..