Jest lato, wielu mieszkańców chciałoby otworzyć w mieszkaniu okno, ale hałas wielkiej łychy czyszczącej kostkę brukową jest nie do wytrzymania.
Rzecz ma miejsce na budowie pobliskiego parkingu. Koparka co chwila nabiera kamień i potrząsa nim, robiąc przy tym ogromny hałas. I tak trwa to od światu do zmroku.
Mieszkańcy zastanawiają się czy są jakieś normy hałasu, których w mieście nie wolno przekroczyć, a jeżeli już to jak długo mogą trwać?
Może by tak urzędnicy Wydziału Ochrony Środowiska i Leśnictwa w Świnoujściu zainteresowali się sprawą. Tym bardziej, że dzieje się to na inwestycji realizowanej przez miasto.
Dopuszczalny poziom hałasu w miesicie podany jest w tabeli w rozporządzeniu Ministerstwa Środowiska, wystarczy zrobić zatem pomiar.
Przestańcie się mazać dzieci
Tam im wszystko przeszkadza: UBB, piach, brak oświetlenia, śmieci na trawnikach, parkujące auta, muzyka od sąsiadów, auta kręcące bączki, dostawy do biedronki itd... Się k**a przeprowadźcie!
Beton to betomiarnia
Odcedza kartofelki.
Na Torunskiej w tym kosciolku tez w niedziele wala z rana w te swoje dzwonki i pospac nie daja z rana.
Ja mieszkam na ulicy Kruczej i nic nie słyszę.
Słyszałem i widziałem to już tydzień temu i byłem przerażony, i od razu pomyślałem, czy nie można tego robić INACZEJ. W ogóle, jeśli nie będzie nacisków mieszkańców w różnych tego typu sprawach, to lenistwo i bezwład wynikający z wygodnictwa technokratów będzie przynosił (przecież możliwe do uniknięcia przy odrobinie kreatywności) cierpienia. Kiedyś ZWiK remontował studzienkę kanalizacyjną na skrzyżowaniu ulic na Posejdonie. Był potworny hałas przez wiele godzin. Ktoś zadzwonił do nich prosząc o rozłożenie tam takich improwizowanych chociażby ekranów akustycznych (odbijaczy dźwięku). Ktoś Ważny w ZWiKu najpierw sondował KTO dzwoni (to kluczowe dla nich, na ile dobranie się im do d... będzie groźne), a gdy zorientował się, że ot, mieszkaniec, wymiksował się z rozmowy. A w przyszłości, założę się, to będzie OBOWIĄZEK eliminować hałas. w Odległosci 10 m od tej studzienki były rzędy okien, ludzie chorzy, starsi, dzieci.
Jest budowa więc musi być głośno. Przecież to nie na stałe. LUDZIE!
Na Kościuszki specjalnie hałasują w niedziele gówno robiąc a w tygodniu pracownicy opierdalają się ile wlezie. ZNISZCZYLI RURĘ ODPŁYWOWĄ STUDZIENKI ZASYPALI PIACHEM. Styropian wszędzie fruwa w powietrzu. Tydzień temu posprzątali plac budowy bo syf był totalny.
Jak nie urok to sraczka. Tym z platana to już ku**a wszystko przeszkadza. Najpierw lunapark, później „nocne” rajdy a teraz koparka. Ludzie. Wrzućcie na luz. Nie robią tego po nocy tylko za dnia. Za dnia powinniście chodzić do pracy, ale jak ktoś wynajmuje turystą za gruby hajs na lewo mieszkanie to oni liczą na spokój a tu zonk ;)
Cytat:" Mieszkańcy zastanawiają się, czy są jakieś normy hałasu, których w mieście nie wolno przekraczać". Koniec cytatu. A ja od lat zastanawiam się, czy są jakieś normy hałasu, jaki wytwarzają pojazdy jednośladowe i dwuśladowe dopuszczane do ruchu ulicznego w mieście.
Jest różnica, w dzień a w nocy.
to pisiory pewnie mieszkają na Krzywej i Stejera. Elita !
Zróbcie dwa pomiary. O świcie i o zmroku. Myślę, że zgodnie z intencjami autora.
tam mieszkają platformiaki co głosowali na arłukowicza więc tych mi nie żal. Wal jeszcze głośniej łychą hahahaha